Recenzja książki "Psychopata" Keith Ablow

Autor: Argante Redaktor: druzila

Dodane: 27-08-2007 09:31 ()


"Psychopata" przypomina film akcji - zaczyna się od morderstwa, potem wszystko dzieje się coraz szybciej: w tle drży społeczeństwo, a na pierwszym planie ludzie z ciekawą pracą zmagają się z narastającym chaosem, aż do nieuniknionego przecięcia węzła gordyjskiego. Z tym, że Keitha Ablowa zajmuje przede wszystkim pytanie, jak ten węzeł został zawiązany - i jego bohaterowie, z konieczności, pomiędzy oględzinami kolejnych trupów, biedzą się nad tym samym. Zawiłe koleje losu, gromadzące w jednym miejscu nieprawdopodobną ilość ludzi ze skomplikowanymi problemami osobowościowymi, sprawiają, że powieść przypomina opis strzelaniny w szpitalu psychiatrycznym - która zresztą ma miejsce w książce.

Powieść opisuje śledztwo w poszukiwaniu mordercy o pseudonimie Autostradowy Zabójca, który bez żadnej określonej trasy podróżuje po Stanach Zjednoczonych, nawiązując rozmowę z przygodnie napotkanymi ludźmi tylko po to, by po poznaniu szczegółów ich życia prywatnego zabić ich i pobrać od nich krew. FBI zwraca się z prośbą o pomoc do Franka Clevengera, psychiatry, który odniósł wcześniej sukces w podobnej sprawie. Prowokacja przynosi owoce - morderca nawiązuje kontakt ze śledzącym go zespołem; Clevenger jednak zostaje zmuszony do prowadzenia listownej psychoterapii Autostradowego Zabójcy. Na oczach wszystkich czytelników "New York Timesa" lekarz i pacjent roztrząsają swoją przeszłość. Stawką w grze jest życie kolejnych ludzi, ale też losy ludzi powiązanych z Clevengerem - kobiety, z którą ma romans, przyjaciela i wspólnika, wreszcie przybranego syna uzależnionego od narkotyków. Czytelnik od początku zna tożsamość zabójcy i czeka na jego ostateczną konfrontację z Clevengerem - tylko bohaterowie książki do końca błądzą po omacku, próbując łączyć ze sobą pozornie niezwiązane poszlaki.

"Psychopata" jest głęboko zakorzeniony w rzeczywistości - akcja rozgrywa się w 2003 roku, a w powieści pojawiają się wzmianki o bin Ladenie i zniszczeniu World Trade Center. Znane nazwy gazet, ulic, miast potęgują wrażenie realności przedstawianych wydarzeń. Keith Ablow, jak można się dowiedzieć z czwartej strony okładki, jest psychiatrą sądowym. To również pomogło mu nadać książce klimat wiarygodności: mimo fikcyjności tytułowego psychopaty przy lekturze można odnieść wrażenie, że model śledztwa - i jego przedmiotu - ukazany w powieści jest oparty na rzeczywistych wypadkach. Autor osiągnął ten efekt wprowadzając do książki terminologię medyczną - nie występuje ona jednak w takiej ilości, by czytelnik musiał poczuć się zdezorientowany. Umysłowość Autostradowego Zabójcy przypomina opisy profilów psychologicznych znane z podręczników. Jedynym zarzutem, jaki można postawić realizmowi książki, jest wyjątkowe nagromadzenie życiorysów zawierających traumatyczne przeżycia; przy lekturze można odnieść wrażenie, że dzieciństwo absolutnie każdego mieszkańca USA kryje w sobie jakieś mroczne zakamarki, mogące zaowocować serią zabójstw.

Nacisk położony na psychologię sprawia, że książka przepojona jest ponurym determinizmem - wszystko, co się wydarzyło, musiało się wydarzyć, bo implikują to wcześniejsze, z pozoru niepowiązane z teraźniejszością, etapy życia bohaterów. Oni sami przypominają bezskutecznie borykające się z losem pionki na planszy szalonego psychiatry - niezależnie od tego, czy rozumieją związki pomiędzy swoimi wcześniejszymi przeżyciami a obecnym zachowaniem, wpadają w pułapki zastawione przez przeszłość. Autor daje jednak szansę ludzkiej woli - Billy, przybrany syn Clevengera, może mieć jeszcze nadzieję na normalne życie. I on jednak, podobnie jak jego opiekun, podlega wszechobecnej sieci powiązań psychologicznych i tylko jej rozwikłanie może przynieść im nadzieję.

Niektóre fragmenty, jak wzmianki o "demonach przyczajonych w ludziach - groteskowo zniekształconych mieszkańcach umysłowych ścieków" czy "cofaniu się w labirynt podświadomości" rażą sztucznością, ale pojawiają się tylko w opisach zabójstw i towarzyszących im przeżyć. Ogólnie "Psychopatę" czyta się lekko, mimo jednowątkowości przedstawianych wydarzeń książka nie nuży - nawet pomimo tego, że czytelnik od początku wie znacznie więcej niż bohaterowie i nie może im towarzyszyć w wyciąganiu wniosków z kolejno uzyskiwanych przesłanek. Nawet jeśli postacie, mimo komplikacji spowodowanych mniej i bardziej poważnymi problemami psychicznymi, są nieco papierowe, nie odbija się to zbytnio na dialogach. Nieskomplikowana fabuła i przejrzysta narracja czyni z tej powieści lekturę na jeden wieczór.

Czy warto mieć "Psychopatę" na półce? Jeśli ktoś lubi sensację, nie powinien się zawieść. Tych, których zajmuje psychologia, ta pozycja też może zainteresować. Jeśli tylko czytelnik, wzorem tytułowego psychopaty, karmi się wyłącznie emocjami bohaterów, może przebrnąć przez książkę nie zwracając uwagi na takie czy inne niedostatki fabuły, spośród których najbardziej bolesnym jest przewidywalność.

 

Autor: Keith Ablow

Tytuł: Psychopata

Wydawnictwo: Rebis

Tłumaczenie: Mariusz Ferek

Data wydania: 2007

Liczba stron: 315

Wymiary: 135 x 215

Oprawa: miękka

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...