„Great Teacher Onizuka” tom 11 - recenzja
Dodane: 21-03-2024 21:53 ()
No dobra, wiele do tej pory słów napisałem na temat serii „Great Teacher Onizuka”, bo i okazja zacna, przecież Waneko wydało ten tytuł ponownie w ulepszonej oprawie. A, że manga też niczego sobie to „ochów i achów” przeczytaliście już mnóstwo. Powiem wam, a w zasadzie to napiszę, jedno…wszystko to blednie przy tym, co przeczytacie w odsłonie jedenastej. Serio. Jeśli do tej pory Toru Fujisawa był mangaką szalonym, to tym tomikiem pokazuje, że w szaleństwie tym się ze wszech miar zatracił. Na coś tak wykręconego, szalonego i specyficznego nie byłem przygotowany nawet ja, który od chorej poprawności politycznej stoję naprawdę daleko. Cóż, już teraz we wstępie podsumuję, że jedenasta odsłona tej serii, to prawdziwa jazda bez trzymanki, która równie dużo osób rozśmieszy, co oburzy. Drodzy czytelnicy oto GTO w pełnej krasie. A jeśli już podsumowaliśmy to i „ps” dopiszę. Nie wiem, czy wiecie, ale już wkrótce seria anime trafi na jedną z platform streamingowych. Znając działania i produkcje tej platformy na literę „N”, mam nadzieję, że nie zechcą oni cenzurować ani zmieniać na swoje wizje tej opowieści. Wiem, że to raczej niemożliwe, ale już nie takie bzdury u nich widzieliśmy prawda?
Wracając do mangi, to Onizuka w dalszym ciągu nie zdobył ośmiu baniek yenów potrzebnych, aby odbyła się obiecana wycieczka szkolna na Okinawę. Czas płynie nieubłaganie, a stawką jest usunięcie nauczyciela ze szkoły, w czym kilka nieprzyjaznych mu duszyczek pomaga. W przyrodzie nic jednak nie ginie więc zemsta – choć pośrednia – będzie ostra, żeby nie powiedzieć szokująca. I właśnie to jest najbardziej szalone w tej części. Nie można bowiem uznać za nic innego jak szalone właśnie nasłania na czternastolatki grupę podstarzałych zboczeńców… podobnie szokujące może być zachowanie nauczyciela (tak, tego od angielskiego), który postanowił nagrać kompromitujące materiały, a do tego celu skrył się w… a zresztą przekonajcie się sami. Przekonajcie się, jaki popieprzony jest to odcinek, jak wiele się w nim dzieje i jak szalone zdarzenia mają miejsce. Jedni będą się śmiać do rozpuku, inni z kolei zapewne poczują się obrażeni i dobrze, bo GTO jest też takie. Kiedy ma być poważne, to takie jest i przekazuje ważne treści, kiedy jest szalone to maksymalnie „jedzie po bandzie”. To pewnie jeden z powodów, dla których obrosła ona w status kultowej. „Jedenastka” w pełni to potwierdza, bo całe to szaleństwo, lekka atmosfera i charakterystyczne, staroszkolne rysunki wylewają się z każdej kolejnej strony, nadając jej tego uwielbianego charakteru. GTO #11 nie bierze jeńców, a jednocześnie pcha fabułę do przodu aż do intrygującego zakończenia, które równie dobrze mogłoby być zakończeniem sezonu. Przygotujcie się więc na dynamikę, szaleństwo, erotykę (również w takim zboczonym, niekiedy niesmacznym wydaniu), zemstę i kolejne intrygi. Przygotujcie się też na to, że dostaniecie kolejny powód do tego, by Onizukę jako człowieka i nauczyciela lubić i to wbrew jego dziwnemu charakterowi. Ależ, się tu dzieje.
Co jednak ciekawe to nie wszystko, czym zaskakuje ten tomik. W nim to autor zawarł naprawdę zupełnie inną historię, klasyczny spin-off, w której główną rolę odgrywa Nomura Tomoko. Pamiętacie ją jeszcze? To ta nieco opóźniona czternastolatka o gołębim sercu, która chce zostać gwiazdą, aby spełnić obietnicę daną Onizuce. I właśnie zmagania jej oraz jej menadżera obserwujemy. Przyznam, że historia ta była dla mnie zaskakująca i tutaj Fujisawa znów daje się poznać jako autor, który w bardzo lekki i specyficzny sposób opowiada o rzeczach poważnych, albo przynajmniej przy pewnej dawce chęci można tak w tych opowiastkach szukać drugiego dna. Jednak czy nie jest prawdą, że pokazywanie nagości i traktowanie modelki jak przedmiotu jest swoistą krytyką działań nie tylko menadżerów, ale i prasy i fanów szukających mocnych wrażeń? Jak dla mnie to zdecydowane obnażenie jak wygląda świat modelingu. Czy się zgodzicie ze mną? Zostawiam was z rozmyślaniem na ten temat, ale już po lekturze tego szalonego i zwariowanego tomiku.
Skoro zakończenie i podsumowanie było we wstępie to ostatnim zdaniem niech będzie… Aż się boję, co jeszcze wymyśli Japończyk.
Tytuł: Great Teacher Onizuka tom 11
- Scenariusz: Toru Fujisawa
- Rysunki: Toru Fujisawa
- Wydawnictwo: Waneko
- Tłumaczenie: Aleksandra Watanuki, Mateusz Łukasik, Agnieszka Zychma
- Wydanie: II
- Data publikacji: 29.01.2024 r.
- Druk: czarno-biały
- Oprawa: miękka, obwoluta
- Format: 114x162 mm
- Stron: 192
- ISBN: 978-83-8242-035-7
- Cena: 24,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus