„World of Warcraft: Smocza wojna” - recenzja

Autor: Damian Podoba Redaktor: Redakcja

Dodane: 17-08-2024 22:49 ()


Wydawnictwo Insignis wypuściło na runek dwie książki z uniwersum World of Warcraft w tym samym czasie. Nie jest to dziwne, bo obie pozycje łączą się w logiczną całość, przedstawiając dawne czasy. Pierwszym tytułem jest „Wojna starożytnych”, czyli gargantuiczne wydanie trzech powieści Richarda A. Knaaka w jednym tomie. Drugą pozycją jest „Smocza wojna” Courtney Alamedy i właśnie na niej się skupię.

Jest to bardzo ciekawie napisana historia, która pokazuje, jak doszło do potężnego konfliktu między smokami. Doceniam tę powieść za ciekawe podejście do chronologii oraz całą specyfikę narracji, która uwzględnia na każdym kroku, że bohaterami są smoki. Wręcz można sobie wyobrazić świat widziany oczami takich wielkich stworzeń. Zgrabnie jest także rozpisana ich polityka, intrygi i odmienność. Mamy przecież dwa obozy - smoki nasycone magią Ładu i podległe Strażnikom oraz smoki naturalne, chaotyczne, które wybrały drogę żywiołów. Jedne prowadzone przez potężne Aspekty, drugie podążające za nie mniej mocnymi Wcieleniami. Tłem jest także osobista relacja dwóch smoczyc – Alextrazy i Vyranoth. To przyjaciółki, które będą musiały dokonać wyboru, jaką drogą podążyć.

Czytało mi się tę książkę z zapartym tchem. Wszystko w niej jest ułożone tak pod smoki. Intrygi rozwijają się dziesiątki lat. Wielokrotnie podkreślone są rozmiary i siła bohaterów. Nie ma rąk, są szpony i skrzydła. Mimo że oczywiście smoki są spersonifikowane, to nie można odnieść wrażenia, że są ludzkie. Zarówno autorka, jak i tłumaczka postarały się oddać odpowiedni klimat w tekście. Wyszło im świetnie. Tytułową wojnę dostajemy w drugiej połowie tomu, ale to, co jest wcześniej, nie nudzi ani trochę. Jest tam dynamiczna akcja i rozmowy oficjalne oraz zakulisowe. Naprawdę nie zauważyłem, żeby jakiekolwiek słowa były tu zbędne. Lektura to istne trzęsienie ziemi, co nie dziwi biorąc pod uwagę, jak potężne istoty ścierają się w walce.

Okładka „Smoczej wojny” jest bardzo udana. Przedstawia to czego możemy spodziewać się wewnątrz, czyli starcia potężnych, starożytnych sił, wokół których powietrze będzie płonąć i trzaskać od naporu energii. Szkoda, że ilustracja Raymonda Swanlanda z pierwszej strony nie jest rozciągnięta szerzej na skrzydełka i tył. Wrażenie byłoby o wiele lepsze. Tak czy owak, jest to grafika, która przyciąga oko. Dynamiczna wręcz brutalna, świetnie nasycona kolorami i szczegółami. Jednym słowem, świetna. Przyczepię się tylko do ostatniej strony okładki. Dużo lepszy byłby jakiś spójny blurb niż zaprezentowany tam fragment powieści, w dodatku dość istotny fabularnie.

Zawsze obawiam się przed recenzowaniem nowego tytułu z uniwersum „World of Warcraft”. Nie jestem zwolennikiem polonizowania przydomków i różnych dziwnych, łamiących język nazw własnych. Tym razem szczęśliwym trafem obyło się bez frustracji. Tłumaczenie Dominiki Braithwaite jest bardzo dobrze skomponowane i nie rodzi problemów w odbiorze. Jak zwykle przy porywającej lekturze nie określę na pewno braku literówek. Nie zauważyłem takich, ale jeśli czytanie idzie płynnie, to mój mózg nie wyłapuje drobnostek, uwaga jest skierowana na fabułę, a nie łapanie korekty i redakcji na błędach.

Dla fanów uniwersum WoW-a to jest pozycja obowiązkowa, dla miłośników fantasy także. Kto kocha smoki, nie może przejść obok tej książki obojętnie. Śmiało można powiedzieć, że potencjalnych odbiorców tego tytułu może być sporo i naprawdę można się przy tej książce dobrze bawić, nie znając od deski do deski historii Azeroth. To świetnie napisana powieść, w której naprawdę czuć majestat i wielkość głównych bohaterów. To była świetna rozrywka, dlatego polecam „Smoczą wojnę” Courtney Alamedy bez mrugnięcia okiem. Wam pozostaje wybrać, komu będziecie kibicować w smoczym konflikcie i brać się za czytanie. Zakończenie, no cóż. Nie wszystkich zadowoli, ale o to w tym chodzi, że ktoś musi przegrać.

 

Tytuł: World of Warcraft: Smocza wojna

  • Autor: Courtney Alameda
  • Tłumaczenie: Dominika Braithwaite
  • Oprawa: miękka
  • Data publikacji: 17.07.24  r.
  • Wydawca: Insignis
  • Wymiary: 140x210 mm
  • Liczba stron: 520
  • ISBN: 978-83-68053-15-9
  • Cena: 49,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Insignis za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus