„20th Century Boys - Chłopaki z dwudziestego wieku” tom 6 - recenzja
Dodane: 09-04-2022 17:14 ()
Mimo otaczającej nas tragicznej sytuacji, mimo szalejących cen papieru, mimo w końcu dość nieregularnego planu wydawniczego udało się dobrnąć czytelnikom do połowy serii „Chłopaki z dwudziestego wieku” od wydawnictwa Hanami. I przyznać muszę, że zakończeniu szóstej (szóstej polskiej co zrozumiałe) części przyniosło nie lada frustrację. Uczucie to spowodowane zostało faktem, że nie wiadomo, ile jeszcze czasu przyjdzie nam czekać na rozwiązanie zagadki, którą „szyje” dla nas Naoki Urasawa.
Oczywiście powyższy wstęp napisany został półżartem, aczkolwiek Japończyk naprawdę od pierwszej chwili potrafił wodzić za czytelniczy nos wszystkich tych, którzy odważyli się sięgnąć po kultową japońską serię mangową. Opierająca się na zagadce, tajemnicach i zwrotach akcji manga obfituje w dynamikę, a w ciągu tych sześciu tomów niezliczoną ilość razy czytelnik był przekonany, że oto przed nim rozwiązanie historii. Im dalej w las, tym dalej jesteśmy od jej rozwiązania, co może wydać się paradoksem czyż nie? Nie zdziwicie się więc zapewne, jeśli zdradzę, że i szósty tom będzie pod tym względem podobny…
„Przyjaciel jest moim ojcem…?!” to zdanie wybrzmiewało zapewne jeszcze długo po lekturze poprzedniej części. To zdanie wybrzmiewa również teraz, podczas lektury „szóstki”. Kanna – wyrastająca na jedną z najważniejszych postaci mangi – stanie w niej nie tylko przed własnym przeznaczeniem, ale także tym, aby poznać rodzinne tajemnice. Jednocześnie reszta ekipy, która przeżyła, połączy swoje siły, aby zapobiec najgorszemu. A my będziemy obserwatorami tych zmagań, osobami, które obgryzając paznokcie, będą przekładać kolejne strony mangi. Urasawa podtrzymuje w niej niewiarygodnie wysoki poziom, coraz mocniej plącze i gmatwa sytuację, ale też uchyla rąbka tajemnicy. Dramaturgia tego tomiku jest ogromna, a i dzieje się tutaj mnóstwo. Standardowo i charakterystycznie dla tej serii skaczemy między liniami czasowymi, co dynamizuje lekturę, ale też wprowadza bardzo specyficzną atmosferę. Autorowi pomaga to z kolei prowadzić akcję tak, aby nie zdradzać od razu tajemnic, jednocześnie w sposób intrygujący trzymać fabułę na wodzy. I godne podziwu jest to, jak doskonale pomyślany jest to tytuł i jak w dalszym ciągu wszystko tu ze sobą współgra. A przecież „Chłopaki” to pozornie niemożliwe do wykonania połączenie komiksu akcji, science fiction, dramatu, kryminału i jeszcze kilku innych klimatów. Szósty tom potwierdza, że mając odpowiednie umiejętności, nawet pozornie odległe od siebie gatunki można złączyć w całość. Obserwowanie zmagań bohaterów, którzy za wszelką cenę starają się powstrzymać Przyjaciela, jest fascynujące. Każda kolejna strona przynosi nam nowe zwroty akcji, niestandardowe rozwiązania i fenomenalne sceny. Jest to też tytuł dość skomplikowany, ale z rozgryzania poszczególnych zagadek wychodzą jedynie przyjemności, a nie frustracje.
W dalszym ciągu jest to też manga będąca w sposób bezbłędny narysowana. Urasawa nie odpuszcza nawet na moment, przez co nie da się odczuć w niej słabszych momentów czy gorszej formy mangaki. Jest za to realistyczna, wciągająca i efektowna kreska, która idealnie współgra z warstwą fabularną mangi. Kadry są doskonale rozplanowane, a emocje towarzyszące poszczególnym bohaterom można wyczytać z ich twarzy. Nie sposób jest znaleźć w rysunkach jakiś słabszy element, a szósty tom przynosi też czytelnikowi pewien drobny, ale ważne szczegół i dodatek. Sami zobaczycie, o czym piszę, sięgając po mangę.
Tytuł: 20th Century Boys - Chłopaki z dwudziestego wieku tom 6
- Scenariusz: Naoki Urasawa
- Rysunki: Naoki Urasawa
- Wydawnictwo: Hanami
- Data wydania: 24.11.2021 r.
- Druk: czarno-biały, offset
- Oprawa: miękka ze skrzydełkami
- Format: 150 x 210 mm
- Stron: 416
- ISBN: 9788365520432
- Cena: 65 zł
Dziękujemy Wydawnictwu Hanami za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus