„Isola” tom 2 - recenzja
Dodane: 23-11-2021 23:57 ()
Przed lekturą drugiego tomu Isoli liczyłem na to, że ten da czytelnikom odpowiedzi na wszelkiego rodzaju pytania, które postawił przed nimi autor w pierwszej odsłonie. Wydawało mi się, że będzie zamknięciem każdego z podjętych wcześniej wątków, jednocześnie spinając klamrą opowieść. W końcu na chwilę obecną nie wiadomo nic o jego kontynuacji. Czy tak rzeczywiście jest? Czy poznajemy odpowiedzi na nurtujące nas wątpliwości? W końcu, czy warto ostatecznie po ten tytuł sięgnąć?
Przy okazji recenzji pierwszego tomu wspominałem o tym, że duet autorski Brenden Fletcher i Karl Kerschl nie ukrywają swoich inspiracji produkcjami Studia Ghibli. I choć może im dalej w las, tym mniej jest ona widoczna, to jednak faktem jest, że niniejsza seria była nominowana do nagrody Eisnera, a to już o czymś świadczy. Poprzednio Fletcher i Kerschl pozostawili nas z zapytaniem, czy królowa Olwyn i kapitan Rook dotrą do tytułowej Isoli, do miejsca, w którym z władczyni Marr uda się zdjąć klątwę. Poza tą najważniejszą zagwozdką po drodze pojawiały się drugoplanowe wątki i podobnie jest w tomie drugim. W tomie, w którym sporo odpowiedzi autorzy przed nami prezentują, jednocześnie zostawiając sobie furtkę ku temu, by do całej historii w przyszłości wrócić. Jeśli więc jesteście ciekawi zakończenia, to w Isoli jak w większości seriali takowe w pewnym sensie odnajdziecie, natomiast będzie ono na tyle otwarte, że wasza ciekawość nie do końca może zostać zaspokojona.
Zanim jednak do tego dojdzie, czeka was sporo atrakcji pod postacią nowych wątków i bohaterów, mrocznej atmosfery, dużej dawki fantasy i magicznych elementów. Tym w głównej mierze jest bowiem „Isola” i na tych filarach opiera swoją fabułę. Ta jest wciągająca, natomiast – mając w pamięci eisnerową nominację – czegoś jej według mnie brakuje. Tego „czegoś” bardzo ulotnego niekiedy, co sprawia, że daną produkcją jesteśmy zachwyceni. Tutaj wszystko jest oczywiście poprawnie, mamy sporą dawkę przygody i dobrze rozpisany scenariusz, ale mam też wrażenie, że niektóre wątki toczą się może nie tyle za szybko, ile należało im poświęcić trochę więcej czasu i miejsca. Swoje z pewnością robi fakt, że dużymi fragmentami komiks ten jest opowiadany jedynie obrazem, gdzie słowo i dialogi schodzą na drugi plan. Czytelnik pozostaje wtedy z miejscem do absolutnej dowolności w interpretowaniu zdarzeń, co jest o tyle dobre, że może on żyć historią, ale z drugiej strony nieco może utrudniać odbiór tego, co chciał scenarzysta przekazać. Odnoszę wrażenie, że dla lepszej przejrzystości całości niekiedy lepiej jest przekazać czytelnikowi gotowe rozwiązanie. To jak wy się odnajdziecie, zależy trochę od waszych osobistych preferencji, natomiast nie sposób nie oddać twórcom, że stworzyli rzecz, godną poznania z intrygującymi postaciami i historią, którą można w dalszym ciągu rozwijać.
Historia o poszukiwaniu drogi do zaginionej krainy jest z pewnością warta poznania. Drugi tom przynosi czytelnikowi wiele zupełnie nowych elementów, gdyż w scenariuszu znalazło się miejsce na pogłębianie relacji między bohaterkami, autorzy nie boją się wracać do ich przeszłości, ale i uczuć, dzięki czemu druga część jest odsłoną pełną głębi i charakteru, podkreślanego wszechobecną magią jak na dobre fantasy przystało.
Natomiast z całą stanowczością mogę podkreślić fakt, że oprawa graficzna w komiksie zasługuje na uznanie. Rysunki w Isoli – i to zarówno w pierwszej, jak i drugiej części – zachwycają. Piękne jest w nich odsłownie wszystko. I dynamicznie zmieniający się układ plansz i sposób kadrowania. Niezwykłe oraz sugestywne kolory, które sprawiają, że wykreowany świat żyje autentycznym życiem i w końcu całostronicowe panele, będące prawdziwą komiksową sztuką przez wielkie „sz”. Naprawdę, dla samych rysunków warto po komiks sięgnąć i warto do niego wracać, gdyż rzadko kiedy zdarzają się rzeczy pod tym względem tak wyborne. To właśnie rysunki stanowią o sile tego skądinąd niezłego komiksu.
Tak jak wspomniane zostało powyżej, Isolę warto poznać, aczkolwiek trzeba mieć na uwadze, że nie jest to też komiks dla każdego. Fani fantasy i nieco onirycznych historii się tu na pewno odnajdą, podobnie jak miłośnicy pięknych obrazów. Jeśli zaliczasz się do któregoś grona, to po tytuł możesz sięgać bez obaw. Pytanie, czy dostaniemy kiedyś dalszą część?
Tytuł: Isola tom 2
- Scenariusz: Brenden Fletcher
- Rysunki: Karl Kerschl
- Wydawca: Non Stop Comics
- Tłumaczenie: Paulina Braiter
- ISBN: 978-83-8230-043-7
- Oprawa: miękka
- Ilość stron: 144
- Format: 170x260
- Premiera: 978-83-8230-148-9
- Cena: 49,00 zł
Komiks możecie kupić w sklepie wydawnictwa Non Stop Comics.
comments powered by Disqus