„Great Teacher Onizuka” tom 2 - recenzja
Dodane: 21-11-2021 22:33 ()
Sensei Onizuka robi rozpierduchę już na początku drugiego tomiku mangi od Waneko – Great Teacher Onizuka – a to zwiastuje:
一) będzie się działo
ニ) seria rozkręca się na dobre
三) Toru Fujiwara jeszcze nie raz nas zaskoczy swoją bezkompromisowością
Nie może być jednak inaczej, jeśli takowy Onizuka wpada do mieszkania i rozwala w nim ścianę młotem… Co ciekawe jednak ta pierwsza scena drugiego tomiku mangi jest niezwykle symboliczna i ma ogromne odzwierciedlenie w całej dotychczasowej (a zaryzykuje też stwierdzenie, że i do końca tak będzie) historii. Otóż bowiem po momencie nieco brutalnej, ale też pełnej humoru akcji, następuje pewien jej zwrot, ciężar gatunkowy przekłada się na życie rodzinne i toczący się w środku takowej rodziny dramat, a sama manga ma już zupełnie inny charakter. Nie mówiąc już o tym, że atmosfera staje się wówczas całkiem gęsta.
I recenzowany właśnie drugi tomik mangi jest tego doskonałym przykładem. Bez wdawania się w fabularne szczegóły, w końcu nikt nie chce znać spojlerów, zanim sam się nie przekona, co się wydarzy, zdradzę tylko, że najnowsza odsłona (oczywiście umownie stwierdzając) serii ukaże wam co najmniej kilka przykładów na potwierdzenie powyższej tezy. Owszem z jednej strony Onizuka będzie „rude boyem”, który lubi oglądać pornole, chce „zaliczyć” i bliżej mu do podwórkowej patologii aniżeli do szanowanego nauczyciela, "senseia", który ma kształtować charaktery młodych ludzi. W końcu Onizuka nie postanowił zostać nauczycielem, aby uczyć. On chciał po prostu zaliczyć uczennice. Mało to wychowawcze prawda? Ten sam Onizuka jednak z drugiej strony i w drugim tomiku mangi potrafi zaryzykować własne życie, by uratować krzywdzonego chłopaka. Ten sam Onizuka ratuje również z opresji bezbronną kobietę czy przejmuje się rodzinną sytuacją pokrzywdzonych. Ten sam sensei Onizuka w tym samym tomiku staje po stronie słabszych, po stronie tych, którzy z ideałem nie mają nic wspólnego, ale którzy są tak samo ludźmi, a co za tym idzie, należy im się dobre traktowanie.
I właśnie taki jest drugi tomik mangi GTO. Pełen humoru (niekiedy rubasznego i prostego), dynamicznych scen, bójek i dwuznacznych moralnie sytuacji, ale z drugiej strony w tej lekkiej formie, prezentujący i pochylający się nad nieco gorzkimi, ale de facto poważnymi elementami. Komediowa historia staje się tym samym dramatem o gorzkim wydźwięku. Dramatem, w którym występujący bohaterowie nie są jednoznacznie dobrzy lub jednoznacznie źli, a ci na pierwszy rzut oka z marginesu, mogą być bardziej pozytywnymi osobami niż ci teoretycznie niby dobrzy. Wszystko w tym tomiku jest odwrócone do góry nogami, co daje świetny efekt, bo manga nabiera tym samym wyrazu i kolorytu, choć tonacja graficzna przecież jak to w mandze jest czarno biała.
Drugi tomik jest doprawdy świetnie przez Fujiwarę rozpisany, nie zwracamy uwagi na fabularne nieścisłości, które dzieją się tam gdzieś w tle, będąc tylko ozdobnikami po to, by akcję zdynamizować. Dobrze się bawiąc i często się śmiejąc, mamy gdzieś z tyłu głowy ten cierpki wydźwięk historii. Ta gorycz sprawia, że jest to tytuł dla dojrzałego czytelnika, który potrafi przedrzeć się przez powierzchowność mangi, po to, by dostrzec jej głębie, powagę i doskonałą fabułę. Drugi tom dał kawał dobrej rozrywki i lektury, która nakierowuje czytelnika na to, co będzie za chwilę. Czy jest to nieco przewidywalne? Okaże się wkrótce, natomiast faktem jest, że seria brnie w dobrą stronę i drugi tom jest tego doskonałym dowodem. Celowo też nie wspomniałem o warstwie graficznej tytułu, gdyż tą zostawiam sobie na przyszłość. Drugi tom przyniósł tak wiele w kwestii fabuły, że warto było skupić się głównie na tym.
Tytuł: Great Teacher Onizuka tom 2
- Scenariusz: Toru Fujisawa
- Rysunki: Toru Fujisawa
- Wydawnictwo: Waneko
- Wydanie: II
- Data publikacji: 21.10.2021 r.
- Druk: czarno-biały
- Oprawa: miękka, obwoluta
- Format: 114x162 mm
- Stron: 186
- ISBN: 9788382420265
- Cena: 24,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus