„Corto Maltese” tom 15: „Tarowean” - recenzja

Autor: Paweł Ciołkiewicz Redaktor: Motyl

Dodane: 30-09-2021 23:32 ()


W piętnastym tomie opowieści o żyjącym na pograniczu jawy i snu marynarzu autorzy wracają do samych początków serii. Canels i Pellejero postanowili opowiedzieć o zdarzeniach bezpośrednio poprzedzających to, co wydarzyło się w pierwszym tomie serii Hugo Pratta „Opowieść słonych wód”. Jak pamiętamy Corto Maltese został wyłowiony z morza przez Rasputina. Dryfował przywiązany do drewnianej konstrukcji i gdyby nie pomoc szalonego przyjaciela zapewne zginąłby na morzu. Jak do tego doszło? W jaki sposób Corto znalazł się w takich tarapatach? Dlaczego doszło do zatonięcia statku „Dziewczyna z Amsterdamu”? Odpowiedzi na te pytania znajdziemy w najnowszej odsłonie tej wspaniałej marynistycznej serii.

Opowieść rozpoczyna się 1 listopada 1912 roku. Jest zatem Święto Zmarłych – Halloween, Samhain albo Tarowean. Corto Maltese wspólnie z Rasputinem wybierają się do opuszczonej kolonii karnej Port Arthur na Tasmanii. Szalony Mnich polecił im odnaleźć tu tajemniczego młodego człowieka i przywieźć go na Escondidę. Calboose siedzi zamknięty w celi od dawna i nikt nie wie, dlaczego tu jest. Nikt nie zna jego przeszłości. Corto realizuje swoją misję, a po drodze wikła się oczywiście w niebezpieczne przygody. Okazuje się bowiem, że tajemniczy więzień jest kimś niezwykle ważnym. Wiąże się z nim mroczna legenda oraz złowieszcza przepowiednia. Czy Calaboose rzeczywiście okaże się być „Sprowadzającym nieszczęście”? A może Corto Maltese zdoła zapobiec tragediom zapowiadanym przez ludowe legendy? Jedno jest pewne, znów czeka nas solidna porcja przygód rozgrywających się na morzach i oceanach.

Juan Diaz Canales snuje swoją opowieść niespiesznie. Corto Maltese powoli realizuje misję, wikłając się w rodzinno-polityczną intrygę, za którą stoi się zagadkowy Szalony Mnich z Escondidy oraz król wyspy San Eugenio. Żądza władzy, zdrada, miłość i śmierć – wszystko to znajdziemy w tej pasjonującej historii. Zwykłe zadanie przeradza się stopniowo w zawiłą grę, a jeden nieprzemyślany ruch może przynieść tragiczne konsekwencje. Corto i Rasputin stanowią tu dwa przeciwstawne bieguny. Obaj wprawdzie są piratami, ale ten pierwszy postępuje honorowo, drugi zaś dba tylko własne korzyści. Tacy już są i dzięki temu doskonale się uzupełniają. Scenarzysta buduje swoją narrację na tej opozycji i wokół tych postaci konstruuje całą opowieść. Czuć tu atmosferę dobrze znaną ze scenariuszy Hugo Pratta, a dodatkowo wszystko jest chyba nieco bardziej spójne i uporządkowane. Twórca postaci Corto Maltese wolał improwizację i odrobinę szaleństwa, w scenariuszu Canalesa dominuje natomiast wyrazista struktura i drobiazgowe planowanie. Niemniej jednak kolejna, już trzecia, opowieść nowego scenarzysty stanowi bardzo udaną kontynuację dzieła włoskiego mistrza. Nadal może się również podobać warstwa graficzna komiksu. Ruben Pellejero w każdym kadrze nawiązuje do stylistyki Pratta, ale jednocześnie stara się dodać coś od siebie. Postacie, twarze kompozycje kadrów, nasuwają skojarzenia z rysunkami twórcy serii. Cienki, delikatny kontur w połączeniu z grubszymi pociągnięciami pędzla tworzącymi efektowne światłocienie nadają rysunkom bardzo prattowski charakter.

W swojej trzeciej opowieści Canales i Pellerejo postanowili bezpośrednio nawiązać do pierwszego albumu z przygodami romantycznego pirata i zrobili to w bardzo efektowny sposób. Opowieść o zdarzeniach bezpośrednio poprzedzających to, co wydarzyło się w komiksie „Opowieść słonych wód” stanowi interesujące uzupełnienie serii. Złożona intryga, w której realne działania uwarunkowane są mitami i legendami utrzymana jest w prattowskim klimacie i na pewno ucieszy fanów tej serii. 

 

Tytuł:Corto Maltese” tom 15: „Tarowean”

  • Tytuł oryginału: „Corto Maltese. Vol 15. El dia de Tarowean”
  • Scenariusz: Juan Diaz Canales
  • Rysunki: Ruben Pellejero
  • Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
  • Wydawca: Egmont
  • Data polskiego wydania: 2021
  • Wydawca oryginału: Casterman
  • Data wydania oryginału: 2019
  • Objętość: 84 strony
  • Format: 215x285 mm
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolorowy
  • Cena: 69,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus