„Doppelgänger. Sobowtór” - recenzja
Dodane: 29-09-2023 21:09 ()
Jan Holoubek po raz kolejny udowadnia, że w przenoszeniu na duży ekran epizodów z najnowszej historii Polski nie ma sobie równych, a przynajmniej w rodzimej kinematografii. Gorzej, gdy w ramach kina gatunkowego trzeba widownię trzymać w napięciu oraz stanie podwyższonego ryzyka, jak to bywa w wypadku produkcji szpiegowskich.
Tym razem reżyser „Rojsta” i „Głębokiej wody” bierze na warsztat życiorys Jerzego Kaczmarka, który przez kilka lat zdobywał cenne dla PRL informacje jako szpieg w Republice Federalnej Niemiec. Czynił tak, podszywając się za pewnego Niemca, Heinza Arnolda. Szpieg skradł tożsamość Polaka niemieckiego pochodzenia mieszkającego w Trójmieście. Przyszywanie się pod żyjącą osobę udawało mu się do czasu, gdy prawdziwy Arnold postanowił poszukać swojej matki. Demistyfikacja była głośna za Żelazną Kurtyną, a jej konsekwencją była śmierć Bogu ducha winnych osób. Holoubek wraz ze scenarzystą Andrzejem Gołdą nawiązują do tej słynnej historii, tworząc rasowy dreszczowiec szpiegowski z kryzysem tożsamości w tle.
„Doppelgänger. Sobowtór” wyznacza standardy realizatorskie w ramach polskiego kina. Po raz kolejny reżyser „25 lat niewinności. Sprawy Tomka Komendy” pozwala się poczuć tak, jak było naprawdę w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych w Europie Centralno-Wschodniej. Przy czym stawia tutaj mocno na realizm i oddanie prawdziwego wymiaru działalności szpiegowskiej. Pościgi, piękne kobiety, walka o życie, działanie pod presją czasu pojawiają się od czasu do czasu w tej profesji. Stanowią pikantny dodatek do rutyny, która bywa męcząca, chwilami ogłupiająca. Decyduje to o wielkiej sile, jak i słabości omawianego filmu.
Z jednej strony jest to rewizja agenta specjalnych służb. Z drugiej strony jest to uwypuklenie tendencyjności służby w ukryciu, które odbija się na dynamizmie fabuły, cierpiącej w drugiej połowie filmu na zastój. Zwłaszcza gdy wszystkie karty zostają odsłonięte i wiemy, o jaką stawkę grają główni bohaterowie. Zostaje to w sporej mierze wynagrodzone wyśmienitą grą aktorską Jakuba Gierszała i Wiktorii Gorodeckaja.
Najnowsza produkcja ze studia TVN budzi podziw w warstwie scenograficznej, operatorskiej i kostiumowej. Jest to niewątpliwie doznanie estetyczne, którego próżno szukać pośród współczesnych polskich reżyserów. Co prawda odczuwa się wtórność. Podobne filmy w ramach thrillerów szpiegowskich już widzieliśmy. Nie została tutaj wypracowana nowa jakość. Nie zmienia to jednak faktu, że Holoubek dobrze się czuje jako rekonstruktor powojennej Polski doby Zimnej Wojny. Jako wprawny wyrobnik zachował wierność gatunkową. Dla fanów twórczości Johna le Carré seans „Doppelgängera. Sobowtóra” będzie przyjemnością, nawet jeśli niespecjalnie zaskakującą.
Ocena: 7/10
Tytuł: Doppelgänger. Sobowtór
Reżyseria: Jan Holoubek
Scenariusz: Andrzej Gołda
Obsada:
- Jakub Gierszał
- Tomasz Schuchardt
- Emily Kusche
- Wiktoria Gorodeckaja
- Joachim Raaf
- Andrzej Seweryn
- Katarzyna Herman
- Jessica McIntyre
Muzyka: Jan Komar
Zdjęcia: Bartłomiej Kaczmarek
Montaż: Rafał Listopad
Scenografia: Marek Warszewski
Kostiumy: Weronika Orlińska
Czas trwania: 120 minut
Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.
comments powered by Disqus