„Darling in the Franxx” tom 3 - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 23-09-2021 07:45 ()


Jeśli przeczytacie jakieś recenzje „Darling in the Franxx”, potwierdzi się to, o czym pisałem poprzednio, a mianowicie, że manga ta jest porównywana do „Neon Genesis Evangelion”. Tego typu zestawień nie sposób raczej uniknąć, natomiast w dalszym ciągu nie jestem do końca przekonany, czy są one słuszne. Zostawmy jednak w spokoju „EVE” i zajmijmy się „Franxxami”, bo jest o czym opowiadać.

Trzeci tom serii autorstwa Code:000 i Kentaro Yabuki przynosi nam jeszcze więcej akcji, jeszcze więcej emocji i tyle samo, co ostatnio ecchi. Zadowoleni? No właśnie, również się cieszę. „Darling” nie stara się nawet ukrywać, że jest czymś więcej niż tylko mangą rozrywkową, która nie ma zmuszać do refleksji, ale po prostu bawić. I bardzo dobrze, bo takie tytuły też są potrzebne. Są potrzebne, tym bardziej że jest to tytuł udany. W trzecim tomie scenarzysta serwuje nam sporo akcji, mamy bowiem walki Kyoryu na ogromną skalę, mamy też sporo personalnych i osobistych rozgrywek między nie tylko pilotami, ale i poszczególnymi ekipami czy w końcu między Ichigo a Zero Two. Autor serwuje nam sporo zabawy w tych momentach, w których obserwujemy zmagania „mechów” z przeciwnikami. Jest tego naprawdę dużo, a w walkach tych nie brakuje dramaturgii. Warto jednak zwrócić uwagę, że dzieje się też jakby więcej w innych elementach. I nie mam tu na myśli tylko erotyki, której jest jak zawsze sporo. Mam na myśli przedstawianie relacji między poszczególny bohaterami. Widać, że te, z tomu na tom, są coraz mocniej zaakcentowane, przez co damska część występujących w mandze postaci nie jest już tylko przedmiotem pożądania i obiektem seksualnym, a nabiera powoli pewnej głębi. Wraz z tym, jak scenarzysta daje nam możliwość ich głębszego – przepraszam za zwrot – poznania, stają się nam bliższe, a jednocześnie przestają być zwykłymi wydmuszkami. Chyba warto element ten postawić po stronie plusów, bo po pierwszych dwóch tomikach można było mieć pewne obawy o to, czy kobiety, a raczej dziewczyny będą czymś więcej niż tylko „przedmiotem”. Przykład Zero Two, która jest niezwykle barwną i tajemniczą postacią, pokazuje, że jest się czym w tej mandze interesować, że może ona być czymś więcej niż tylko walkami robotów na zmianę z nagimi kobietami.

Żeby jednak nie było, że nagle tytuł ten stał się czymś zupełnie innym niż dotychczas. Pragnę uspokoić. To nadal jest niezobowiązująca rozrywka, w której autorzy szukają byle pretekstu, aby pokazać damskie ciało (najlepiej nagie) w dwuznacznych pozycjach, a walki ogromnych mechów są spektakularne i na porządku dziennym. Tego nie brakuje i nigdy nie zabraknie, natomiast w trzecim tomiku zyskały one dodatkową oprawę i głębię dzięki bardziej rozbudowanej niż dotychczas fabule. Tak więc „Darling” powoli wkracza w tzw. złoty środek, tj. z jednej strony ma charakterystyczne elementy jak seksualne podteksty czy dynamiczną fabułę, a z drugiej otacza je garść ciekawych i mających swoją historię bohaterów i interesującą historię, której fragmenty są przed nami odkrywane powoli, aczkolwiek systematycznie.

Myślę, że trzeci tom jest godnym rozwinięciem serii, jest tym magnesem, który pozwoli zatrzymać czytelnika na dłużej. Jest to tym pewniejsze, gdyż tylko rysunki sprawiają, że po ten tytuł warto sięgnąć. Lubię wykorzystany w mandze sposób kadrowania, który jest pełen dynamiki, a jednocześnie jest czytelny. Na planszach z jednej strony dużo się dzieje, a z drugiej nie ma tu zbędnego chaosu. Dodając do tego jeszcze efektowne przedstawienie pojedynków czy pikantne kadry, dostajemy w konsekwencji rzecz, na której warto zawiesić oko. De facto trudno jest się do czegoś przyczepić w kwestii rysunków, jeśli tylko ktoś nie jest przewrażliwiony na punkcie „fanserwisu”, którego w „Darling” mamy pod dostatkiem. To specyficzny tytuł i trzeba go w takiej wersji zaakceptować, jeśli chce się czerpać radość z lektury.

 

Tytuł: Darling in the FRANXX tom 3

  • Scenariusz: Kentaro Yabuki
  • Rysunki: CODE:003
  • Wydanie: I
  • Data wydania: 22.08.2021 r. 
  • Wydawnictwo: Waneko
  • Druk: cz-b
  • Oprawa: miękka
  • Wydawnictwo: Waneko
  • Cena: 22,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus