„Noc Dziękczynienia” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Motyl

Dodane: 24-11-2023 21:21 ()


John Carver był jednym z pielgrzymów, którzy na pokładzie żaglowca Mayflower w 1620 roku ruszyli do nowego świata. Ich podróż zakończyła się utworzeniem kolonii Plymouth w Ameryce. Podobno był on pierwszym sygnatariuszem Porozumienia Mayflower, a także został pierwszym gubernatorem Plymouth, w którym rozgrywa się akcja filmu. Poniekąd jest on też bohaterem horroru Noc Dziękczynienia.

Eli Roth znany jest ze swojego wysublimowanego gustu, jeśli chodzi o epatowanie scenami gore. W tej materii dał się poznać z jak najlepszej strony. Nie inaczej jest w jego najnowszym slasherze, Nocy Dziękczynienia. Wydawać by się mogło, że jest to kolejna produkcja, mająca napędzić nieco stracha widzom, a jednocześnie pokazać kilka mocniejszych scen, gdzie krew sika strumieniami, a flaki przewracają się na widok wypruwanych wnętrzności czy innych wymyślnych ujęć śmierci. Prolog do filmu pokazuje jednak, że nie jest to tylko kolejny slasher do odhaczenia. Roth bowiem stara się ująć w oku kamery zmiany zachodzące w społeczeństwie skażonym konsumpcyjną walką o posiadanie jak największej ilość niekiedy bezużytecznych gratów będących złudną oznaką luksusu. Niejako to symbol naszych czasów. Posiadanie nowinek technicznych i wszelkiego rodzaju sprzętu na każdym możliwym polu zastępuje miłość bliskich, potrzebę integracji i spotykania się w rodzinnym gronie. Diagnoza tej zbrodni jest tylko jedna, zaprzedajemy duszę w imię bezsensownego materializmu podczas czarnych piątków czy cybernetycznych poniedziałków i nie tylko.

Roth idealnie oddaje zachowanie niczym w opętańczym amoku lokalnej tłuszczy, która bez żadnej refleksji, empatii czy troski o drugiego człowieka rusza do wyścigu o bezwartościowe przedmioty. Drugim społecznym ewenementem w obecnym świecie jest potrzeba pozyskania poklasku poprzez prezentowanie nachalnych i bzdurnych treści w internecie, które zagarną jak największą popularność. Nie jest to może materializm w sensie posiadania rzeczy, ale na pewno w znaczeniu posiadania jak najszerszej publiki, która doceni naszą „internetową twórczość”. Te dwa negatywne i nasilające się od lat zjawiska Roth bierze na świecznik i konfrontuje z tragedią, którą jest śmierć człowieka. I według odwiecznej zasady - oko za oko, ząb za ząb - kreuje posłańca śmierci, który w masce Johna Carvera – jednego z założycieli  Plymouth, skąd wywodzi się idea tak ważnego w Ameryce święta, będącego świadectwem wdzięczności za okazaną pomoc, rusza do boju, aby ukarać winnych tego bezmyślnego czynu.

Twórca Hostelu czerpie z klasycznych obrazów odnoszących się do zabójców w maskach, nie sposób tu nie wymienić choćby Krzyku. W odróżnieniu jednak do szczenięcej zabawy tutaj zamaskowany morderca ma konkretny cel i pragnie krwawej, przaśnej zemsty. Na jego drodze staje klasycznie grupa nastolatków. W tym aspekcie twórca nie sili się na oryginalność, ale nadal, jest to na tyle sprawnie poprowadzona fabuła ze wszystkimi niuansami slashera, że może się podobać. Zwłaszcza że Rotha nie ogranicza wyobraźnia w ukazywaniu scen wysublimowanej śmierci, umie stopniować napięcie, a zamaskowany złoczyńca z rozkoszą tnie toporem na lewo i prawo. Mylenie tropów może nie stoi tu na najwyższym możliwym poziomie, bo dość szybko można wytypować jegomościa skrywającego swą twarz, ale zagrożenie jest na tyle namacalne, że widz daje się wciągnąć w zabójczą grę z indykiem w tle. Jedyne, co można zarzucić polskiej dystrybucji, to niezbyt precyzyjne tłumaczenie słownych gierek, które w oryginale wybrzmiewają dosadniej niż w rodzimym przekładzie, a są istotnym elementem krwawej vendetty przy świątecznym stole. W obsadzie znalazło się kilka zasłużonych nazwisk, Patrick Dempsey jako lokalny szeryf, który został nazwany w tym roku najseksowniejszym mężczyzną na świecie, czy znany z serialu W garniturach Rick Hoffman. Młodzi aktorzy również nie przynoszą zawodu.

Noc Dziękczynienia to po Mów do mnie i rewitalizacji Piły najlepszy tegoroczny horror. A że to, co dobre lubi wracać, nie powinno nikogo dziwić, gdy przy okazji kolejnego świątecznego czwartku John Carver naostrzy swój topór i zacznie wymierzać sobie tylko znaną sprawiedliwość za doznaną stratę.  

Ocena: 7/10

Tytuł: Noc Dziękczynienia

Reżyseria: Eli Roth

Scenariusz: Eli Roth, Jeff Rendell

Obsada:

  • Patrick Dempsey
  • Ty Olsson
  • Gina Gershon
  • Gabriel Davenport
  • Karen Cliche
  • Nell Verlaque
  • Rick Hoffman
  • Derek McGrath
  • Katherine Trowell

Muzyka: Brandon Roberts

Zdjęcia: Milan Chadima

Montaż: Michel Aller, Michele Conroy

Scenografia: Kari Measham

Kostiumy: Leslie Kavanagh

Czas trwania: 106 minut

 

Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.


comments powered by Disqus