„Podejrzana” - recenzja
Dodane: 21-01-2023 22:58 ()
W tegorocznych Oscarach międzynarodowych serce podpowiada mi patriotycznie Skolimowskiego. Rozum jednak jest za Chan-wookiem. Znów to zrobił.
W „Podejrzanej” pożeniono w sposób idealny hermeneutykę podejrzeń, rasowy kryminał i tragiczną historię miłosną. Głównym bohaterem jest koreański inspektor cierpiący na typowe dla późnej nowoczesności schorzenia – bezsenność, brak ruchu i współżycie z osobą, której tak naprawdę nie darzy za specjalnie głębokim uczuciem. Jego ucieczką jest praca i sprawczość. Łapanie złoczyńców stało się eskapizmem.
W tym poczuciu odrealnienia i pogubienia się w tym, co jest prawdą, dochodzi do dziwnej śmierci starszego mężczyzny na wspinaczce górskiej. Jeszcze bardziej zastanawiające, że owdowiała z tego powodu jego dużo młodsza żona z pochodzenia jest Chinką. I choć jej momentami zastanawiające zachowania wskazują na to, że ze śmiercią męża ma na pewno coś wspólnego, to wszelkie okoliczności i kontekst nie pozwalają postawić jej żadnych zarzutów. Jak się później okaże, ten taniec między uciekającą a goniącym będzie trwał jeszcze długie, długie lata…
Jestem zachwycony najnowszym filmem Park Chan-wooka. To „Insomnia” Christophera Nolana bez pompatyczności i sztywności, za to pełna wigoru i wdzięku. Można nawet rzec, że to ewidentnie atak na dzisiejszy mainstream sensacyjny i parodia stylu Nolana, ale poprowadzona z czułością, bez intencji wywyższania się wobec brytyjskiej szkoły narracyjnej.
Fabuła jest przewidywalna. Wiemy mniej więcej, kto kogo goni i za co już na wczesnym etapie. Wielu widzom będzie też przynudzać druga połowa filmu, w której mieszają się wątki dla większego poczucia zagubienia głównego bohatera w odmętach przedstawionej rzeczywistości. A mimo to oglądanie tego wszystkiego, za sprawą pedantycznej obróbki obrazu, montażu i gry kamery jest absolutną przyjemnością.
„Podejrzana” zadziwia wykorzystywaniem najnowszej technologii w kryminalistyce, która dodaje dodatkowych niuansów w odbieraniu realiów. To także przewrotna historia o miłości, która potrafi nas zastać w najmniej oczekiwanym momencie i jeszcze dziwniejszych okolicznościach społecznych. Wybrzmiewa tutaj jak rzadko kiedy urok, jaki psychopaci potrafią rzucić na ludzi. A są to zazwyczaj osoby, które wewnętrznie krwawią, odczuwają pustkę. I to działa tutaj z dwóch względów. Fundament wiarygodności jest solidny, gdyż widzieliśmy już wcześniej takie historie – morderstwo dokonane przez O.J. Simpsona czy niewyjaśniona do końca po dziś dzień tragiczna śmierć Anny Nicole Smith, króliczka Playboya, która swego czasu wyszła za mąż za podstarzałego multimilionera.
Nade wszystko jednak „Podejrzana” to triumf artystyczny. W tym filmie, co zresztą widać w kompozycji polskiego plakatu, odzwierciedlona jest perfekcyjna równowaga pomiędzy ying i yang. To subtelne rozumienie tao ma swoje odbicie w rozmiarze poszczególnych aktów oraz grze głównych aktorów, którzy niczym doskonałe przeciwieństwa są wobec siebie zafascynowani, jak i podejrzliwi. Warstwę psychoanalityczną omawianego filmu wzbogaca wątek historyczno-polityczny, dotyczący wojny między azjatyckimi narodami z ubiegłego wieku.
Park Chan-wook nie jest w żaden sposób odkrywczy w „Podejrzanej”. Nie wywraca formułę kryminału do góry nogami. Mimo to kradnie serce odbiorców za sprawą maestrii reżyserskiej, poczuciu estetyki i zachowaniu złotego środka równowagi względem konwenansów filozofii z dalekich połaci Azji. Ten film jest po prostu głębokim doznaniem poznawczym, hipnotyzującym swoją harmonią. I chociażby za to zasługuje na Oscara w kategorii produkcji międzynarodowej. Przepraszam, panie Jerzy, ale tę historię osiołka to już widziałem w „Na los szczęścia, Baltazarze”.
Tytuł: Podejrzana
Reżyseria: Park Chan-wook
Scenariusz: Park Chan-wook, Chung Seo-kyung
Obsada:
- Park Hae-il
- Tang Wei
- Lee Jung-hyun
- Go Kyung-Pyo
- Shin-Young Kim
- Jung Young Sook
- Seung-mok Yoo
Muzyka: Jo Yeong-wook
Zdjęcia: Kim Ji-yong
Montaż: Kim Sang-beom
Scenografia: Ryu Seong-hie
Czas trwania: 139 minut
comments powered by Disqus