„Jeśli zrobisz to teraz, to co będzie zaraz?” - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 06-12-2021 17:04 ()


„…Teraz o nim, Rysio taxi driver, zbieżność z Klanem przypadkowa całkiem. Wiezie babę właśnie, na taryfie czwartej, z delikatnym wałkiem, bo powinien normalnie. Wkurwia go, bo wali od niej warzywniakiem, patrzy przez ramię, czy nie zostawia brudu na kanapie. Janina, bo tak na imię babie, myśli tymczasem o tym podejrzanym chamie, co prowadzi wóz…” – kawałek kultowy, dla słuchających hip-hopu zapewne jeden z najlepszych kawałków, które kiedykolwiek powstały w Polsce. Sokół bez wątpienia wzniósł się tutaj na wyżyny swoich umiejętności, wydając na świat coś niesamowitego coś, co nawet dzisiaj przyprawia o ciary na plecach. A czemu o tym piszę? Ano dlatego, że nie mogłem wypędzić z głowy tego kawałka podczas lektury „Jeśli zrobisz to teraz, to co będzie zaraz?” autorstwa Piotra Nowackiego i Bartosza Sztybora. Duet wzniósł na zupełnie nowy poziom – przepraszam za wyrażenie – storytelling w polskim komiksie. Chłopaki stworzyli rzecz, która zachwyca swoją konstrukcją i którą bez wątpienia znać należy.
 
Nowacki to autor, który, za co się nie weźmie, to zamienia w komiksowe złoto. Choć pierwsze skojarzenie z nim związane to komiksy dla dzieci, to jednak - jeśli się tak zastanowić chwilę dłużej - okazuje się, że tych dla starszych też ma sporo do zaoferowania, a ponadto przy tworzeniu tych projektów, pokazuje, że nie jest to dziedzina mu obca. Autor niezwykle utalentowany, który nieważne czy tworzy „Misia Zbysia”, czy pracuje nad swoim zinem, czy projektami „podziemnymi”, czy właśnie tworzy rzecz taką, jak „Jeśli zrobisz…” to zawsze pokazuje swój kunszt i to, jak jest on wszechstronnie utalentowany. Bartosz Sztybor to z kolei człowiek, który pracował m.in. nad „Wiedźminem” od Dark Horse Comics, co chyba w zupełności wystarczy, jako oznaka jego umiejętności co nie? Jeśli duet takich autorów łączy swoje siły, to nie ma możliwości, aby nie wyszło z tego coś wyjątkowego i w tym wypadku rzeczywiście tak jest.
 
„Jeśli zrobisz…” to komiks wyjątkowy, to prawdziwe komiksowe puzzle, to historia, którą polecić można po jednej lekturze, zachwycić po dwóch, a w pełni poznać i rozszyfrować po co najmniej kilku „przeczytaniach”. Jeśli bowiem myślicie, że po jednym seansie odkryjecie wszystkie smaczki, wątki, rozwiązania i zastawione na czytelnika pułapki to oj bardzo się mylicie. Nie uda się wam. I nawet nie chcę opisywać, o czym jest ta historia, gdyż mija się to tak naprawdę z celem. Żadne streszczenie fabuły nie przygotuje was bowiem na to, co zastaniecie w środki tej komiksowej cegły od Kultury Gniewu. Niech więc za zajawkę posłuży „kopiuj-wklej” z okładki komiksu:


 Na zabytkowym zegarze właśnie wybiła 17:18.

Płatny zabójca Pan Giraud puka do drzwi swoich przyszłych ofiar.

Miłośniczka oper mydlanych, pani Mazgaj, bierze kolejną chusteczkę, by wytrzeć załzawione oczy.

Wrestler Magiczny Juan próbuje zmieścić się w rajtuzy na chwilę przed walką, która zadecyduje o jego dalszych losach.

Pewien starszy pan powoli żegna się z życiem, spoczywając na swoim ulubionym łożu.

A Victoria von Dijon właśnie wymyśliła coś niesamowitego.
 

