„Pewnego razu we Francji” tom 3 - recenzja
Dodane: 22-02-2024 22:46 ()
Koniec wojny to początek rozliczeń. Wydawać się mogło, że Joseph Joanovici swoimi działaniami na przestrzeni lat 1940-1944 zapewnił sobie przychylność społeczeństwa i władz państwowych, a tym samym święty spokój. Jednak życie nie jest czarno-białe i nie wszyscy widzą w żydowskim imigrancie bohatera ratującego Francję i francuzów z niemieckich krwiożerczych i chciwych rąk. Sędziego Jacquesa Lefentila interesuje wyłącznie sprawiedliwość i prawda. A ta bywa bolesna, niewygodna i śmiertelna. Idealistyczny funkcjonariusz wkracza na ścieżkę, na której straci wszystko, co dla niego najcenniejsze. Ścieżkę, z której nie zdoła już zejść, ponieważ na jej końcu znajduje się upragnione rozwiązanie.
W trzecim tomie „Pewnego razu we Francji” Fabien Nury degraduje Josepha do miana bohatera drugoplanowego. Od tej pory Lefentil gra pierwsze skrzypce, próbując skazać Joanoviciego za zabójstwo dziewiętnastoletniego członka Ruchu Oporu – Roberta Scaffę – nazywanego niesłusznie zdrajcą. W ten sposób rozpoczyna się niebezpieczna gra, w której wszystkie chwyty są dozwolone. Wszelkie koneksje zostają uruchomione, broń odbezpieczona, chwyty poniżej pasa zastosowane. Podrzędny sędzia z Melun staje naprzeciwko człowieka władającego państwem w państwie. Dawid przeciwko Goliatowi. Owa walka upodli zarówno jednego, jak i drugiego, ale, co gorsza jej skutki dosięgną ich bezbronnych rodzin.
Nury dzięki temu, że aż do końca swojej opowieści zachował asa w rękawie, udanie gra na czytelniczych emocjach, potęgując napięcie ze strony na stronę. Kronikarska, błyskawiczna narracja nie pozwala na chwilę wytchnienia. Wydarzenia rozgrywają się w szybkim tempie. Poszczególne wątki zazębiają się, a zachowanie bohaterów ulega radykalizacji. Mimo iż wojna skończyła się kilka lat temu, to na francuskich ulicach i w gabinetach toczy się kolejna, w której naprzeciwko siebie stają potężne siły, próbujące zbudować nową narrację lub jej się przeciwstawić. Kłamstwo i oszczerstwo jest najsilniejszą bronią.
Ostatecznie Joanovici zostanie obalony i trafi do więzienia, choć niekoniecznie za najcięższe grzechy. Ale to twardy gość. Nury czyni z niego Napoleona ówczesnych czasów. Człowieka, który miał wszystko, przegrał, poddał się, został osądzony i zesłany na własną Elbę do liczącego 8200 mieszkańców Mende, gdzie udaje mu się po części odzyskać dawną świetność. Jednak koniec końców znów poniesie porażkę, o czym wiemy przecież z początkowych stron pierwszego tomu. Ten skomplikowany obraz imigranckiej osobowości nie daje się jednoznacznie osądzić. Choć pokusa jest niewyobrażalna. Jednak w myśl zdania, że połowa francuzów kolaborowała z Niemcami, a druga połowa przymykała na to oko, nie sposób tego zrobić.
Nikt bowiem nie jest krystaliczny. A każda postawa, nawet najszlachetniejsza prędzej, czy później zostanie zbrukana czyjąś krwią. Nury w tym aspekcie jest bezlitosny dla wszystkich bohaterów kierujących się wartościami innymi niż pieniądz. Smutna powojenna rzeczywistość utkana została z poczucia wstydu i wyższości nad tymi, którym nie udało się oszukać systemu. W tym kolaboracyjnym-patriotycznym-antysemickim galimatiasie francuski scenarzysta fenomenalnie rozpisał relacje międzyludzkie, tworząc charaktery z krwi i kości. Na papierowych bohaterów w niniejszym dziele nie ma miejsca, ponieważ w mgnieniu oka porwałby ich wiatr historii.
Warstwa graficzna „Pewnego razu we Francji” w wykonaniu Sylvaina Vallée to niezmiennie ten sam wysoki poziom. Jedyne, co można zarzucić rysownikowi to zbyt małe zróżnicowanie wyglądu męskich bohaterów, przez co można mieć trudności z płynnym obcowaniem z lekturą. Po prostu należy być bardzo uważnym podczas śledzenia akcji. Dużo w tych dwóch zamykających serię tomach składających się na trzeci dyptyk niemych kadrów, operowania detalem i ciszą. Vallée umiejętnie postarza aktorów dramatu i płynnie przechodzi przez kolejne dekady, obrazując szczegółowo upadek Joanoviciego i Lefentila. Upadek związany ze starością, samotnością i smutną prawdą.
A więc uważajcie, o czym marzycie, bo jeszcze wam się to spełni drodzy policjanci i złodzieje. Sędziowie i złomiarze. Bohaterowie i kolaboranci, a wtedy być może zostaniecie jedynie „godną pożałowania pomyłką” w dziejach wielkiej Francji.
Tytuł: Pewnego razu we Francji tom 3
- Scenariusz: Fabien Nury
- Rysunek: Sylvain Vallee
- Tłumaczenie: Wojciech Birek
- Wydawca: Non Stop Comics
- Wydanie: I
- Data wydania: 17.01.2024r.
- Liczba stron: 136
- Format: 210x285 mm
- Oprawa: twarda
- Druk: kolor
- ISBN: 978-83-8110-585-9
- Cena: 69,90 zł
Komiks możecie kupić w sklepie wydawnictwa Non Stop Comics.
comments powered by Disqus