„Konsekracja” - recenzja
Dodane: 28-04-2023 21:37 ()
Przy okazji promocji kolejnego horroru, który właśnie nawiedził nasze kina, spotkałem się z niewybrednymi żartami, że jak to jest, że horrory tak często za miejsce akcji wybierają sobie instytucję kościoła, zło ukrywa się często w miejscach kultu i że musi być to jakichś znak. Oczywiście, taki osąd wypowiedziany bez znajomości treści kinowej produkcji jest oznaką jednego, że złośliwe i mające być źródłem błyskotliwego humoru komentarze, są tylko prymitywnym przejawem intelektualnej pustki gnieżdżącej się gdzieś w umysłach osób przekonanych o swojej nieomylności. Zło bowiem przybiera różne postaci i będzie nim zarówno osoba wyrządzająca je w namacalny sposób, jak i werbalny poprzez na przykład szydzenie z bezdomnych czy biednych, przechodzenie obojętnie wobec krzywdy innych.
W Konsekracji zło ma wymiar zarówno realny, jak i metafizyczny. Główną bohaterką jest Grace, okulistka, która dawno przestała wierzyć w cokolwiek i zajęła się swoją pracą. Odcięła od rodziny, ojca, który trafił do więzienia za zabicie matki, oraz brata, który postanowił wybrać duchową drogę. Śmierć młodszego brata staje się katalizatorem do rozwoju niecodziennych wydarzeń. Grace bowiem nie daje wiary również samobójstwu brata i postanawia udać się do miejsca jego posługi, aby zbadać sprawę osobiście.
Wyrusza w daleką podróż do Szkocji, do klasztoru położonego w odludnym miejscu pośród malowniczych klifów i zielonych pól. Okoliczności zajścia, w których brat doprowadził do śmierci księdza, a później odebrał sobie życie, wydają się niejasne. Miejscowy glina prowadzący śledztwo w tej sprawie, również ma wątpliwości dotyczące tego zajścia. Racjonalna i trzeźwo myśląca Grace na terenie klasztoru zaczyna doznawać tajemniczych wizji, które mogą sugerować zaburzenia jej poczytalności. Do tego uświęconego miejsca przyjeżdża również ojciec Romero z Watykanu, aby doprowadzić sprawę do końca i pomóc dziewczynie w jej śledztwie. Jak się okazuje, surowe życie wśród sióstr zakonnych nie wpływa pozytywnie na Grace, a kwestią czasu wydają się kolejne przypadki emanacji zła, skrywanego w tym miejscu od średniowiecznych czasów, gdy na wzgórzu stał jeszcze kościół zbudowany przez Rycerzy Gwiazdy Zarannej.
Zakonnice pod habitem swojej posługi skrywają więcej niż jedną tajemnicę. Prym wiedzie w tym matka przełożona, która dość chłodno przyjmuję mieszczankę i nie ma ochoty niańczyć obcej, która stanowi zagrożenie dla harmonijnego życia w klasztorze. Jej zachowanie od początku wskazuje na to, że ma wiele do ukrycia przed Grace. Relacja między nimi buduje napięcie niepewności, które rozładowuje grany przez Danny’ego Hustona ojciec Romero. Zdecydowanie cieplej odnosi się do szukającej prawdy dziewczyny i nie odmawia sobie żartów ze swoich grzeszków. Jest typowym złodziejem scen, sprawiającym, że aura grozy częściowo ulatuje. Jednak twórcy wprowadzają sceny z jego udziałem w tak naturalny sposób, że nie odbiera się tego w realiach niepotrzebnej waty fabularnej. Istotne są też wizję bohaterki prowadzące do mozolnego odkrywania prawdy.
W obrazie Christophera Smitha wszystkie klocki są ułożone na swoich miejsca, a on również wydaję się reżyserem poruszającym się w materii grozy z odpowiednią wrażliwością. Kilku ujęć jest niepokojących, atencja widza pozostaje zachowana, a gra głównych aktorów z Jeną Malone na czele wypada bez zarzutu. Gdzie zatem został popełniony błąd przy tej produkcji, która mogła być znacznie lepsza? Wydaje się, że pies jest pogrzebany w nietypowej konstrukcji fabuły. Licznych retrospekcjach będących genezą odwiecznego zła, a także fantasmagorycznych wizjach mieszających w głowie Grace. Gdzieś bowiem w połowie filmu łatwo domyślić się wyjaśnienia tego horroru i pozostaje już czekać jedynie na poskładanie części łamigłówki przez ekranowe postaci. Dla jednych będzie to zawód, dla drugich nowatorskie podejście do filmów o opętaniu. Jednak w ostatnich czasach jest ich tak dużo, że musiałaby to być prawdziwa bomba, aby zdobyła większy rozgłos.
Konsekracja może się spodobać wielbicielom kina grozy spod każdego znaku, zwłaszcza uwielbiających potyczki między ludźmi wiary a szatanem. Jednak konstrukcja obrazu może wywołać zamieszanie. Potencjał filmu był znacznie większy, a skończyło się jak zwykle. Szkoda.
Ocena: 5/10
Tytuł: Konsekracja
Reżyseria: Christopher Smith
Scenariusz: Christopher Smith, Laurie Cook
Obsada:
- Jena Malone
- Danny Huston
- Ian Pirie
- Janet Suzman
- Eilidh Fisher
- Thoren Ferguson
- David Boyle
- Steffan Cennydd
Muzyka: Nathan Halpern
Zdjęcia: Rob Hart, Shaun Mone
Montaż: Arthur Davis
Scenografia: Elizabeth El-Kadhi
Kostiumy: Emily Newby
Czas trwania: 90 minut
Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.
comments powered by Disqus