„Śledztwa Enoli Holmes” tom 5: „Tajemnica zaginionej wiadomości” - recenzja

Autor: Dawid Śmigielski Redaktor: Motyl

Dodane: 05-09-2021 23:34 ()


Przeszłość zawsze upomni się o swoje. A uczyni to zupełnie znienacka, wtedy, kiedy wydaje się, że to, co było, nie ma już żadnego znaczenia. I o tym w piątym tomie „Śledztw Enoli Holmes” przekonuje  się główna bohaterka, która musi poradzić sobie z odnalezieniem porywaczy Mrs Tupper – kobiety wynajmującej jej pokój. Korzenie sprawy sięgają aż do roku 1855 i Wojny Krymskiej, podczas której to mąż Pani Tupper zmarł, a młoda wdowa poznała osobiście słynną Florence Nightingale – brytyjską pielęgniarkę i pionierkę nowoczesnych metod opieki nad chorymi.

Zanim jednak Pani Tupper została uprowadzona, dostała tajemniczy list, będący dla niej niezrozumiałym bełkotem. I w tej sprawie zwróciła się o pomoc do Miss Meshle, czyli Enoli, wykładając karty na stół, a mianowicie informując początkującą panią detektyw, że wie, iż nie jest tą osobą, za którą się podaje, co nie jest żadną formą szantażu, lecz przejawem zaufania w kierunku rezolutnej dziewczyny. Ta oczywiście podejmuje się wyzwania, choć nawet w najmniejszym stopniu nie mogła przypuszczać, dokąd zaprowadzi ją ta tajemnica i jak wpłynie na jej życie.

Serena Blasco tym razem zgrabnie łączy wątki polityczne ze społecznymi, wplatając w tło opowieści  wielką historię. W tym aspekcie radzi sobie zdecydowanie lepiej niż z samym poprowadzeniem śledztwa, a konkretnie z jego szczegółami. Enola zbyt łato wpada na główny trop. Od początku wiadomo, że pewien przedmiot ma tu niebagatelne znaczenie, ponieważ jest on eksponowany do takiego stopnia, iż czytelnicy nie będą mieli żadnego problemu z odczytaniem jego znaczenia. Szkoda, że autorka nie postanowiła na większą subtelność w kreacji głównego wątku. Również naiwne i romantycznie grzeczne zakończenie całej historii nie przyniesie odpowiedniej satysfakcji z omawianego albumu.

Autorka niemal zupełnie porzuciła emocje na rzecz wspomnianych wcześniej odniesień historycznych i objaśnień zmian społecznych, które nastąpiły dzięki działalności Florence Nightingale. Co jest szalenie interesujące i skłania do własnych poszukiwań i pogłębiania wiedzy. Jednak nie ma wciągającej opowieści bez prawdziwych uczuć. Wyraźnie zabrakło tu udanego balansu między jednym a drugim. I choć ograniczona przez książkowy pierwowzór, którego musi się trzymać, to Blasco miała w swoich rekach wszystkie karty. W końcu jest niezwykle inteligentną twórczynią z bogatym warsztatem plastycznym, za pomocą którego mogłaby niektóre aspekty opowieści przedstawić w nieco mroczniejszym świetle, tak jak czyniła to w drugim i trzecim albumie.   

„Tajemnica zaginionej wiadomości” jest punktem zwrotnym w karierze siostry Sherlocka Holmesa. Jej sekretna tożsamość powoli przestaje być dla niej środkiem bezpieczeństwa. Co więcej, Londyn staje się zbyt małym miastem dla dwójki detektywów o nazwisku Holmes. Przez niewinną wiadomość z przeszłości, która może wywołać skandal w brytyjskich elitach, Enola ostatecznie będzie zmuszona przedefiniować swoje dotychczasowe życie w stolicy Zjednoczonego Królestwa. O tym, czy świat jest gotowy na kolejną wyzwoloną kobietę, wymykającą się spod buta patriarchatu, przekonamy się w następnym tomie.

 

Tytuł: Śledztwa Enoli Holmes tom 5: Tajemnica zaginionej wiadomości

  • Scenariusz: Serena Blasco
  • Rysunki: Serena Blasco
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Data wydania: 10.03.2021 r.
  • Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
  • Oprawa: twarda
  • Druk: kolor
  • Papier: kreda
  • Format: 21,6x28,5 cm
  • Stron: 72
  • ISBN: 978-83-281-5949-5
  • Cena: 34,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus