„Poranek ściętych głów” tom 6 - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 26-11-2023 23:48 ()


Wydawnictwo Hanami opublikowało całkiem niedawno rozpiskę tytułów, których spodziewać się możemy w przyszłym roku. Poza nowościami, które podano zresztą na MFKiG, dostaliśmy też wydawniczy plan kontynuacji serii, a wśród nich niezwykle ważna informacja o tym, że w lutym na rynku pojawić się powinien ósmy tom, będący zarazem ostatnim, Poranka ściętych głów duetu Kazuo Koike i Goseki Kojimy. I wiadomość tę można traktować dwojako. Pozytywne jest to, że dostaniemy kolejną serię, która została wydana do końca. Zła jest taka, że historia dobiega końca, więc nie będziemy mieli okazji dalej rozkoszować się jedną z najlepszych (nie obawiam się użyć tego słowa) serii komiksowych wydanych w kraju nad Wisłą. Tymczasem cieszmy się tym, co mamy, czyli tomem szóstym. Być może też najlepszym ze wszystkich dotychczasowych.

Pisząc najlepszy, mam na myśli zarówno warstwę graficzną, jak i samą fabułę. Dość napisać, że czytając komiks i przygotowując się do recenzji, notowałem sobie numery stron, na których pojawił się jakiś wyjątkowo piękny kadr. Bardzo szybko jednak odpuściłem, gdyż lista wręcz puchła. Dwa przykłady ze stron osiemnastej i dziewiętnastej.

- strona 18, na którym widać fantastyczny portret Yamady Asaemona. Kadr w pełni oddający to, jaką postacią jest ronin-ścinacz głów. Oblicze, z którego bije wręcz nie tylko pewność siebie człowieka, który wie, co robi i jest przekonany o swoich umiejętnościach, ale też oblicze ukazujące ujmującą wręcz powagą. Rzut oka wystarczy, aby całkowicie się poddać jego woli.

- strona 19 to z kolei przepiękny obraz, na którym widzimy scenerię, po której porusza się ronin. To, co w nim zachwyca to to, że niemalże da się odczuć powiew wiatru, ale i usłyszeć dźwięki wydawane przez ważki w czasie lotu. Obraz ten doskonale współgra z ukazanym w samotności Yamadą, który zmierza ku swojemu kolejnemu przeznaczeniu… wymowna scena.

Jak widzicie to zaledwie dwa obrazy i co ciekawe z dwóch sąsiadujących ze sobą stron. Chcąc opisać wszystkie wzbudzające zachwyt zabrakłoby miejsca, a na pewno nikt nie doczytałby do końca, więc zostawmy to tak. Reszta odkrywania będzie przyjemnością dla tych, którzy po tytuł ten sięgną.

Od samego początku zresztą seria ta urzekała oprawą graficzną, a Goseki Kojima imponował sugestywnością i realizmem swoich obrazów. Szóstym tomem tylko to potwierdził, a że jest to też tom chyba najmocniejszy i najbardziej wymowny to i zachwyca najmocniej. Dlaczego najmocniejszy? Ano dlatego, że nie brakuje w nim scen erotycznych, nagości i mordu. Chyba nie było dotychczas tych elementów tak wiele w jednym tomie. Można to traktować jako pewne ostrzeżenie, gdyż część ta naprawdę przepełniona jest bezwzględnymi i niekiedy szokującymi kadrami, więc miejcie to na uwadze.

Tytuł ten jednak nie tylko obrazami stoi, gdyż w parze z nimi idzie też zawsze fabuła. Nie inaczej jest i tym razem. Jak już wspomniałem w poprzednim akapicie, tom ten ma bardzo poważną i bezwzględną wymowę. Mnóstwo jest tu śmierci i to nie tylko samych oprawców, ale też ich ofiar. Mamy do czynienia z morderstwami rodziców, gwałtami, kazirodztwem. Dzieje się doprawdy wiele, czasami jest szokująco, ale chce podkreślić, że nie jest to tania sensacja, a niezwykle przemyślana konstrukcja i genialna w wymowie fabuła. I tu znów posłużę się przykładem.

- Demon kageyu, czyli jeden z rozdziałów mangi, który jest taką kwintesencją „Poranka ściętych głów”. To wręcz rozprawa o roli samego ścinającego głowy więźniów. Opowieść o tym, jak moralnie dwuznaczna jest ta rola, jak łatwo jest Yamadzie przekroczyć granice między sprawiedliwością a zwykłą zemstą. To też historia o tym, jak działając, pozornie, względem prawa można ogrzewając się w jego majestacie, dokonywać zbrodni i z jaką kara można się liczyć. W rozdziale tym Kazuo Koike w wyborny sposób rozprawia się z rolą kata, stawiając jednocześnie wiele ważnych pytań i podając w wątpliwość to czy główny bohater jest postacią dobrą, czy złą. Finalnie stawia go co najwyżej w mocnych odcieniach szarości.

To tylko przykład jednej opowieści, zaledwie jeden rozdział całości, który tworzy genialną część. Długo można rozpisywać się o tym tomie, jednakże w tym miejscu postawię kropkę. Resztę odkryjcie sami, zagłębiając się w ten niesamowity świat samurajskiej Japonii. Ze wszech miar polecam!

 

Tytuł: Poranek ściętych głów tom 6

  • Scenariusz: Kazuo Koike
  • Rysunki: Goseki Kojima
  • Wydawnictwo: Hanami
  • Format: 150 x 210 mm
  • Ilość stron: 376
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Papier: offset
  • Data publikacji: 20.07.2023 r.
  • Komiks dla dorosłych
  • ISBN: 9788367799010
  • Cena: 69,99 zł

Dziękujemy Wydawnictwu Hanami za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus