„Na wschód od zachodu. Apokalipsa – rok pierwszy” - recenzja
Dodane: 09-05-2022 04:38 ()
Świat, jaki znamy, nie istnieje. Nigdy nie istniał. Historia potoczyła się zupełnie innym torem. Krwawą wojnę secesyjną zakończyło uderzenie komety w Ziemię. Później doszło do rozejmu, wyznaczenia granic i powstania Siedmiu Narodów Ameryki. Jest zatem unia Stanów Zjednoczonych Ameryki. W Białej Wieży niedawno doszło do gwałtownej zmiany władzy, w wyniku której na fotelu prezydenta zasiadła Antonia LeVay. Obok rozciągają się tereny Konfederacji rządzone przez oportunistycznego prezydenta Archibalda Chamberlaina. Niezależność zdobyła również Republika Stanów Zjednoczonych Teksasu, gdzie władzę sprawuje gubernator Bel Solomon. Wieczny Naród Amerykański tworzą z kolei rdzenni mieszkańcy tego kontynentu, którzy swoją pozycję budują na… technologii oraz idei postępu. W Królestwie Nowego Orleanu władzę sprawuje Joseph Freeman III. Jest również teokratyczne Przymierze Świątyni Przesłania nazywane Martwymi Ziemiami, rządzone przez proroka Ezrę Oriona. I wreszcie mamy Republikę Ludową Ameryki ze stolicą w Nowym Szanghaju. W tym socjalistycznym kraju rządzi ród Mao.
W miejscu uderzenia komety i podpisania porozumienia kończącego wojnę powstało Przymierze. Tu spotykają się teraz przywódcy narodów, by wcielać w życie słowa Przesłania. Apokryficznego tekstu zapowiadającego… koniec świata. W realizację tego przedsięwzięcia zaangażowani są oczywiście również Czterej Jeźdźcy Apokalipsy. Choć tak naprawdę – trzej. Oto bowiem w kolejnym cyklu odradza się Podbój, Wojna oraz Głód. A gdzie jest Śmierć? No cóż, Śmierć ma własny pomysł na… życie. W postaci białego rewolwerowca wyrusza, by dokonać zemsty. Zemsty na tych, którzy zabili mu żonę i dziecko. Jego trzej dawni towarzysze nie mają jednak zamiaru tego zadania mu ułatwiać. Śledzimy zatem kolejne poczynania Śmierci, który wytrwale dąży do realizacji własnego celu. Z drugiej zaś widzimy jak Trzej Jeźdźcy Apokalipsy, manipulując władcami nowego świata, próbują doprowadzić do końca świata.
Jonathan Hickman, Nick Dragotta oraz Frank Martin stworzyli niezwykłą, wielowymiarową opowieść, w której pieczołowicie zarysowane okoliczności społeczno-polityczne stanowią efektowne tło dla pasjonującej podróży bohatera. Bo z całej galerii niezwykłych postaci, to Śmierć jest tu głównym bohaterem. Odziany w biel bezwzględny rewolwerowiec, któremu towarzyszą przedstawiciele Wiecznego Narodu – Wilk oraz Wrona – przemierza pustkowia, poszukując zemsty. Nie interesują go zakulisowe gierki możnych tego świata, nie przejmuje się poczynaniami swoich dawnych towarzyszy. W świecie skazanym na zagładę chce po prostu zrobić swoje. Jonathan Hickman mistrzowsko panuje nad poszczególnymi wątkami i umiejętnie, stopniowo wzbogaca o kolejne detale świat przedstawiony. W ramach licznych retrospekcji poznajemy przebieg wcześniejszych zdarzeń oraz ich współczesne konsekwencje. Śledząc kolejne poczynania poszczególnych postaci, tworzymy zaś mapę aktualnych sojuszy, relacji władzy oraz intryg. Stopniowo wyłaniają się także skomplikowane więzi łączące poszczególnych bohaterów. A wszystko to w połączeniu z dynamiczną akcją tworzy naprawdę pasjonującą opowieść.
O odpowiednią oprawę graficzną zadbali Nick Dragotta oraz Frank Martin. Dragotta stworzył przejmującą wizję świata, w którym zaawansowane technologicznie miasta zestawione zostały z pustynnymi krajobrazami zniszczenia. Dynamiczne sceny walk, efektowne kompozycje, pomysłowe projekty architektoniczne tworzą niezwykle interesującą całość. Elegancka, czysta kreska sprawia, że zmierzający ku zagładzie świat wygląda zaskakująco sterylnie. Artysta nie stosuje niemal żadnego kreskowania, bazując jedynie na wysokim kontraście oraz zostawiając duże pole do popisu koloryście. I trzeba przyznać, że Frank Martin doskonale się ze swojego zadania wywiązał. Wyraziste kolory, w jakich ukazane są aktualne zdarzenia, są skontrastowane z nieco wyblakłymi barwami przedstawiającymi retrospekcje. Doskonałym pomysłem było również wykorzystanie osobnych kolorów do ukazania poszczególnych Jeźdźców Apokalipsy. Całość sprawia doskonałe wrażenie i widać, że trójka twórców na poważnie wzięła słowa Przesłania napędzającego zdarzenia w komiksie – „Z trzech powstało jedno…”.
„Na wschód od zachodu” to pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników ambitnych opowieści rozgrywających się w pieczołowicie skonstruowanym od podstaw świecie. Jonathan Hickman udowadnia, że potrafi zapanować nad licznymi wątkami, pod warunkiem, że pracuje nad autorskimi seriami dla wydawnictwa, które pozwala twórcom na zachowanie praw autorskich do swoich dzieł. Wydany przez Muchę tom obejmuje piętnaście zeszytów serii wydanej pierwotnie przez Image Comics. Znajdziemy w nim również obszerną galerię dodatków zawierającą informacje o poszczególnych narodach, chronologię zdarzeń oraz projekty plansz i okładek. Jest nawet oryginalny scenariusz pierwszego zeszytu. Seria zamyka się w czterdziestu pięciu zeszytach, zatem przed nami jeszcze dwa opasłe tomy zbiorcze zawierające wiele dobra…
- Scenariusz: Jonathan Hickman
- Rysunki: Nick Dragotta
- Tłumaczenie: Marek Starosta
- Wydanie pierwsze
- Data publikacji: 08.04.2022 r.
- Liczba stron: 504
- Format: 180x275 mm
- Oprawa: twarda
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- ISBN: 978-83-66589-75-9
- Cena okładkowa: 199 zł
Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus