Przygody ciała i świadomości

Autor: Łukasz Kucharczyk Redaktor: Motyl

Dodane: 04-06-2022 14:53 ()


Postacie robota, androida czy cyborga towarzyszą literaturze fantastyczno-naukowej w zasadzie od samego jej zarania stymulując wyobraźnię milionów czytelników. Można śmiało stwierdzić, że w XXI wieku obserwujemy narodziny nowego typu człowieka, który nie jest wcale tak odległy od wizji wielu mistrzów fantastycznego pióra. Oznaczają one chyba najważniejszy ze wszystkich zaistniałych dość niedawno procesów zmian kulturowych, ponieważ prowadzą do zmiany pojęcia istoty samego człowieczeństwa, kształtów rozumienia go. Bardzo nośny obecnie prąd intelektualny, kulturowy i polityczny, nazywany przez swych zwolenników transhumanizmem bądź posthumanizmem, postuluje wykorzystywanie osiągnięć technologicznych, takich jak nanotechnologia, biotechnnologia czy neurobiologia, do poprawy kondycji ludzkiego ciała, korygowania jego niedoskonałości. Coraz częściej o człowieku współczesnym mówi się przecież homo cyber. Rodzi to oczywiście wiele pytań natury etycznej, takich jak np. kwestia granic takiego udoskonalania. Bardzo modna jest dziś figura „protezy”, która symbolizuje hybrydę organicznego z technologicznym, pewne „uzupełnienie” człowieka. Możemy stwierdzić, że cyborgizacja stanowi metaforę wszelkiej mechanicznej ingerencji w organizm ludzki. Jest ona również bardzo pojemną metaforą problemów, jakie generuje figura Innego, który człowiek pragnie poznać, zrozumieć, osadzić we własnym horyzoncie moralnym jako Bliźniego. Doskonale pamiętamy postacie „mechanicznych ludzi” wykreowane na kartach powieści i nowel Asimova, które dążą do zrozumienia swej natury i społecznej akceptacji. Wciąż rozbrzmiewa nam w głowie finalny monolog Roya Batty’ego, androida z kultowego Blade Runnera. Nie zapominamy litanii przeznaczonych na złom robotów z Lemowskiego Powrotu z gwiazd. W obręb tradycji literatury science ficton wpisuje się również dystopijna, postapokaliptyczna przyszłość, gdzie społeczeństwo jest ściśle kontrolowane i hierarchizowane przez bliżej nieokreślonych „zarządców świata”. Taki opis od razu przywodzi nam na myśl Nowy wspaniały świat Huxleya, gdzie dystopijna trucizna ostatecznie pokonuje nawet nieskazitelnego moralnie Dzikusa.

Wszystkie wyżej opisane motywy i aspekty, tak emblematyczne dla literatury spod szyldu fantastyki naukowej, odnajdziemy w Duszy Luizy Dobrzyńskiej. Warto dodać, że zostają one obtoczone w amalgamacie wielu gatunków literatury popularnej, dlatego też podczas lektury odczuwamy, mówiąc słowami Rolanda Barthes’a, niezwykłą „przyjemność tekstu”. Losy bohaterów Duszy śledzimy nie tylko przez pryzmat dystopijnej scenerii czy też gwiezdnej wyprawy na odległą stację badawczą. Prezentowana powieść to również bardzo sprawnie napisania literatura obyczajowa, oczami głównej bohaterki Etty, z zawodu nauczycielki, której zakazano posiadania dzieci, obserwujemy wyniszczony świat jutra, gdzie androidy stanowią namiastkę towarzystwa dla ludzi ustawowo skazanych na samotność. Historia kobiety i androida Raula nosi również znamiona romansu, a niektóre z wątków fabularnych wprowadzają Duszę na tory literatury kryminalnej.  Innymi słowy – wiele z klasycznych problematów science fiction, które zachęcają czytelnika do refleksji, Dusza przekazuje za pomocą bardzo przyjemnych i interesujących rozwiązań fabularnych. Autorka zręcznie operuje stereotypami literackiego „dziania się”. Warto też zwrócić uwagę na to, że wielokrotnie mruga okiem do czytelnika. Odwołania do  Karela Čapka, Issaca Asimova czy Philipa Dicka wywołują uśmiech na twarzy odbiorcy. Wydaje się, że najważniejsze pytanie, jakie zadaje światu Dusza to pytanie o dialog. Dialog człowieka z odrzucającym go światem, dialog z Innym, wreszcie dialog z samym sobą. Co decyduje o tym, że możemy kogoś nazywać istotą w pełni ludzką? Warunki w jakich się rodzimy, sposób w jaki zjawiliśmy się na tym świecie? A może raczej świadczą o tym nasze czyny i to, w jaki sposób traktujemy naszych współbraci? Dusza Luizy Dobrzyńskiej jest świadectwem na to, że te pytania wciąż pozostają otwarte.

Życzmy przyjemnej lektury! 

                                                                              


comments powered by Disqus