„Gorączka nocy” - recenzja

Autor: Michał Chudoliński Redaktor: Motyl

Dodane: 09-12-2024 22:49 ()


W „Gorączce nocy” Ed Brubaker bawi się lękami niczym z norweskich filmów Erika Skjoldbjærga, mieszając je z perwersjami Stanleya Kubricka z „Oczu szeroko zamkniętych”. Dzięki temu udało mu się zawrzeć zarówno absorbującą intrygę kryminalną, jak i cyniczną przypowieść egzystencjalną o kryzysie wieku średniego.

Bohaterem powieści graficznej jest sfrustrowany agent wydawniczy wybierający się w podróż do Europy. Dopiero na starym kontynencie widać, jak Amerykanie nie mają poczucia własnej tożsamości i historyczności jako naród, stykając się z wielowiekowymi zabytkami. Ale u naszego protagonisty dochodzi jeszcze zagubienie. Poczucie zakleszczenia w pułapce społecznej uświadamiające, że już zawsze będzie przezroczysty. Niewidzialny. I gdy pojawia się okazja przeistoczenia się w kogoś, kim nie jest, diabolicznego i cynicznego łajdaka, pojawia się natrętna myśl – „czemu nie?”.

Czy byłbym sobą, gdybym był inny? Oto filozoficzne pytanie, które stawia Brubaker jako motyw „Gorączki nocy”. Autor serii „Criminal” doskonale wie, jak to jest być bez kompasu moralnego albo gdy nie wie się, dokąd zmierza. Sam miał przygody z łamaniem prawa. Tutaj jednak dochodzi jeszcze oniryzm zetknięcia się z tajemniczym stowarzyszeniem iluminatów mających kontakty z cywilizacją pozaziemską. Brzmi niedorzecznie, ale gdy pisze to Brubaker doskonale wkraczamy w klimat odurzenia. Komiks w pewnym momencie zaciera granicę między prawdą a wyolbrzymieniem rzeczywistości. W tym zatraceniu, poczuciu braku kontroli, nierzadko dochodzi do przekroczenia linii, za którą nie ma już odwrotu.

Niezwykle mroczny i niejednoznaczny jest komiks Brubakera i Phillipsa. To zapis gwałtownej natury podświadomości tłamszonej przez lata. I z tego względu jest tak zajmujący w lekturze. Otwarte zakończenie komiksu każe nam, czytelnikom, kwestionować ludzką naturę oraz nasze założenia co do korzeni zła.

Jednocześnie historia obrazkowa jest prowadzona z takim pietyzmem, jak gdyby była przeznaczona do pitchingu na dramaty kryminalny do serwisu streamingowego. A przypomnijmy, że obecnie Brubaker – po sukcesach przy „Westworld” oraz „Batmanie: Zamaskowanym Mścicielu” – pracuje nad serialowymi adaptacjami swoich komiksowych pereł dla Amazon Prime. Nie zdziwiłbym się, gdyby „Gorączka nocy” za kilka lat przemieniła się w twór audiowizualny.

W tej historii jest coś niepokojącego, jak i iście filmowego. Dynamizm, z jakim chaos wkracza do poukładanego życia, jest wywrotowy. To doznanie czarnej nocy. Czasem przemienia ona nas w naszego najgorszego wroga. Taki to komiks. Ostrzegłem, ale niektórych pewnie również zachęciłem do zerwania zakazanego owocu.

 

Tytuł: Gorączka nocy
  • Scenariusz: Ed Brubaker
  • Ilustracje: Sean Phillips
  • Kolory: Jacob Phillips
  • Tłumaczenie: Maria Lengren
  • Liczba stron: 120
  • Format: 180 mm x 275 mm
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • ISBN: 978-83-67571-38-8
  • Wydanie pierwsze
  • Cena okładkowa: 75,00 zł
  • Premiera: 5 września 2024 roku

  Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji. 


comments powered by Disqus