Recenzja książki "Epifania wikarego Trzaski" Szczepana Twardocha

Autor: Wojciech "Gorath" Doraczyński Redaktor: Elanor

Dodane: 21-09-2007 17:50 ()


Miło widzieć, jak na polską fantastyką otwierają się kolejne wydawnictwa. Wydawnictwo Dolnośląskie, które jakiś czas temu weszło na rynek fantastyki serią Behemot, dołącza do niej kolejnego Polaka, tym razem z młodego pokolenia. Szczepan Twardoch, którego znakiem rozpoznawczym była, nazwijmy to, fantastyka "historyczna", zaserwował nam powieść osadzoną we współczesnych realiach.

Jest to historia młodego katolickiego kapłana - tytułowego Trzaski - który wskutek niechęci przełożonych został "zesłany" na śląską prowincję. Żyje tam odcięty od swoich przyjaciół i rodziny, pozbawiony widoków na realizację swoich naukowych ambicji. Jednakże właśnie tam, wśród obcych sobie ludzi, ksiądz Janek Trzaska otrzymuje niewyobrażalny wręcz dar. Objawia mu się Jezus we własnej osobie i nakazuje głosić "nową" Dobrą Nowinę. Wokół tej misji osnuta jest akcja powieści, naprawdę intrygująca, zważywszy że oparta jest o głownie o wątki społeczno-obyczajowe; aczkolwiek niektóre jej wolty są przewidywalne, dla kogoś kto ma pewne pojęcie o teologii.

Książka Twardocha napisana jest językiem jaki lubię - bardzo plastycznym, znakomicie oddającym realia i nastrój powieści. Ciekawostką jest fakt, że niektóre dialogi zostały napisane gwarą. Twardoch nie tylko zna realia, które portretuje, ale wie jak wyrazić je w giętkich i trafiających do czytelnika słowa. Jest to cecha charakterystyczna dobrego pisarstwa.

Realizm tej powieści jest jej najmocniejszym punktem. Znać tu oko socjologa, który wie jak sportretować określoną społeczność i uchwycić istotę przekonań i wartości, które podzielają jej członkowie. Wiernie oddane szczegóły nie przytłaczają, pomimo sporej ich liczby. Znakomitym zabiegiem jest sportretowanie uniwersalnej postaci pustelnika, "człowieka bożego" w śląskim wariancie. To chyba najbardziej błyskotliwy pomysł całej powieści, choć dam głowę, że autor sam go nie wymyślił, lecz skądś zaczerpnął.

Pomimo niewątpliwych zalet "rozrywkowych", powieść Twardocha wyróżnia się jedną zasadniczą cechą (która niestety nieczęsto obecna jest w polskiej fantastyce) - mocnym i wyrazistym przesłaniem. Nie jest to bynajmniej zawoalowane "drugie dno" lecz myśl jasna i nieskomplikowana jak prawy sierpowy. Można się z osądami Twardocha nie zgadzać, nie sposób jednak odmówić im siły wyrazu. Nie można pozostać wobec nich obojętnym.

Kilka potknięć zepsuło mi trochę przyjemność z lektury, przez co zaniżam ocenę. Autor miał pewien problem z kompozycją fabuły. Jest to niewątpliwie powieść realistyczna, zaś papierowy charakter postaci dziennikarki z antyklerykalnego pisma rzuca się od razu w oczy. Z drugiej strony Twardoch czasami przesadza z ilością szczegółów. Proza realistyczna to, mimo wszystko, pewna konwencja, odróżniająca się pewną uniwersalnością od np. reportażu. Tymczasem w książce obecne są fakty, które jeszcze niedawno królowały w środkach masowego przekazu. Gdy pojawił się wątek sepsy poczułem się jakbym czytał nie beletrystykę, lecz dzisiejszą gazetę (acz należy przyznać że wątek biskupa-agenta został dobrze rozegrany).

Na tylnej okładce Jacek Dukaj zastanawia się nad przynależnością gatunkową powieści. Czy to jest fantastyka? Czy też "realizm nieateistyczny" (czyli chyba po prostu teistyczny - zaplątał się Dukaj z podwójną negacją)? Teoretycy będą mieli niezłą zabawę przy jej klasyfikacji. Moim zdaniem to po prostu proza religijna par excellence, która z różnych względów wylądowała w serii fantastyki. Nie umniejsza to bynajmniej jej zalet.

Pomimo pewnych niedociągnięć polecam "Epifanię..." każdemu. Po pierwsze: jest nieźle napisana. Po drugie: wyróżnia się na tle współczesnej fantastyki. Po trzecie: świadczy o tym, że po autorze można sobie jeszcze sporo obiecywać.

 

Ocena: 4.5/6

 

 

Tytuł: „Epifania wikarego Trzaski”

Autor: Szczepan Twardoch

Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie

Rok wydania: 2007

Oprawa: miękka

Wymiary: 130x205

Liczba stron: 176


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...