Kilku bohaterów, kilka wątków, wiele zabawy i odkrywania poukrywanych przez autorów smaczków. Tak mogłaby brzmieć krótka charakterystyka tego komiksu. Komiksu, jakiego do tej pory w polskim komiksowie jeszcze chyba nie było. To, jaką formą operuje w nim Sztybor, jak doskonale przeskakuje z wątku na wątek, jednocześnie zachowując ich spójność i to jak wybornie bawi się życiem wykreowanych bohaterów, zasługuje na najwyższe uznanie. Ten komiks niby jest prosty, niby minimalistyczny, ale im dalej w las brniemy, tym bardziej dostrzegamy, jak niesamowicie jest zaplanowany, jak poszczególne klocki układanki przeskakują na właściwe miejsce wraz z kolejnymi przewracanymi stronami. Niczym efekt motyla, tak i tutaj pozornie błahe zdarzenie ma swoje odzwierciedlenie w zupełnie innym miejscu, przy innych postaciach i w zupełnie innym czasie. Tego typu scenariusz stworzyć jest z pewnością trudno, a Sztybor nie dość, że go napisał, to jeszcze był bliski – jak tylko blisko można być – ideału. Gra tu dosłownie wszystko i dawno nie czerpałem tak wielkiej radości z lektury komiksu. Co ważne też, z pewnością szybko do niego wrócę, gdyż teraz znając już zakończenie, mogę na spokojnie odkrywać wszystkie szczegóły i szczególiki. Chciałbym też, żeby jasno wybrzmiało, że nie tylko zabawą formą komiks ten „stoi”. Poszczególne historie są naprawdę interesujące, postaci różnorodne, a zarówno humoru, jak i dramaturgii nie brakuje. Cóż Sztybor stworzył dzieło, które można określić słowem kompletne.
 
Do tego niewiarygodnego wręcz poziomu fabularnego dołączył też – co w sumie w żaden sposób nie dziwi – Nowacki. Wielokrotnie dawałem wyraz temu, że uwielbiam prace tego gościa, ale jestem też przekonany, że nie jestem w tym odosobniony. Trudno bowiem nie pokochać tego „cartoonowego”, lekkiego i humorystycznego stylu Jaszcza. Nie sposób też nie zachwycić się tym, czego dokonał w recenzowanej pozycji. Rysownik jest pełen pomysłów, które chyba nigdy mu się nie skończą, każda z postaci jest od siebie tak różnorodna, a minimalistyczne w swojej formie plansze pełne są fantastycznego wyrazu. Owszem kadry są raczej z gatunku tych prostych, natomiast to jak genialna jest to prostota, to już druga sprawa. Sztybor z Nowackim wspólnie doskonale zaplanowali rozmieszczenie kolejnych kadrów, plansze nawet przez chwilę nie są przypadkowe, a nawet pozostawione przez nich puste miejsca odgrywają tutaj kolosalną rolę. Obcowanie z tym miłym dla oka stylem rysownika w połączeniu z tak wielowątkowym scenariuszem było prawdziwym doznaniem, którego nie sposób zapomnieć.
 
Cały ten tekst to jedna wielka laurka pełna słodyczy – czy, jak to mówi dzisiejsza młodzież rzyganie tęczą – wylanej w kierunku autorów i ich dzieła. Nie potrafiłem jednak inaczej. Przed lekturą zdawałem sobie sprawę, że to będzie komiks dobry, ale nie do końca chyba byłem gotowy na to, jak był on niesamowity. To, że jest to pozycja obowiązkowa, nie muszę chyba więc pisać, natomiast nie przegapcie okazji zapoznania się z jednym z najlepszych polskich komiksów, jakie zostały wydane w ostatnich latach. Macie przed sobą rzecz pod każdym względem wyjątkową…
 
„…I gdzieś koło czternastej - eureka - czaderski pomysł rzucił kolega. Wrzucić kwasa w pepperoni, na nieświadomce ktoś opierdoli. Kto jest kto? Rozwiązanie zagadki, posłuchaj. Tę pizzę pokroiwszy na kawałki, zżarła ta Marysia od Rysia z taxi…”

 

Tytuł: Jeśli zrobisz to teraz, to co będzie zaraz?

  • Scenariusz: Bartosz Sztybor
  • Rysunki: Piotr Nowacki
  • Okładka: Piotr Nowacki, Kalina Możdżyńska
  • Wydawnictwo: Kultura Gniewu
  • Data wydania: 20.10.2021 r.
  • Druk: czarno-biały
  • Oprawa: twarda
  • Format: 165x230 mm
  • Stron: 246
  • ISBN: 978-83-66128-75-0
  • Cena: 69,90 zł

Dziękujemy wydawnictwu Kultura Gniewu za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus