Recenzja książki "Baśń średniowieczna" Pawła Rochali

Autor: Izabella „Slavian_ignis" Pacek Redaktor: druzila

Dodane: 29-08-2007 08:21 ()


Paweł Rochala, z zawodu strażak, z zamiłowania historyk i pisarz, znany jest czytelnikom przede wszystkim z powieści „Bogumił Wiślanin". Po sukcesie pierwszej książki przyszedł czas na kolejną pozycję o wdzięcznej nazwie:"Baśń Średniowieczna", wydaną kilka miesięcy temu przez Świat Książki.

„Bogumił Wiślanin" był powieścią o podniosłym nastroju, bogatą w opisy pogańskich rytuałów i pełną mistyki. W „Baśni Średniowiecznej" natomiast poznajemy pisarza z zupełnie innej strony - jako doskonałego gawędziarza opowiadającego dawne historie, a wszystko to okraszone sporą dawką humoru. Powieść zaczyna się w momencie odnalezienia tryptyku w wiejskim kościółku. Nie jest to bynajmniej zwykły przedmiot - przedstawia bowiem młodą diablicę, która uciekając z piekła, wprowadza tym samym niemałe zamieszanie w czeluściach piekielnych. Jak się później okazuje, diablica przybywa do Polski. W tamtych czasach nie dzieje się tu najlepiej - krajem rządzi nierozgarnięty król, co w efekcie powoduje przejęcie władzy przez wpływowe jednostki, zaś szlachetni poddani tracą łaskawość monarchy. Do takich z pewnością należy czarownik Stanisław. Dawniej cieszył sie przychylnością króla, teraz pogrąża się w alkoholowych libacjach z wiejskim diabłem Rokitą i wspomnieniem nieszczęśliwej miłości. Jego życie zmienia się w dniu przybycia owej uciekinierki do jego domostwa - bohater, zauroczony piękną diablicą, godzi się ją ukrywać przed szatańskimi zastępami. Tymczasem w piekle aż wrze - Belzebub dowiaduje się o zniknięciu diablicy i szalejąc z gniewu, na poszukiwanie dziewczyny wysyła młodego diabła, Borutę. Od tego momentu akcja nabiera tempa - diablica nagle znika, natomiast Stanisław zostaje skierowany na królewski dwór, bo zbliża się ślub królewskiej córki. Nie obejdzie się oczywiście bez zamieszania na zamku - wieści Polikarpa o nadciągającej armii piekielnej oraz przybycie Boruty i Rokity wprowadzą na dworze wiele chaosu i przerażenia. I tak bohaterowie będą musieli walczyć z siłami piekielnymi, przeżywając przy tym straszliwe przygody - na przykład podróż do piekieł...

Największym plusem tej powieści jest humor. Udziela się on od samego początku, poprzez sytuacje i dialogi ukazując myślenie średniowiecznego człowieka na temat otaczającego świata, bądź funkcjonowania państwa. Innym walorem jest pomysł i wyobraźnia autora, doskonale oddające obraz epoki, w której przecież chrześcijaństwo dopiero rodziło się w świadomości ludzi wychowanych jeszcze w duchu pogańskim, a czarownice czy diabły były czymś więcej, niż tylko ludową fantazją. Nie można też zapomnieć o zamiłowaniu Rochali do historii - autor doskonale odtwarza realia epoki i choć jest to powieść w stylu fantasy, nie można nie zauważyć analogii do kryzysu polskiej państwowości w czasach rządów pierwszych Piastów, tudzież rozbicia dzielnicowego w XII -XIII wieku (to już moja osobista sugestia). Jedynym minusem powieści są niektóre wtrącenia autora w nawiasach, według mnie zupełnie niepotrzebne, gdyż niektóre elementy opowieści można było pozostawić niedopowiedziane.

Podsumowując, z pewnością Rochala napisał dobrą książkę, dbając zarówno o wątki kryminalny i miłosny, baśniowość i humor w inteligentnym wydaniu. Styl pisania jest lekki, z zacięciem bajarza, przeplatany ludowymi podaniami. Baśń Średniowieczna na pewno jest lepiej dopracowana jeżeli chodzi o bohaterów i narrację w porównaniu z „Bogumiłem Wiślaninem", choć klimat poprzedniej powieści był bardziej tajemniczy i ciekawszy. Jednocześnie w swej nowej książce pisarz zabiera nas w niesamowitą podróż do średniowiecznego świata wierzeń i obyczajów, w których to nietrudno napotkać czorta .Czy się skusimy? To już zależy od każdego z nas. Polecam.

 

Autor: Paweł Rochala

Tytuł: Baśń średniowieczna

Wydawnictwo: Świat Książki, marzec 2007

ISBN: 83-247-0525-2

Liczba stron: 320

Wymiary: 120 x 200 mm

Okładka: miękka

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...