„Maska Fudo. Wydanie zbiorcze” - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 12-10-2022 22:36 ()


Lost in time to względnie nowe wydawnictwo na naszym rynku, które jednak wprowadziło już na rynek kilka interesujących tytułów. Jednym z nich były z pewnością „Legendy o Szkarłatnych Obłokach”, które teraz doczekały się nawet spin-offu pod postacią „Maski Fudo”. Historia ta traktuje o jednym z bohaterów „Legendy”, któremu teraz poświęcono dużo więcej miejsca, bo niemalże 200 stron. Zdradzę na wstępie, że mamy w tym komiksie do czynienia z historią niebanalną i doprawdy przepięknie namalowaną, dzięki czemu tytuł ten ma niepodrabialny charakter, a w moim prywatnym rankingu jest to najlepiej (a na pewno w pierwszej trójce) narysowany komiks tego roku i prawdziwa graficzna perełka.

Lost in time zebrało cztery części „Masek”, wydając je w jednym tomie zbiorczym w dużym formacie, na świetnym papierze i bardzo dobrym drukiem z kilkoma dodatkami wieńczącymi dzieło, a wszystko to oprawione twardą oprawą. I choć cena tego komiksu nie należy do specjalnie niskich, to mam też wrażenie, że komiks ten jest wart każdej wydanej na niego złotówki. Brawa dla Lost in time nie tylko za samą jakość wydania, ale też za wprowadzenie tego tytułu na krajowy rynek.

„Maska Fudo” traktuje o niejakim Shinnsouke, hininie, który marzy o tym, aby zostać samurajem. Pochodząc z najniższej klasy społecznej w Japonii, wyrzutek społeczny (to właśnie oznacza słowo hinin) nie miał praktycznie prawa w średniowiecznej Japonii stać się tak potężną postacią, będąc jednocześnie skazanym na życie w ubóstwie i odrzuceniu. U Shinnsouke sytuacja zmieniła się, gdy znalazł on pewną drewnianą maskę, która w jakiś niesamowity sposób wpływa na niego, dodając mu sił i odwagi. Przedstawicielowi burakumin przyjdzie jednak zapłacić za to bardzo wysoką cenę, co będziemy obserwować na przestrzeni kolejnych stron komiksu. Hinin stawia sobie za cel ochronę swojej siostry, która pakuje się w kłopoty i można rzec, że jest to główna oś fabularna tej historii.

Historii, która rozgrywa się w średniowiecznej Japonii jednak Japonii takiej, gdzie współgra ze sobą świat rzeczywisty z magią, tworząc niezwykle ciekawy i intrygujący obraz. W świecie tym obserwujemy Shinnsouke, który wraz z grupą najbliższych przyjaciół mierzy się z zagrożeniami i trudnościami, ale też własnymi słabościami i zmianą, która się w nim dzieje za sprawą tytułowej maski. Nie sposób tutaj przytoczyć – ani też nie chcę tego robić – wszystkim elementów i sytuacji z tego komiksu, bo historia jest w nie bardzo bogata i wielowątkowa. Odpowiedzialny za ten komiks Saverio Tenuta w genialny sposób odtworzył rzeczywistość feudalnej Japonii z jej zasadami i panującymi wierzeniami. Łącząc ze sobą tak dwa różne światy, udało mu się wykreować świat niezwykły: tak magiczny i jednocześnie tak realistyczny. Walki o władze i wpływy, prywatne wendetty, tragedie rodzinne a przy tym japońskie wierzenia to wszystko sprawia, że komiks ten jest pełen dramaturgii, ciekawych wątków i scen oraz dynamiki a ukazane w nim postacie wielowymiarowe i pełne własnych dramatów. Opowiedziana w komiksie historia z pewnością porusza i trzyma w napięciu od samego jej początku aż do końca, a jej wielowątkowość tylko podkreśla tę niezwykłą atmosferę, która w niej panuje.

Scenariusz blednie jednak przy oprawie graficznej komiksu, która jest doprawdy – i przepraszam za taki patos – piękna, niesamowita i fantastyczna. Niezwykle realistyczne obrazy i kreska Tenuty czynią cuda, dając nam na każdym kadrze małe dzieło sztuki. Nie sposób „przelecieć” przez ten komiks po łebkach, tutaj trzeba praktycznie przy każdym najmniejszym kadrze się zatrzymać, aby podziwiać i doceniać kunszt autora. Niezwykle sugestywne są tworzone przez niego obrazy, przez co tak magnetyzują wzrok i sprawiają, że ulegamy ich magii. Z każdej następnej planszy wylewają się wiadra klimatu, a poszczególne sceny zapadają w pamięć na długo.

Bez wątpienia mamy tutaj do czynienia z komiksem wyjątkowym, albumem, który równie pięknie wygląda, co ciekawi swoją warstwą fabularną. Duża dynamika scen, niezwykli bohaterowie, magiczna, ale i mroczna atmosfera – to wszystko sprawia, że każda minuta spędzona z tym komiksem to skarb, który warto pielęgnować. Jeśli nie mieliście okazji, to zajrzyjcie koniecznie, bo czeka was niewiarygodnie mocna i interesująca wyprawa do feudalnej Japonii z magią w tle.

 

Tytuł: Maska Fudo. Wydanie zbiorcze

  • Tytuł oryginalny: Le Masque de Fudo Tome 1-4
  • Scenariusz: Saverio Tenuta
  • Ilustracje: Saverio Tenuta
  • Tłumaczenie: Jakub Syty
  • Redakcja i korekta: Izabela Rutkowska
  • Skład: Piotr Margol
  • Liczba stron: 200
  • Format: 240x320 mm
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Wydawnictwo: Lost In Time
  • Wydawca oryginalny: Humanoids
  • Data wydania: 22 września 2022 r.
  • Cena okładkowa: 145 zł

Dziękujemy wydawnictwu Lost In Time za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus