„Punisher Epic Collection”: „Krąg krwi” - recenzja
Dodane: 06-01-2023 22:37 ()
Dzięki opasłej kolekcji Krąg krwi możemy poznać klasyczne historie o Punisherze z drugiej połowy lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku – pulpowe akcyjniaki jeszcze nieskażone tendencjami poprawności politycznej.
Frank Castle to pierwszy antybohater Uniwersum Marvela z prawdziwego zdarzenia, cieszący się do dziś sporą popularnością w USA i na całym świecie. To przedłużenie mitu ostatniego sprawiedliwego znanego zarówno z westernów, jak i literatury groszowej (na długo przed nim triumfy w Ameryce świeciła literacka seria The Executioner, której główny bohater eksżołnierz był głównym źródłem inspiracji dla twórców z Marvel Comics) i serii filmów Życzenie śmierci z nieodżałowanym Charlesem Bronsonem. Do świata Spider-Mana i Kapitana Ameryki Punisher jednak wprowadził swego czasu nową jakość – mordowanie podłych drani, którzy na to zasłużyli, a na których system sprawiedliwości nie mógł nic poradzić. Wszystko w ramach kodeksu moralności godnego prawdziwego anioła śmierci.
Punisher był niegdyś weteranem wojny wietnamskiej, który jako zasłużony bohater wraca do ojczyzny. Niedługo później jest świadkiem rozstrzelania swojej rodziny w nowojorskim Central Parku, gdy podczas pikniku mieli nieszczęście przebywać w ogniu krzyżowym wojny gangów. Nie mając nic do stracenia i obserwując brak konstruktywnej zmiany wprowadzanej przez organy władzy, Frank postanawia poświęcić swoje życie na zwalczanie zbrodni. Przy tym nie jest Batmanem, który przyskrzynia złoczyńców w więzieniu i marzy jedynie o tym, aby żadne inne dziecko nie musiało przeżywać tego, co on. Frank idzie o krok dalej – on czyści całe dzielnice ze złych ludzi. Dla niego to jak wyrywanie chwastów. A kto nimi jest? To już on decyduje.
Omawiana tutaj kolekcja komiksów jest rarytasem ze specyficznych powodów. Nie są to komiksu tak niejednoznaczne, wielowymiarowe społecznie jak komiksy Gartha Ennisa z imprintu MAX czy niektórych opowieści z Marvel Knights. Tutaj nikt nie rozwodzi się na tym, że Frank z każdym następnym morderstwem schodzi coraz głębiej do czeluści własnego, prywatnego piekła, które go odczłowiecza. Nie znajdziemy tutaj też niezwykle współczesnej perspektywy obwiniania USA za krzywdy i brania odpowiedzialności za bałagan międzynarodowy. Ameryka to kraj naznaczony przemocą, mający różny wymiar polityczny, gospodarczy, społeczny, wreszcie dosłowny, spowodowany łatwym dostępem do broni. I tę namiastkę zobaczymy w Kręgu krwi – państwa bezprawia, które próbuje swoimi oddolnymi działaniami naprawić człowiek poharatany przez syndrom pourazowy. Były marines, spaczony psychicznie złem, ale wykorzystujący swe umiejętności do czynienia dobra.
Krąg krwi nie jest jednak tylko zbiorem prostych historyjek, gdzie poraniony umysłowo facet czyni zadość sprawiedliwości niczym starotestamentowy Bóg, gdzie możemy obserwować różne stereotypowe odwzorowania talibów i wszelakiej maści Azjatów. W tych pierwszych, pełnoprawnych historiach Frank jest nadal fascynującą postacią, portretowaną jako skrajnie egocentryczny psychopata, który swoją wolą działania zaprasza innych do bezwarunkowej współpracy, jak choćby komputerowego hakera o pseudonimie Micro. Na bazie tych komiksów widzimy doskonałe odzwierciedlenie osób cierpiących na tzw. Syndrom E, którego metodykę działania odwzorował swego czasu amerykański neurolog Itzhaka Frieda. Ta teoria zresztą doskonale oddaje poczucie misyjnej działalności Punishera i jego całkowitą wierność ideologii, jaką sobie wytworzył, nie zauważając przy tym, że ten kij ma dwa końce.
Co ciekawe, Fried doszukiwał się źródeł zaburzenia psychicznego związanego z podatnością na zło w dysfunkcjach centralnego układu nerwowego. Głównie jest to zahamowanie funkcji ciała migdałowatego (struktura mózgu odpowiadająca m.in. za kontrolę emocji) przy wzmożonej aktywności okolic przyśrodkowych płatów czołowych kory mózgowej. Aktywność takiej jednostki jak Punisher zawęża się do centralnego tematu, np. wojny ze zbrodnią, i całe działanie zostaje w sposób typowy dla natręctw jemu podporządkowane. I to doskonale jest oddane w tych klasycznych opowieściach.
Jednak nie tylko fani mocnych fabuł skupionych na kartelach narkotykowych i gangach będą mieli tutaj pożywkę. Nade wszystko jest to przyjemność estetyczna – swoje artystyczne pięć groszy dokładają tutaj prawdziwe tuzy sztuki komiksowej. Mamy tutaj doskonałe, posępne rysunki Klausa Jansona, który przez wiele lat współpracował z Frankiem Millerem przy Daredevilu i legendarnym Powrocie Mrocznego Rycerza. Michael Zeck, legenda wydawnictwa Marvel, odrysowuje kilka niezapomnianych scen w tytułowym Kręgu krwi. Wreszcie, na krótko, ale jednak pojawia się John Romita Jr. w okresie swojej największej świetności, kiedy to rysował niezapomniane historie Ann Nocenti dla Daredevila, Spider-Mana. Miejmy nadzieję, że przyjdzie czas, kiedy Egmont skusi się na opublikowanie jego Daredevila w komplecie w podobnym formacie.
Epickie kolekcje to oferta głównie dla osób odczuwających nostalgię względem lat osiemdziesiątych, która w Polsce nadal jest ogromna. Pamiętamy te komiksy z działalności wydawnictwa TM-Semic, które robiło dobrą robotę, ukazując klejnoty opowieści superbohaterskich doby Mrocznego Wieku i zaczątków tzw. ery modernistycznej. Wydaje mi się jednak, że te komiksy nie zestarzały się ani trochę i z pewnością znajdą nową rzeszę fanów wśród nieco młodszych, ale równie dojrzałych odbiorców. Wszakże wciąż żyjemy w świecie niedoskonałych wytworów instytucjonalnych dających jedynie teoretycznie poczucie bezpieczeństwa. A w wielu przykrych i niedopuszczalnych sytuacjach ludzie nadal muszą sami wymierzać sprawiedliwość nie tyle dla własnego bezpieczeństwa, ile wspólnoty, w której żyją.
Tytuł: Punisher Epic Collection: Krąg krwi
- Scenariusz: Steven Grant, Jo Duffy, Mike Baron, Ann Nocenti
- Rysunki: Mike Zeck, Mike Vosburg, Klaus Janson, Dave Ross, Whilce Portacio, John Romita Jr., Jorge Zaffino
- Przekład: Marek Starosta
- Wydawca: Egmont
- Data publikacji: 26.10.2022 r.
- Oprawa: twarda
- Druk: kolor
- Papier: kreda
- Objętość: 504 stron
- Format: 170x260
- ISBN: 978-83-281-5442-1
- Cena: 189,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksów do recenzji.
comments powered by Disqus