„Sekrety mojego taty” - recenzja

Autor: Michał Chudoliński Redaktor: Motyl

Dodane: 04-09-2023 22:03 ()


Film animowany w reżyserii Véry Belmont to dość standardowa produkcja na bardzo ważny skądinąd temat - naturze wychowania w rodzinie ustanowionej przez ocalałych z obozów koncentracyjnych. Jak bardzo dramat zamierzchłych lat rodziców ciąży na drugim, kolejnych pokoleniach dzieci oraz wnuków? Czy da się z niego uwolnić? O ile w ogóle?

Film bazuje na komiksie znanym również w Polsce, opublikowanym przez krakowski MOCAK. „Drugie pokolenie. Czego nie powiedziałem mojemu ojcu” wykładowcy akademickiego Michela Kichki jest wizualnym pamiętnikiem. Wykorzystuje on talent do karykatur autora w opowiadaniu o Auschwitz oraz swoim ojcu. Jego doświadczenia obozowe zostały zebrane w książce „Byłem więźniem dziesięciu obozów. 1940-1945”. Już w 2016 roku powieść graficzna zetknęła się z krytyką za brak spójności formy z obraną materią, choć z drugiej strony podkreślano jego moc w uświadamianiu coraz mocniejszej konwencjonalizacji traumy Holocaustu. Dość jednak powiedzieć, że obrana strategia - wykorzystywania stylistyki dziecięcych rysunków - sprawdziła się w tym przypadku ze szkodą dla tematycznego ciężaru.

Animacja czyni z komiksowego pierwowzoru landrynkę, w dodatku średnio wykonanej. Niestety, nie mamy do czynienia z przyzwoitym poziomem realizacji. Trudno mówić o dopracowaniu techniki rysowniczej, gdy samo odwzorowanie sposobu mówienia poszczególnych bohaterów nie idzie w parze z dubbingiem. Próby pożenienia elementów 2D z 3D także wyglądają kulawo. Zwłaszcza trójwymiarowe drzewa wyglądają jak atrapa rodem z gier produkowanych we wczesnych latach 90. na komputery osobiste. Film o takiej tematyce, o takim kalibrze motywów i przeżyć, zasługuje zdecydowanie na coś lepszego. Co gorsza, konsekwentnie, wraz z infantylizacją walorów wizualnych mamy udziecinnienie narracji.

Fabularnie mamy do czynienia z dwoma filmami, będących obok siebie, ale totalnie odseparowanych tonacją. Pierwszy jest nudną wiwisekcją życia codziennego Żydów w Zachodniej Europie lat 50. i 60. Twórcy starają się budować nastrój detektywistycznego śledztwa prowadzonego przez dzieci. Mają wszakże cel – chcą dowiedzieć się, dlaczego ich ojciec długimi godzinami przesiaduje w gabinecie. Jest tutaj pomysł na film uwypuklający nasze zbyt późne rozumienie tego, co się dzieje i dlaczego. Jest ono rujnowane jednak poprzez fakt szybkiego odkrycia tajemnicy rodziców. Nie można przez to przeżywać braku autorefleksji dzieci, które i tak nie potrafią zrozumieć ogromu cierpienia związanego z historycznymi zdarzeniami.

Drugie tchnienie filmu jest o wiele bardziej emocjonujące, choć nie mniej problematyczne. To zderzenie pokoleń oraz niemożność zrozumienia siebie nawzajem. Ocalały z obozów koncentracyjnych jest zaślepiony swoim bólem, jak i powinnością wobec zamordowanych przez hitlerowców ofiar. Syn z kolei nie umie wybaczyć mu tego, że nie potrafi być tu i teraz. Nie umie zajmować się żywymi i pozostawić raz na zawsze to, co było. W tym segmencie rzeczywiście udało się oddać symptomy ocalałych i ich dzieci – ataki paniki, niedostępność, chłód emocjonalny, paradoksy efektu snopu światła. Istotnie, wkracza tutaj wartość dodana w postaci edukacji psychologicznej, choć nie do końca jest ona skuteczna. W dużej mierze dlatego, że film rezygnuje z eskapistycznego wydźwięki komiksu, traktowania sztuki jako terapii pozwalającej się zdystansować.

„Sekrety mojego taty” zostały stworzone dla wnuków drugiego i trzeciego pokolenia ocalałych, aby lepiej zrozumieli bagaż doświadczeń w swoich rodzinach. Efekt jest jednak mizerny – trudno z samego filmu zrozumieć, na czym polegał dramat bycia w obozie, metafory nie spełniają swojej roli, a oznaki filosemityzmu - zamiast afirmować do życia - zwyczajnie drażnią, bo uświadamiają nudę. Film bez składu i ładu. Stracona szansa, zmarnowany potencjał.

Ocena: 3/10

Tytuł: Sekrety mojego taty

Reżyseria: Véra Belmont

Scenariusz: Véra Belmont, Valérie Zenatti

Obsada:

  • Michèle Bernier
  • Jacques Gamblin
  • Arthur Dupont
  • Esteban Oertil
  • Gabin Guenoun
  • Ilan Galkoff

Efekty wizualne: Cyprien Nozières

Muzyka: Elliott Covrigaru

Dźwięk: Pierre Aretino

Czas trwania: 74 minuty

 

Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.


comments powered by Disqus