„Dziewczyna do wynajęcia” tom 11 - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 27-08-2022 22:12 ()


Czytanie posłowia autora – Reiji Miyahira – „Dziewczyny do wynajęcia”, jak rzadko kiedy daje nam możliwość nie tylko jego lepszego poznania, ale też zupełnie innego spojrzenia na mangę. Idealnym ku temu przykładem jest jedenasty tomik serii, w którym Japończyk zdradza kulisy, wskazując na to, że wielu mangaków to ludzie ponurzy i unikający kontaktów z innymi a sam Miyahira to osoba samotna, która nie posiada przyjaciół. Trudno mu jest więc opowiadać o niektórych zdarzeniach i emocjach, ale z drugiej strony „Dziewczyna” jest jego sposobem – tak przynajmniej myślę - na radzenie sobie z tą samotnością. Oddać trzeba autorowi odwagę, jaką się wykazał, opowiadając o tym, docenić też należy tym bardziej to, jak optymistyczny w sumie komiks stworzył.

Nawet jeśli bohaterów trapią kłopoty i nawet jeśli cały świat staje przeciwko nim to i tak wykazują się oni pozytywną energią i doszukują pozytywów, a przynajmniej takie robią wrażenie. Da się to dostrzec właśnie w jedenastym tomiku, w którym obserwujemy nie tylko „pojedynek o względy” Kazuyi, który prowadzą Ruka i Mizuhara. Można to zauważyć głównie wówczas, gdy do głosu dochodzą dwie nestorki, babcie głównym bohaterów mangi. Nie zdradzę, co się wydarzy, co zrozumiałe, ale właśnie nawiązując do tej sytuacji, odnosił się w posłowiu autor. Jeśli miałbym wskazać, o czym jest ta część, to napisałbym, że właśnie te dwa elementy w nim przodują.

Z jednej więc strony czytelnicy poczytają o tym, co już w pewien sposób doskonale znają, gdyż mangaka opowiada o tym od jedenastu tomów, z drugiej jednak pojawi się jednak jakiś nowy element. I to element nie byle jaki, a wręcz wątek, który nada tej odsłonie chyba najwięcej emocji. Podczas lektury tego tomiku nie tylko będziecie się bowiem się śmiać, ale i autor da wam okazję do smutku. Jak sami widzicie, „jedenastka” to rollercoaster emocji, co należy odczytywać jako ogromną zaletę, gdyż każde żarty, gdy będą powtarzane w kółko i nie będzie poza nimi nic więcej, prędzej czy później się znudzą. W wypadku tej serii – i to po przeczytaniu już jedenastu tomików – napiszę, że na nudę narzekać nie można.

Poza tym jednak to nadal manga komediowa z bardzo delikatnymi dwuznacznymi scenami. Nie może się więc obejść bez zwrotów akcji, żartów sytuacyjnych i komedii pomyłek. Nie może też jednak zabraknąć scen z pocałunkami czy kadrów efektownie prezentujących główne kobiece postaci tej serii. Taki już jest Reiji Miyajima, taka jest tworzona przez niego seria. To, co na pewno intrygujące i warte podkreślenia w tym odcinku to fakt, że powoli zmienia się chyba charakter relacji łączących Kazuyie i Mizuharę. Staje się on jakby dojrzalszy i już nie tak jednostronny, jak był na początku. Zresztą i sam tytułowy bohater przechodzi pewną przemianę, a być może nawet dorastanie. Nie jest on już tym irytującym chłopaczkiem z pierwszych tomów, a osobą, po której widać, że zależy mu na Mizuharze, ale jednocześnie też myśli o innych i nie chce ich skrzywdzić. Taki rozwój postaci sprawia, że tytuł nabiera kolorytu, pokazuje, że przedstawieni bohaterowie naprawdę żyją i rozwijają się wraz z kolejnymi tomikami mangi. Wszystko to sprawia, że nadal chcemy brnąć w ten świat mimo tego, że obracamy się cały czas wokół tych samych tematów. Za każdym razem jest bowiem nieco inaczej i jeśli we wcześniejszych tomach było zabawnie, ale mniej poważnie tak w najnowszym tomiku szala przechyla się na drugą stronę, tzn. jest nieco poważniej i bardziej emocjonalnie.

Ten jedenasty tomik to naprawdę mocny punkt tej serii. Sporo się w nim dzieje, wiele zdarzeń wielkiego kalibru mamy okazję śledzić, a całość została zaprezentowana – jak zwykle – pełną uroku kreską autora. Rysunki są tu bowiem na pewno ważnym punktem programu, punktem, który de facto może skłonić czytelnika (głównie jego?) do sięgnięcia po ten tytuł. Za każdym razem po zakończeniu kolejnego tomiku „Dziewczyny do wynajęcia” zadaje sobie pytanie - co jeszcze ma nam ta seria do zaoferowania. Za każdym razem, gdy sięgam po kolejny tomik, przekonuje się, że autor nie odkrył jeszcze wszystkich kart, co tym bardziej zachęca do czytania i kupowania kolejnych tomików. Nie inaczej było i tym razem, co chyba można poczytywać jako jedną z jej największych zalet.

 

Tytuł: Dziewczyna do wynajęcia tom 11

  • Scenariusz: Reiji Miyajima
  • Rysunki: Reiji Miyajima
  • Tłumaczenie: Agnieszka Zychma
  • Wydawca: Waneko
  • Premiera: 08.08.2022 r.  
  • Oprawa: miękka
  • Format:  195 x 138 mm
  • Papier: offset
  • Druk: cz-b
  • Stron: 200
  • ISBN-13: 9788380968844
  • Cena: 24,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus