„Dziewczyna do wynajęcia” tom 15 - recenzja
Dodane: 17-06-2023 16:11 ()
Każdy, kto choć raz uczestniczył w jakiejś zbiórce crowdfundingowej, wie, jak ważna jest w niej ostatnia doba i jak jest ona emocjonująca. Właśnie przed takim wyzwaniem stają w piętnastym tomiku mangi „Dziewczyna do wynajęcia” uczestniczący w niej bohaterowie. To już finał kampanii o zebranie odpowiedniej kwoty funduszy na film, w którym główną rolę miałaby zagrać piękna Mizuhara. Czy to się jednak uda? A może konieczność randkowania za reklamę to będzie dla niej za dużo? Przeczytajcie najnowszą odsłonę, a na pewno się dowiecie czy zbiórka zakończona została sukcesem, czy może całość zakończyła się spektakularną klapą.
Z czym będzie mi się kojarzył piętnasty tomik serii Reiji Miyajima? Na pewno z romansidłem. Odnoszę bowiem wrażenie, że jeszcze w żadnym z dotychczasowych tomików element ten nie był tak mocno podkreślany, jak tym razem. I owszem, drama z zakochaniem się „prawiczka” w Mizuharze trwa od początku, jednakże to właśnie tym razem nabiera ona wyjątkowej dynamiki, ale też takiej szczeniackiej i nieco irytującej atmosfery. „Mistrz” (jak zwie go jedna z dziewczyn) jest nad wyraz irytujący swoim dziecinnym i przesadzonym zachowaniem co przekłada się na atmosferę dużej części tego tomiku. Jest niekiedy mocno dziwnie do tego stopnia, że ma się wrażenie, iż czyta się mangę dla nastolatków i to tych młodszych, a nie tytuł dla osób +16 lat. Mangaka dał dużo swobody swoim postaciom, czego efekt jest jak ten opisany powyżej, jednakże w odpowiedniej chwili wraca na właściwe tory i dalszą część tomiku prowadzi już tak, jak nas do tego przyzwyczaił. Początek jest więc momentami dość ciężki, ale też z drugiej strony ważny, bo sporo wnosi do relacji między dwójką głównych bohaterów. To na pewno ważne w kontekście dalszego rozwoju akcji w kolejnych tomikach.
A co poza tym? Ano to, co do tej pory, czyli komedia, walka o marzenia i organizacja, aby wymyślony film ostatecznie powstał. Taki jest piętnasty tomik mangi „Dziewczyna do wynajęcia”. Co ciekawe, w ciągu tych kilkunastu tomików przewinęło się przez łamy komiksu doprawdy dużo postaci obydwu płci, jednakże od jakiegoś czasu – co widać doskonale w najnowszej odsłonie – liczba została dość znacząco ograniczona. Mamy kilku bohaterów, którzy odgrywają swoje role, a reszta jest jakby zapomniana. Biorąc jednak pod uwagę to, co mieliśmy już wcześniej, można śmiało przypuszczać, że mangaka nie powiedział w tej kwestii ostatniego słowa i kiedyś przynajmniej część z nich jeszcze powróci. Piętnasty tomik – mam takie poczucie – przepełniony jest też dużą ilością tekstu. Postaci mają dużo do powiedzenia więc dialogów mamy naprawdę sporo. Czy może być jednak inaczej, jeśli w grę wchodzi miłość, a zaangażowanych w nią jest tak wiele osób? Każdy ma coś do powiedzenia, każdy chce wypaść jak najlepiej więc i rozmów jest sporo. Zobaczymy tylko, co z tego wyjdzie dalej, bo chętnych do względów Mizuhary jest coraz więcej.
Graficznie najnowsza odsłona serii przypomina poprzednie, aczkolwiek daje się też dostrzec, że jest to wyjątkowo spokojny i hmm grzeczny tomik. Brak tym razem śmielszych kadrów, jednocześnie jednak bez trudu odnajdziemy w mandze zaangażowanie autora, aby wyglądała ona jak najlepiej. I de facto tak jest, bowiem tomik przepełniony jest efektownymi kadrami i ukazaniem Mizuhary w bardzo platonicznej odsłonie. Tak jak od początku, tak i tym razem ciężko się do czegoś przyczepić, a na przestrzeni kolejnych tomików mangaka nie wprowadza do tytułu rewolucji a jedynie naturalną ewolucję swojej kreski. I dobrze, bo jak powszechnie wiadomo, lepsze jest wrogiem dobrego, a w tym wypadku nie ma wielu elementów do poprawy.
Reasumując – graficznie dostaliśmy kolejny świetny tomik, przy którym można zawiesić oko. A fabularnie? Cóż, fabularnie jak dla mnie było mocno dwojako. Z jednej strony początek nieco irytował taką naiwnością i dziecinnym podejściem głównego bohatera, jednakże w ostatecznym rozrachunku było to elementy ważne, a i sama atmosfera się zmieniła i im dalej szło się w głąb tego tomiku. Na pewno nie jest to najlepsza odsłona tej serii, natomiast wnosi ogrom nowego, więc nie wyobrażam sobie, żeby się z nią nie zapoznać.
Tytuł: Dziewczyna do wynajęcia tom 15
- Scenariusz: Reiji Miyajima
- Rysunki: Reiji Miyajima
- Tłumaczenie: Agnieszka Zychma
- Wydawca: Waneko
-
Premiera: 27.04.2023 r.
- Oprawa: miękka
- Format: 195 x 138 mm
- Papier: offset
- Druk: cz-b
- Stron: 192
- ISBN-13: 9788382424621
- Cena: 24,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus