„Chleb i sól” - recenzja
Dodane: 13-01-2023 22:45 ()
Debiut fabularny Damiana Kocura to filozoficzna medytacja nad genezą nienawiści, jaka dochodziła i dochodzi w naszych rodzimych średnich miastach. Obraz, który krzyczy swoją ciszą wynikającą zazwyczaj z braku reakcji na zło.
Główną inspiracją dla Kocura była sylwestrowa noc z 2016 na 2017 rok w Ełku. Doszło tam do wrzawy w barze z kebabem prowadzonego przez Algierczyka spowodowanej kradzieżą dwóch napojów przez młodego mężczyznę. W pościg za złodziejem ruszyli Tunezyjczyk pracujący wtedy w barze jako kucharz oraz właściciel kantyny. Gdy dogoniono 21-latka, doszło do awantury, w wyniku której sprawca przestępstwa został pchnięty nożem i w efekcie czego zmarł. Śmierć mężczyzny była powodem zamieszek i starć z organami porządku.
Chleb i sól w luźny sposób stara się odpowiedzieć na pytanie: czemu zło pojawia się w małych miejscowościach w Polsce? Aby odpowiedzieć na to pytanie, reżyser przedstawia widzom studenta muzyki, wybitnego pianistę otrzymującego stypendium do Niemiec. Tymek wraca na wakacje do miejscowości Strzelce Opolskie, swoich rodzinnych stron. Niczym Gus Van Sant w Słoniu Kocur kroczy za swoim bohaterem, przygląda się atmosferze w miasteczku, którego gdzieś w tle znajduje się kebab prowadzony przez tureckich imigrantów.
Ze zwiastunów można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z filmem podobnym do Więźnia nienawiści z Edwardem Nortonem w roli głównej, ukazującym korzenie nienawiści w Polsce. Co ciekawe, jednak ksenofobia i rasizm odgrywają tutaj nieco drugorzędną rolę. Owszem, są jedną z części składowych problemu. Niemniej poprzez formę filmu (blisko kwadratowy format obrazu 4:3) oraz strategię obserwacji Kocur stara się nam uzmysłowić, że nienawiść jest skutkiem - a nie przyczyną – dużo głębszego problemu.
Polska wedle europejskich narodów przoduje w makabrycznych statystykach, jeżeli chodzi o samobójstwa mężczyzn. Każdego roku w naszej ojczyźnie ponad pięć tys. osób odbiera sobie życie. 8 na 10 osób to faceci. Eksperci zwracają uwagę na dokuczliwe stereotypy, niepozwalające polskim mężczyznom na odczuwanie lęku, głębszych emocji, publicznie. Mniej mówi się już o perspektywach, jakie daje się młodym chłopakom wkraczającym w życie, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach.
W trakcie obcowania z filmem Damiana Kocura z ekranu wylewa się nuda, brak perspektyw, byle jakość. Architektura blokowisk, połączona z brakiem atrakcji, wytwarza nudę oraz poczucie, że nic nie ma do znaczenia. W „Polsce B” nic nigdy się nie zmieni – a to przez brak dofinansowania, a to przez miejscowe układy i układziki. Można albo wyjechać do Warszawy, albo za granicę. Bez nadziei na przyszłość, szansy na bogacenie się i nieróbstwem, gdzie każdy dzień niemal jest taki sam, nadal pojawiają się obcokrajowcy posługujący się biegle językiem angielskim i radzący sobie jakość w niesprzyjającej rzeczywistości bez większych problemów.
Kocur w filmie Chleb i sól pokazuje przestrzenne, funkcjonalne, jak i społeczne warunki do tego, aby w Polsce pojawiła się przemoc. Nie daje łatwych rozwiązań, ale też nie otrzymujemy tutaj jasnych odpowiedzi. Tak naprawdę problem przedstawiony w filmie jest wielowymiarowy i oddziałuje na kilku poziomach jednocześnie. Nie chodzi tylko i wyłącznie o brak przedsiębiorczości w mniejszych miejscowościach, a przez to brak zakotwiczenia, ale też o samo myślenie Polaków o nas samych, nasz kapitał historyczny, co jest tutaj elementem dopełniającym szarą rzeczywistość. Dzięki takiemu oglądowi i wykorzystaniu naturszczyków w obsadzie otrzymujemy spokojny, ale jednocześnie bardzo spięty film o nudzie i niedowartościowaniu uwypuklającym zaradność innych, co może często prowadzić do nieporozumień, a niekiedy do aktów nienawiści.
Omawiany film powinien być przedstawiany lokalnym burmistrzom i wojewodom dla zastanowienia się, jaką Polskę chcą budować dzisiaj i dla przyszłych pokoleń. Poprzez minimalizm i skromne formy wyrazu otrzymaliśmy niesamowity efekt na niejednoznaczny temat. A nagroda w Wenecji i sukcesy zagraniczne świadczą nie tylko o adekwatności strategii wytyczonej przez Kocura, co o uniwersalności opowieści z Chleba i soli. Najlepszy debiut polski od dość dawna.
Ocena: 7/10
Tytuł: Chleb i sól
Reżyseria: Damian Kocur
Scenariusz: Damian Kocur
Obsada:
- Tymoteusz Bies
- Jacek Bies
- Bartosz Olewiński
- Nikola Raczko
- Dawid Piejko
- Nadim Suleiman
- Nadim Shalabi
- Małgorzata Puzio
Zdjęcia: Tomasz Woźniczka
Montaż: Marta Konarzewska
Scenografia: Ewa Mroczkowska
Kostiumy: Zuzanna Kot
Czas trwania: 100 minut
comments powered by Disqus