„Clean Break” - recenzja

Autor: Piotr Dymmel Redaktor: Motyl

Dodane: 30-03-2022 23:14 ()


Co jakiś czas Timof lubi sięgnąć po tytuł wystawiający na próbę komiksowe przyzwyczajenia czytelników. Z tego typu sytuacją mamy do czynienia w przypadku „Clean Break” Felipe Nunesa, najnowszego komiksu brazylijskiego artysty, znanego, chociażby, z kameralnego studium rozpadu rodziny, jakim był „Dodo”.

Tym razem Nunes tematycznie dryfuje w zupełnie innym kierunku, chociaż wątek rozbitej rodziny również pojawia się w „Clean Break”. Jednak w ogólnych założeniach omawiany komiks jest czarnym kryminałem osadzonym w niedalekiej przyszłości, dość szkicowo nakreślonych dekoracjach science fiction. To, co czyni go wyjątkowym to apokaliptyczny nastrój pozornie sielskiej utopii osuwającej się w najmroczniejszego rodzaju dystopię i wszechobecny chaos. Punkt wyjścia jest jednak klasyczny. Mamy dwójkę policyjnych wyjadaczy przeżartych rutyną, pozbawionych złudzeń i złamanych życiowymi niepowodzeniami – to Silas i Alberico. Pracują w Wydziale Spraw Zwyczajnych w Starym Mieście, enklawie wszelkiej maści odpadków społecznych, które nie chcą iść z duchem czasu i uwierzyć w wizję nowego społeczeństwa symbolizowaną przez zupełnie nowe dzielnice Varvy – drobiazgowo zaplanowanych enklawach zdrowego życia, duchowej higieny i postępu. W mieście obowiązuje całkowity zakaz używania cukru jako substancji niszczącej życie, narkotyku utrwalającego stare nawyki i jeszcze gorsze wspomnienia. Oczywiście nasza dwójka detektywów jest uzależniona od cukru. W to toksyczne środowisko trafia młoda agentka Tarsila, dzięki czemu Wydział Spraw Zwyczajnych zyskuje nowego detektywa, a Silas i Alberico świeżą perspektywą. A ta niewątpliwie się przyda, gdyż chrztem bojowym Tarsili będzie odnalezienie winnego/winnych okrutnego morderstwa, jakie odkrywają Federali – w Starym Mieście natrafiono na zwęglone zwłoki bawołu. Bo trzeba nadmienić, że akcja „Clean Break” dzieje się w świecie antropomorficznych zwierząt.

Fabuła komiksu wygląda atrakcyjnie, prowadzona jest zgodnie z regułami gatunku, ale nie jest to łatwa i przyjemna lektura. Wystarczy rzut oka na okładkę „Clean Break”, by zdać sobie sprawę, z jakiego rodzaju wizją artystyczną przychodzi się mierzyć. Felipe Nunes w równej mierze położył bowiem w komiksie nacisk na układanie fabularnych klocków, jak i klimat, a już zupełnie priorytetowo potraktował rozterki psychiczne bohaterów, ich emocjonalne stany, upadki i narkotykowe (sacharynowe) loty. „Clean Break” to nie jest historia dzielnych detektywów, którzy w obliczu wyzwania biorą się w garść i dopadają „złola”, ale kreślone w zawrotnym tempie studium upadku bohaterów, które dokonuje się przy akompaniamencie rozpadającego się świata. Jest w tym komiksie obłąkańczy sznyt historii przeżartej używkami, przez co „Clean Break” przywodzi na myśl choćby „Przez ciemne zwierciadło” Dicka (podobny splot fabularny) czy filmy w rodzaju „Spring Breakers” (przypadkowe podobieństwo tytułów?). I mimo tego, że jest to komiks czarno-biały, podskórnie czuć jego chemiczną kolorystykę, bo partie opowieści, w której bohaterowie są na haju, zdecydowanie dominują te, w których poświęcają się trzeźwej dedukcji i walce z przestępczością. Efekt odklejenia wzmacnia oprawa graficzna. Gołym okiem widać, że Nunes wyjątkowo dobrze czuje się w rysowaniu świata tracącego kontury. Jego kreska meandruje, tworzy niespotykane wzory, tonie w czerni teł, a dynamika świata i bohaterów to pochodna karmienia organizmu zakazaną substancją. Trzeba więc mocno się skupić podczas lektury „Clean Break”, żeby nie odpłynąć razem z bohaterami – tym bardziej że w warstwie tekstowej komiks Nunesa to szalony miks narkotykowych wywodów-objawień (czy jak kto woli bredzenia) z rzeczową narracją.

Cud, że w tym natłoku bodźców brazylijski twórca nie zatracił myśli przewodnich swojej opowieści, którą z grubsza można sprowadzić do stwierdzenia, że wszelkiego rodzaju inżynieria społeczna zawsze obarczona jest ryzykiem amputacji istotnych wymiarów człowieczeństwa, bo istota ludzka to wypadkowa sprzecznych dążeń, sinusoida wzlotów i upadków. Ten humanistyczny walor opowieści ewidentnie przebija się przez programowalny chaos bodźców wizualno-tekstowych „Clean Break”, przez co komiks Nunesa i jego bohaterowie stają się nam bardzo bliscy.

 

Tytuł: Clean break

  • Autor: Felipe Nunes
  • Tłumaczenie: Jakub Jankowski
  • ISBN: 978-83-66347-53-3
  • Format: 168X240
  • Oprawa: miękka
  • Liczba stron: 240
  • Druk/barwność: czerń i biel
  • Zalecane dla odbiorcy: Młodzież i dorośli
  • Komiks nr 360
  • Wydanie: I
  • Data wydania: 21 lutego 2022 r.
  • Cena: 69 zł

Dziękujemy wydawnictwu Timof i cisi wspólnicy za udostępnienie egzemplarza. 


comments powered by Disqus