„Dwaj bracia” - recenzja

Autor: Jakub Syty Redaktor: Motyl

Dodane: 29-11-2021 18:50 ()


Czy do stworzenia komiksu przedstawiającego relację dwóch braci bliźniaków można sobie wymarzyć lepszy duet niż braci bliźniaków? I kto lepiej mógłby uchwycić na komiksowych planszach realia Brazylii przybliżone w powieści napisanej przez Brazylijczyka niż brazylijscy twórcy? Wydaje się zatem, że powstanie „Dwóch braci” w wersji komiksowej musiało się udać. I rzeczywiście tak się stało.

„Dois Irmãos” to druga powieść w dorobku jednego z najwybitniejszych współczesnych pisarzy brazylijskich Miltona Hatouma. Jej motywem przewodnim jest nienawiść między dwoma braćmi, która wpływa na całą ich rodzinę w ciągu wielu lat. Choć podobni jak dwie krople wody, bliźniacy mają całkowicie odmienne charaktery. A ich różne historie są odzwierciedleniem przemian, jakich doświadcza ich rodzinne miasto Manaus, do którego stopniowo zaczyna wkraczać postęp. Hatoum urodził się w Manaus i w pewien naturalny sposób akcja jego powieści rozgrywa się w tym właśnie portowym mieście w Brazylii. W dodatku jest synem libańskiego imigranta, toteż nie powinno dziwić, że jednym z ważniejszych motywów jego dzieł jest zderzenie różnych kulturowych wpływów. W „Dwóch braciach” Yaqub zostaje wysłany przez rodzinę do krewnych mieszkających akurat w Libanie, skąd pochodzi ojciec chłopców. I być może w postaci Halima należałoby upatrywać doświadczeń ojca Hatouma...

Za stworzoną dla Dark Horse Comics adaptację wzięli się pochodzący z São Paulo Fabio Moon i Gabriel Bá, którzy kilka lat wcześniej stworzyli dla Vertigo bardzo dobrze przyjęty autorski komiks „Daytripper”. Dodajmy, że zdobył on nagrodę Eisnera za najlepszą krótką serię. I podobnie jak we wspominanym „Daytripperze”, akcja „Dwóch braci” rozgrywa się w ciągu kilkudziesięciu lat. Album został podzielony na rozdziały, w których poznajemy kolejne epizody z życia pewnej wcale nietypowej rodziny. Przez historię prowadzi nas narrator, osoba, która o części wydarzeń dowiedziała się z pierwszej ręki, część zaś przeżyła naocznie. Celowo nie wspominam, kto tym narratorem jest. Czasami można odnieść wrażenie, że sposób opowiadania jest nie dość uporządkowany, poprzez co zdarzają się momenty zastanowienia, w którym momencie na osi czasu dzieje się dany fragment, aczkolwiek pewne fakty rozmyślnie są przybliżane później. W tle zaś mamy zarysowane przemiany społeczne, mające miejsce w Manaus, jak również w Brazylii. Pobrzmiewają więc echa drugiej wojny światowej, jak również dyktatury wojskowej, która rządziła od 1964 do 1985 roku.

Czarno-biała i nieco deformująca rzeczywistość kreska, jaką posłużył się Gabriel Bá, stoi w sprzeczności z ładunkiem emocjonalnym zawartym na planszach. Przedstawiona historia jest bardzo mocno nacechowana emocjonalnie, już od pierwszych stron. Omar i Yaqub faktycznie się nie znoszą. I szybko dowiadujemy się, co stało się kością niezgody. Gdyby nie fakt, że są braćmi i mieszkają w cywilizowanym kraju, można by przysiąc, że się pozabijają. Może to i dobrze, że spotkała ich rozłąka. Oprócz tego ogromne znaczenie dla dynamiki łączącej ich więzi, tudzież jej rozpadu, mają postaci domowników. Charakter ojca i matki chłopców w pewnym sensie ich ukształtował, choć oczywiście obaj mają po prostu różne temperamenty. W to wszystko uwikłana jest jeszcze ich siostra, a także pomoc domowa, z którą jeden z braci ma syna. Do tego trzeba dodać fakt, że sposób wyrażania emocji w kulturze Ameryki Łacińskiej różni się trochę od naszego, więc to również wpływa na odbiór całości.

Nie można również odmówić tej historii, że wszystko w niej jest po prostu bardzo autentyczne. Natomiast poprzez swój tragizm ta trwająca latami opowieść na swój sposób męczy, bo im dłużej się w nią zagłębiamy, tym bardziej chcemy, by sprawy wreszcie się ułożyły – a one wciąż i wciąż ułożyć się nie chcą. Na szczęście to nie brazylijska telenowela, lecz fabularnie zamknięta całość, toteż na ostatnich stronach trzymanego w rękach tomu czeka nas finał. Lecz tego, czy przyniesie on satysfakcjonujące rozwiązanie, zdradzić rzecz jasna nie mogę.

„Dwaj bracia” nie są komiksem tak dobrym jak „Daytripper”, nawet nie tyle fabularnie, ile miejscami pod względem czytelności, ale jest to też komiks inny. Przede wszystkim mamy tu do czynienia z adaptacją dzieła literackiego, więc autorzy byli twórczo w jakiś sposób uwiązani. To również komiks wymagający poświęcenia mu sporej uwagi podczas lektury. W zamian zaś oferujący poznanie niebanalnej historii pewnej nienawiści jakże bliskich sobie osób.

 

Tytuł: Dwaj bracia

  • Na podstawie prozy Miltona Hatouma
  • Scenariusz i rysunki: Fábio Moon i Gabriel Bá
  • Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
  • Wydawnictwo: Mucha Comics
  • Premiera: 31 sierpnia 2021 roku
  • Liczba stron: 232
  • Format: 200x275 mm
  • Oprawa: twarda
  • Papier: offset
  • Druk: czarnobiały
  • ISBN 978-83-66589-56-8
  • Wydanie pierwsze
  • Cena okładkowa: 99 zł

  Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji. 


comments powered by Disqus