„Sandman” tom 6: „Refleksje i przypowieści” - recenzja

Autor: Dawid Śmigielski Redaktor: Motyl

Dodane: 26-08-2022 22:02 ()


Czy śniliście kiedyś o niezwykłym mieście, klejnocie wśród miast – lśniącym zapierającym dech w piersiach blaskiem? Albo o miłości tak wielkiej i romantycznej, że można dla niej stracić głowę? Lub o wspinaczce na górę przeznaczenia i upadku ratującym życie? A może o władzy upajającej, upadlającej, deprawującej, wspaniałomyślnej i jedynej w swoim rodzaju? O Zielonym Zakątku i wzorach? Jeżeli tak, to wiecie, co mogli przeżywać Marco Polo, Orfeusz, Oktawian August, a nawet Joshua Abraham Norton – pierwszy i ostatni cesarz Stanów Zjednoczonych Ameryki. Jeśli nie, właśnie dostajecie taką sposobność.

„Refleksje i przypowieści” to kolejny po „Krainie Snów” zbiór pojedynczych historii utkanych w czasie powstawania serii. Dlatego obcujemy tu z opowieściami opublikowanymi przed „Zabawą w ciebie”, jak i tymi ukazującymi się tuż po oraz znacznie później, tym samym na myśl nasuwa się pewne pytanie, a mianowicie, jaki byłby odbiór tych miniatur czytanych w ciągu wydawniczym lub rozbitych na inne tomy. Wszak nawet w tym wydaniu zbiorczym nie są one ułożone według chronologii wydawania… Koniecznie trzeba to sprawdzić. Może wtedy „Łowy” opowiadające o konflikcie pokoleń (starego z młodym) i cywilizacji (wschodniej z zachodnią) nie robiłyby wrażenia komiksu tworzonego na siłę z naiwnym zamiarem zaskoczenia czytelnika.

To tylko niewielka albo tak naprawdę żadna wpadka, w końcu, czy każdy sen musi być ekscytujący lub atrakcyjny? Gaiman przeczy i potwierdza jednocześnie tę formułę. Potrafi znużyć, pisząc o rewolucji francuskiej, gilotynie i obciętych głowach („Thermidor”). Wprowadzić poczucie matni w czytelniku, błądzącym po pustyni Lop między jawą a snem („Niestałe miejsca”). Wywołać romantyczne uczucie i przytłoczyć nieuchronnością losu („Orfeusz”). Przedstawić rozterki władców na szereg różnych sposobów (statycznie i dynamicznie), jednak za każdym razem w pełni wiarygodnie, wydobywając z ich boskiego statusu uwierające człowieczeństwo („August”, „Ramadan”). Zatopić nas w śnie tak głębokim i realistycznym, iż nawet nie poczujemy własne śmierci („Trzy wrześnie i jeden styczeń”). Wskazać drogę do twórczego spełnienia („Strach przed spadaniem”) czy wreszcie zdradzić czyjąś tajemnicę („Sejmik gawronów”).

I ta ostatnia historia jest moją ulubioną, ponieważ jest w Śnieniu i jego mieszkańcach hipnotyczna moc przyciągania i uwodzenia. Magia i groza majestatu Morfeusza, dlatego też trzy opowieści przekazane Danielowi – synowi Lyty Hall, będącemu cząstką Krainy Snów, przez Kaina, Abla i Ewę zapadają najmocniej w pamięci. Przypadkowe spotkanie zmienia się w rytualny rodzinny zjazd, podczas którego poznajemy kolejne prawa obowiązujące w królestwie Nieskończonego, a przede wszystkim mierzymy się ze skutkami ujawnienia z pozoru nic nieznaczącej tajemnicy. W końcu „To tajemnica trwa, nie wyjaśnienie. Dobra tajemnica może istnieć wiecznie…” Święta zasada, za którą nie warto ginąć, ale warto zabić.

„Sejmik gawronów” czarująco zilustrowała Jill Thompson, wydobywając z bohaterów dziwną lekkość bytu. Jej rysunki cechują się delikatnością kobiecej duszy i ciała oraz brutalnością i kruchością męskiego charakteru. Odpowiedzialny za „Strach przed spadaniem” Kent Williams nadaje Morfeuszowi oblicze chwiejnego, powykrzywianego na przestrzeni eonów istnienia, posągu emanującego nieskończoną mądrością. Mocne linie, smukłe sylwetki oraz tak sugestywnie i pełnie rysowane oczy będące zwierciadłem duszy, pozwalają nam namacalnie uczestniczyć w tym śnie. Przepięknie rozrysował „Ramadan” P. Craig Russel, nawiązując w swoich planszach do sztuki Bliskiego Wschodu. Jego prace przenoszą czytelnika do rzeczywistości atakującej wszystkie zmysły wielokolorową mozaiką kształtów, zapachów i rozkoszy. Z kolei Shawn McManus znajduje się na przeciwległym stylistycznym biegunie, oddając w swoich kadrach ludzką rozpacz mieszającą się ze snem i maligną. Mała wrześniowo-styczniowa gra Nieskończonych ponownie przypomina o słabości charakterów tych, od których powinniśmy, tak się przynajmniej wydaje, wymagać więcej… Lecz o tym opowie Wam już Neil Gaiman – gawron w człowieczej skórze, ale ćśśś! To tajemnica!

 

Tytuł: Sandman tom 6: Refleksje i przypowieści

  • Scenariusz: Neil Gaiman
  • Rysunki: Kelley Jones, Malcolm Jones III, Charles Vess, Colleen Doran
  • Przekład: Paulina Braiter
  • Wydawca: Egmont
  • Data publikacji: 27.07.2022 r.
  • Wydanie: III
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kreda
  • Stron: 264
  • Druk: kolor
  • Format: 170x260
  • ISBN: 978-83-281-5628-9
  • Cena: 99,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus