„Dylan Dog. Qwertyngton” - recenzja

Autor: Jacek Szeląg Redaktor: Motyl

Dodane: 03-11-2023 23:58 ()


Wydawnictwo Tore sprawia wielką przyjemność czytelnikom powieści rysunkowych, publikując włoskie serie komiksowe. Tym razem zrobiło miłą niespodziankę, wydając Dylana Doga. Qwertyngton

Wydawnictwo Sergio Bonelli w tym roku obchodzi urodziny. Jest na rynku już 80 lat! Z tej okazji wydało (oczywiście na własnym rynku) pięć tytułów, które są najbardziej reprezentatywne w swoich seriach. Jeśli chodzi o Dylana, jest to właśnie album wydany ostatnio w Polsce. Omawiany numer to 418 bis (tak, to już 418 numer), który wcześniej wyszedł w 2021 roku.

Qwertyngton to dziwne miasteczko w Anglii. Dlaczego dziwne? Nie można w sumie go umiejscowić na mapie Wielkiej Brytanii, a do biura Dylana trafia kobieta, która prosi go o odnalezienie zaginionej córki. Jedynymi wskazówkami w śledztwie są zagadkowe pocztówki z tego nietypowego miejsca.

Za scenariusz w tym komiksie odpowiada Luca Vanzella, który założył własne wydawnictwo Self Comics. Zadebiutował w 2001 roku, pisząc „Dottor Massacro” wydany przez Indy Press Comics, z którym współpracował do 2004 roku. W 2003 roku założył wspomniane już własne wydawnictwo wraz z Luca Genovese. Jest twórcą historii do takich serii komiksowych jak „Long Wei”, „Orfani”, „Dylan Dog”, prawie wszystko stworzone wspólnie z Lucą Genovese. Scenariusz dopełniają sarkastyczne dialogi odpowiadające nowej rzeczywistości, w której Dylan Dog się znajduje, chociaż dalej porusza się swoim Volkswagenem Garbusem, korzysta z telefonu komórkowego oraz nawigacji satelitarnej, która raczej nie pomaga w znalezieniu tajemniczej miejscowości. Groucho jako nieodłączny towarzysz naszego bohatera, robi to, co powinien, czyli sypie dowcipami jak z rękawa, ale mimo to ma trzeźwe spojrzenie na otaczającą rzeczywistość.

Rysunki Luca Genovese odświeżają, może już nieco przestarzałą kreskę (wiem, że tym sformułowaniem mogę narazić się fanom Dylana). Kadry są przejrzyste, czytelne. Kreska, którą operuje artysta, jest miła dla oka i całkowicie oddaje emocje postaci. Nie jest to styl amerykański, to dalej europejska kreska ze sznytem włoskiego stylu. Bardzo mi się to podoba i lubię tak ilustrowane komiksy.

Stali fani nie będą zawiedzeni niniejszym tomem. Komiksy z Dylanem zawsze rozpoczynają się w typowy sposób: zlecenie w sprawie zaginięcia, ale jak zwykle cała historia zamienia się w paranoiczną opowieść o miejscu, w którym ludzie mający problemy odnajdują siebie. Miejscu, w którym nikt ich nie osądza, a prawa fizyki nie są takimi, jakie znamy. W sumie to tajemnicze miasteczko bardzo przypomina mi miks stylów Monthy Pythona, Pratchetta czy China Mieville'a. Taki były moje odczucia podczas zagłębiania się w lekturze. Mam nadzieję, że Wydawnictwo Tore pójdzie za ciosem i będzie częściej publikowało nowsze historie z detektywem mroku.

Qwertyngton to Dylan, na jakiego czekałem, chociaż dla nowego czytelnika może być niezrozumiały i zbyt wydumany. Komiks kończy się w sposób nieoczekiwany i naprawdę zaskakujący, dlatego warto po niego sięgnąć. 

 

Tytuł: Dylan Dog. Qwertyngton

  • Scenariusz: Luca Vanzella
  • Rysunki: Luca Genovese
  • Wydawnictwo: Tore
  • Data wydania: 06.10.23 r.
  • Tłumaczenie: Jakub Łagoda
  • Druk: czarno-biały
  • Oprawa: miękka
  • Format: 190x260 mm
  • Stron: 96
  • Cena: 32,00 zł
  • ISBN: 9788396715234
  • Cena: 32,00 zł

Dziękujemy wydawnictwu Tore za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus