„Superman: Ten, który spadł” - recenzja
Dodane: 26-01-2023 22:48 ()
W ciągu ostatnich wydarzeń rozgrywających się w uniwersum DC doczekaliśmy się dwóch pełnoprawnych Supermanów. Syn Kal-Ela dorósł i nie pozostaje w tyle za swoim bohaterskim ojcem. Rodzi to zatem pytanie, czy świat jest gotowy nad dwóch Supermanów? Starają się na nie odpowiedzieć autorzy komiksu Superman: Ten, który spadł. Fabuła albumu rozgrywa się po wydarzeniach z Nieskończonej granicy.
W pierwszej historii z tego zbioru, zatytułowanej Złoty wiek, Superman wraz z Jonem muszą stawić czoła obcym maszkarom wydobywającym się z kosmicznej szczelina. Nienaturalny twór, który zaistniał w przestrzeni okołoziemskiej, ma negatywny wpływ na formę Kal-Ela. Heros widocznie słabnie, a jego kolejne starcia z obcymi przysparzają mu dotkliwych ran. Zaniepokojony tym widokiem jest Jon, który przebywał w przyszłości i poznał przybliżony okres kresu działalności ojca.
W drugiej opowieści – Ten, który spadł – Superman odbiera dziwny głos proszący go o pomoc. W tym celu wybiera się wraz z synem na odległą planetę Thakkram, którą rządził niegdyś jego przyjaciel, Qarath O Daanim. Na miejscu okazuje się, że Qarath wyzionął ducha, a wezwanie o pomoc nie mogło pochodzić od niego. Niejasna sytuacja nie daje jednak spokoju Supermanowi, toteż postanawia pogrzebać głębiej w trzewiach planety. Prawda, którą odkrywa, nie jest dla niego wielkim zaskoczeniem, ale też może przysporzyć kłopotów nie tylko rdzennym mieszkańcom planety. To całkiem nowe zagrożenie o potencjale międzyplanetarnym. Ojciec z synem muszą podjąć nierówną walkę.
Nowe otwarcie przygód Supermana sygnowane nazwiskiem Phillipa Kennedy’ego Johnsona kładzie poważne podwaliny pod relacje między ojcem i synem. I nie tylko te rodzicielskie, bo trudno oczekiwać, aby Kal-El nie był troskliwym tatą. Autor podkreśla zwłaszcza w pierwszej opowieści, że mimo dysponowania ogromną mocą żaden bohater nie jest wieczny i kiedyś nadejdzie jego koniec. Wskazuje na to poprzez wspomnienia Jona o przyszłości, a także słabość obrońcy Metropolis w obliczu nowego zagrożenia. W tej walce z kosmicznymi najeźdźcami relacje między ojcem i synem są nad wyraz uwypuklone wraz z uczuciem niechybnej straty oraz podejmowania odważnych decyzji przez dorastającego herosa. Jak zauważają wrogowie Supermana, jego syn ma nieograniczony potencjał i wciąż rośnie w siłę. Dlatego też ta rodzinna relacja, pełna wzajemnej troski jest tu istotna. Zresztą w kolejnej, tytułowej opowieści, schemat się powtarza. Superman wyrusza na ratunek dawno niewidzianemu przyjacielowi, a na miejscu nieoczekiwanie musi znów przezwyciężać swoje słabości. W tym przypadku więź ojca z synem jest równie ważna, bo jako duet bohaterowie się uzupełniają. Młodość, wigor i brawura wspierane są przez wieloletnie doświadczenie.
Oś fabuły kręci się zatem wokół relacji ojca z synem, a kolejne konfrontacje stanowią pretekst do ich uwypuklenia. Johnson umiejętnie przygotowuje grunt pod solowe przygody Jona, kreśląc jednocześnie tajemnicze zagrożenia dla Kal-Ela, którego forma pozostawia wiele do życzenia. Można odnieść jednak wrażenie, że zbyt powierzchownie traktuje wspomnianą relację. A dokładniej, jest to temat do głębszej analizy niż ta zaproponowana przez autora. Za stronę graficzną opowieści odpowiadają Scott Godlewski i Phil Hester, których style są podobne, a charakteryzują się uproszczeniami w ekspresji mimiki, niekiedy kanciastymi szczękami. Lepsze wrażenie pozostawia druga opowieść, a w jednym z zeszytów Godlewski jest wspierany przez Norma Rapmunda.
Ten, który spadł stanowi nowe otwarcie w przygodach Kal-Ela i Jona skupiające się na rodzicielskich więziach. Autorzy poruszają się po bardzo bezpiecznym gruncie, nie wykorzystując pełni możliwości na spotęgowanie opisywanych emocji. Delikatnie przy tym zwiastują nadchodzące kłopoty. Jednak to już pieśń przyszłości, którą przyjdzie nam poznać w kolejnych tomach dwóch zapowiedzianych serii: Superman. Action Comics i Superman. Syn Kal-Ela.
Tytuł: Superman: Ten, który spadł
- Scenariusz: Phillip Kennedy Johnson
- Rysunki: Scott Godlewski, Phil Hester, Norm Rapmund
- Tłumaczenie: Jakub Syty
- Wydawnictwo: Egmont
- Data publikacji: 25.01.2023 r.
- Oprawa: miękka ze skrzydełkami
- Objętość: 132 strony
- Papier: kreda
- Druk: kolor
- Format: 167x255
- ISBN: 978-83-281-5729-3
- Cena: 49,99 zł
Zawartość niniejszego wydania zbiorczego opublikowano pierwotnie w zeszytach Superman vol.5 #29–32 i Action Comics vol.1 #1029
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
comments powered by Disqus