„Piękna” - recenzja

Autor: Piotr Dymmel Redaktor: Motyl

Dodane: 26-08-2022 22:02 ()


Uważaj, czego sobie życzysz – powiada znana maksyma, a właśnie na niej zasadza się koncept komiksu „Piękna” napisanego przez Huberta i obdarzonego wizualną formą przez znany polskim czytelnikom duet Kerascoet (Marie Pommepuy i Sébastien Cosset). To właśnie oni zilustrowali niesamowitą, jak to ktoś ładnie określił – niebajkę „Piękną ciemność”. Po lekturze „Pięknej” można śmiało powiedzieć, że duet ten jest wierny pewnemu typowi opowieści, bo oba komiksy są w dużej mierze do siebie podobne, chociaż „Piękna ciemność” pozostaje tytułem o wiele bardziej niepokojącym i niedopowiedzianym. Na jej tle „Piękna”, przynajmniej w początkowych partiach, sprawia wrażenie klasycznej baśni, z jasno nakreśloną sytuacją wyjściową, pozytywnymi bohaterami, antagonistami i łatwym do przewidzenia morałem, zazwyczaj wieńczącym baśnie: upragniona nagroda za poniesione w życiu krzywdy, nagroda za bycie skromnym, uczciwym, ułomnym, musi nadejść. Światu musi zostać przywrócona równowaga, a czytającym wiara w odmianę losu i sprawiedliwość, która jest możliwa. Wystarczy tylko spotkać dobrą wróżkę. A później wszyscy żyją szczęśliwie i długo. Sęk w tym, że tego „później” zazwyczaj niedane jest nam poznać. W „Pięknej” jest inaczej, bo nad komiksem, jak złowróżbne fatum unosi się hasło rozpoczynające właściwą opowieść, zgoła niewinne: „spełnione pragnienia”.

Bohaterką „Pięknej” jest Flądra, dziewczyna o wyjątkowo szpetnej powierzchowności, roztaczająca wokół siebie przykry, rybi odór będący wynikiem patroszenia ryb, jej codziennej pracy w domu ciotki. Pewnego razu Flądra, spędzając samotnie czas nad strumieniem, roni łzę na widok ropuchy, odczuwając ze szpetnym stworzeniem wspólnotę losu. Ów moment współczucia magicznie przywraca wróżce Mab jej właściwą formą – wdzięczna jest gotowa odpłacić dziewczynie za jej dobroć, spełniając życzenie. Jak nietrudno się domyślić, Flądra pragnie być piękna, posmakować świata od strony wybrańców losu. No więc dostaje to, czego pragnie, ale pod jednym, ciekawym poznawczo (z punktu widzenia odbiorcy komiksu, jak i bohaterki) warunkiem: powierzchowność dziewczyny nie ulega zmianie – zmienia się tylko postrzeganie dziewczyny w oczach innych, dla których zdaje się skończoną pięknością. I tutaj zaczynają się problemy, a hasło „spełnione pragnienia” nabiera gorzkiego smaku.

W tym momencie żegnamy się z baśnią, bo po pierwsze przekraczamy w „Pięknej” jej schemat – dopowiadając ciąg dalszy po „żyli długo i szczęśliwie”; po drugie – opowieść skręca w rejony ponurej satyry społecznej, w której głównym tematem staje się pozycja społeczna kobiety. Bardzo szybko okazuje się bowiem, że ani brzydota, ani uroda nie poprawiają zasadniczo losu kobiety w patriarchalnym porządku świata. Mechanizmy nadużyć i przekroczeń w zasadzie nie ulegają zmianie – wobec kobiet brzydkich można być skrajnie bezwzględnym, wobec pięknych skrajnie napastliwym, zawłaszczającym. Taki los spotyka właśnie Piękną/Flądrę rozrywaną przez kolejne zastępy coraz bardziej możnych mężczyzn. Jedynym polem manewru i ułudą wyboru tejże będzie wybór najbardziej władczego, dającego największe przywileje protektora. Wszystkich tych nieszczęść scenarzysta komiksu nie oszczędzi czytelnikowi, lokując momentami „Piękną” blisko literatury, jaką uprawiał markiz de Sade, co czyni komiks bardzo odważnym obyczajowo doznaniem. Okropieństwa fabuły w jakimś tam stopniu łagodzi oprawa graficzna, balansująca na granicy karykaturalnego przerysowania, a z drugiej strony – jak było to w przypadku „Pięknej ciemności” estetycznego wysmakowania. Komiks rozpisany został na trzy główne kolory: czerń, biel i brąz imitujący zgaszone złoto, jak blask Pięknej, gaszony kolejnymi nadużyciami absztyfikantów. I nawet epilog, który następuje po – zdawałoby się – w końcu – połowicznie szczęśliwym zakończeniu historii o Pięknej, jest kolejnym nadużyciem, bo niejako przekreśla z tych samych wyższościowych, męskich pozycji, sens zmagań, jakimi byliśmy świadkami w trakcie śledzenia „spełnionego pragnienia” Pięknej.  Duże brawa dla Kultury Gniewu, że była w stanie konsekwentnie utrzymać założenia fabularne historii i wydała komiks stylowy, estetycznie bez zarzutu. Na tyle piękny, by w pierwszym zauroczeniu nie zauważyć autentycznej brzydoty tłumu goniącego Piękną przez stronice wyklejki.

 

Tytuł: Piękna

  • Scenariusz: Hubert
  • Rysunki: Kerascoet
  • Wydawnictwo: Kultura Gniewu
  • Data publikacji: 22.04.2022 r.
  • Tłumaczenie: Olga Mysłowska
  • Druk: kolor
  • Oprawa: miękka
  • Format: 210x289 mm
  • Stron: 160
  • ISBN: 978-83-66128-96-5
  • Cena: 99,90 zł

Dziękujemy wydawnictwu Kultura Gniewu za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus