„Kod zła” - recenzja
Dodane: 08-08-2024 21:48 ()
Gdy obejrzało się zbyt wiele horrorów, to niewiele rzeczy i zjawisk potrafi autentycznie przerazić. Zdawać by się mogło, że w tym gatunku nic już nie zadziwi, zaskoczy. Wtem przychodzi syn Anthony’ego Perkinsa z „Psychozy”, dewastując system. Twórca ten wie, w jakie struny uderzyć, aby wywołać trwogę. Wszakże uczył się od najlepszego z najlepszych.
„Kod zła” skupia się na poczynaniach obiecującej agentki FBI, działającej w latach 90. ubiegłego wieku. Jej wyjątkowość wiąże się z kontaktem z siłami paranormalnymi lub też wyjątkowo wyczuloną intuicją. Funkcjonariusza potrafi wyczuwać zagrożenie, jak i miejsce pobytu zbrodniarzy, na których poluje. Jej dar staje się jednak utrapieniem, gdy otrzymuje sprawę mordercy dziwnie powiązanego z jej dzieciństwem. Tymczasem coraz mocniej odczuwalna jest aura sił nieczystych. Iście szatańskich.
Produkcja Osgooda Perkinsa jest iście paradoksalna. Oddziałuje na nas środkami demotywującymi. Chodzi o to, że zarówno fabuła, jak i narracja prowadzona jest w powolnym, wręcz sennym rytmie. Jednocześnie w tym tkwi rzeczy sedno. Dla reżysera kluczem do powodzenia było wywołanie wrażenia u widza, jakbyśmy to my byli agentami Biura Federalnego. Jest to zajęcie wymagające bycia na służbie przez 24 godziny, 7 dni w tygodniu. O wypalenie w tym zawodzie nietrudno, zwłaszcza gdy posiada się rodzinę. Próbując rozwikłać zagadkę, często towarzyszy poczucie węża zjadającego swój własny ogon.
W tym sensie „Kod zła” oddziałuje na nas wyobrażeniami, jakie chcąc nie chcąc wytwarzamy we własnej głowie, oglądając sugestywne obrazy wraz z sygnałami podprogowymi. Zabawa przy tym filmie zależy od tego, co dopowiemy sobie w trakcie seansu i jak dalece pozwolimy się ponieść strategii opowiadacza. Przerażająca wizja niemożności ucieczki od sił piekielnych pląta się tutaj z samospełniającymi się proroctwami. Klątwami, których nabieramy świadomości często w wieku dorosłym. Zbyt późno, by cokolwiek zmienić na lepsze. Zaiste mamy do czynienia z obrazem fatalistycznym, przepełnionym nihilizmem. Mimo to jego wleczenie się sprawia mimochodem perwersyjną, niewytłumaczalną przyjemność.
Ocena: 8/10
Tytuł: Kod zła
Reżyseria: Osgood Perkins
Scenariusz: Osgood Perkins
Obsada:
- Maika Monroe
- Nicolas Cage
- Blair Underwood
- Alicia Witt
- Michelle Choi-Lee
- Dakota Daulby
- Lauren Acala
- Kiernan Shipka
Muzyka: Elvis Perkins
Zdjęcia: Andres Arochi
Montaż: Graham Fortin, Greg Ng
Scenografia: Trevor Johnston
Kostiumy: Mica Kayde
Czas trwania: 101 minut
Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.
comments powered by Disqus