„Great Teacher Onizuka” tom 4 - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 08-06-2022 23:16 ()


Gdy już zakupicie czwarty tomik mangi „Great Teacher Onizuka” Toru Fujiwary, to spójrzcie na 48 stronę. Będziecie mogli tam zauważyć kwintesencję rysunku w tej mandze podanej niejako w pigułce. Ta seria to swoista sinusoida, na której dostrzeżecie zarówno naprawdę efektowne i dopracowane kadry, jak i takie, gdzie postaci są cóż… brzydkie. Styl Fujiwary zyskuje na tym charakter i sznyt, dzięki któremu można go rozpoznać, a ta wskazana powyżej strona jest tego doskonałym przykładem.

„GTO” zyskało już miano mangi kultowej, tytułu, który znać trzeba, poruszając się po poletku mangowym. Historia dziwnego i mocno specyficznego nauczyciela przyciągnęła do siebie tłumy, które zaczytywały się w tej historii. Kreska jest na pewno jednym z tych elementów, który przyciągał do niej i to mimo tej rzeczonej specyfiki. Dziś już nieco „staroszkolna” i rzadko spotykana w mangach, którą można jednak pokochać. Tak było w ciągu trzech pierwszych tomików, tak jest też w czwartym. Rysowana niejako od niechcenia ma w sobie urok, który przyciąga nasz wzrok. Niekiedy przerysowane postaci, ich mimika i nad wyraz wyrośnięte jak na swój wiek – 14 lat – dziewczyny w połączeniu z brakiem konformizmu sprawił, że przyjemnością jest jak dotychczas zaglądanie do tego komiksu. W „czwórce” spodziewajcie się takich elementów jak cycki, odchody, krótkie spódniczki, Doraemon, Devilman i kilka innych elementów, których niekoniecznie spodziewalibyście się w mandze o nauczycielu… Jest w tym wszystkim pierwiastek szaleństwa, ale nie może być inaczej, jeśli głównym bohaterem jest „バカ” (baka), który z członka gangu stał się nauczycielem. Mangaka tworząc tego typu postać, dał sobie pole do popisu, które doskonale w czwartym tomie wykorzystuje. Jednocześnie jednak dba o szczegóły i klimat czego dowodem choćby dwustronicowa plansza będąca zobrazowaniem gazety. Widać jak na dłoni, że Japończyk przykłada się do swojej roli rysownika.

Tak samo zresztą, jak do roli scenarzysty, bo nadal jednak ta manga fabułą stoi. W czwartym tomiku cześć uczniów i grona pedagogicznego w dalszym ciągu chce się Onizuki pozbyć ze szkoły, co zresztą źle się dla nich kończy, a czytelnikom zapewnia rozrywkę. W najnowszym tomiku autor operuje znanymi już schematami, które eksploruje i które w dalszym ciągu zapewniają udaną lekturę. Mamy więc randki z dziewczynami, mamy obmyślanie zemsty przez Onizukę (i oczywiście wcielanie jej w życie), mamy też ratowanie z opresji uczniów. I choć jest nieco spokojniej, to Fujiwara także tym razem tworzy odcinek, który pomimo swojej prostoty podnosi niezwykle ważne kwestie społeczne. Robi to jednak na tyle lekko i łatwo, że odbieramy je naturalnie, nie czując, że chce on moralizować na siłę. Jednocześnie też nakierowuje nasze myśli na właściwe tory, dając mocno do zastanowienia. Ileż to razy bowiem spotkaliśmy się na wykorzystywaniu słabszych czy wręcz znęcaniu się nad nimi w szkole? Jest to poważny problem, który dotyka też japońskich uczniów, a który to problem czwarty tomik podejmuje. Jeśli nawet przez większą część czasu mamy do czynienia z żartami, prostymi środkami i lekką komedią to jednak zawsze, w którymś miejscu autor przepchnie, to na czym mu zależy. I choć tytułowi – a czwartej odsłonie szczególnie – bliżej atmosferą do „Zagniewanych młodocianych” niż do „Młodych gniewnych”, to jednak nadal jest to manga, której wymowy nie sposób bagatelizować. Zapewne jest to jeden z tych najważniejszych elementów, dla których komiks ten zyskał tak dużą sławę, że w Polsce ukazuje się po raz drugi.

Czwarty tomik nadal trzyma wysoki poziom. Pozornie dzieje się nieco mniej niż poprzedni, jest też mniej dramaturgii, ale jego zakończenie na pewno zrobi wrażenie. To nadal „GTO” w najlepszej odsłonie tak jak poprzednie trzy tomiki. To ważna manga, która pod płaszczykiem głupkowatej rozrywki ma nam naprawdę dużo do przekazania. Przejaskrawienie niektórych motywów, jakie obserwujemy w najnowszej odsłonie, w żaden negatywny sposób nie wpływa na jej odbiór. Czyta i ogląda się ją wybornie, a i kilka spraw po lekturze można przemyśleć. Ta bezkompromisowość autora jest godna podziwu, a stworzona przez niego manga – jak dotychczas – zachwyca. Czekam na więcej, licząc jednocześnie, że to nie ostatnie słowo autora, a sama manga się dopiero rozkręca.

 

Tytuł: Great Teacher Onizuka tom 4

  • Scenariusz: Toru Fujisawa
  • Rysunki: Toru Fujisawa
  • Wydawnictwo: Waneko
  • Tłumaczenie: Aleksandra Watanuki, Mateusz Łukasik, Amelia Lipko
  • Wydanie: II
  • Data publikacji: 21.04.2022 r.
  • Druk: czarno-biały
  • Oprawa: miękka, obwoluta
  • Format: 114x162 mm
  • Stron: 186
  • ISBN: 9788382420289
  • Cena: 24,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus