„Ascender” tom 1: „Nawiedzona galaktyka” - recenzja

Autor: Jakub Syty Redaktor: Motyl

Dodane: 16-08-2021 21:32 ()


Kończąc w widowiskowy sposób „Descendera”, Jeff Lemire nie pozostawił złudzeń, że chce rozbudowywać świat wykreowany w duecie z Dustinem Nguyenem. Albo inaczej, że jego pierwotna koncepcja na zakończenie tej serii uległa zmianie, toteż w naturalny sposób będzie ją kontynuował pod innym tytułem. I tak oto niecały rok po ukazaniu się ostatniego zeszytu „Descendera”, na rynku amerykańskim zadebiutował pierwszy zeszyt „Ascendera”. Kanadyjczyk postawił narracyjnie na przeskok czasowy i pchnął akcję o dziesięć lat w przód. Zastana rzeczywistość przedstawia wydarzenia po tym, jak wszechświat „się skończył”.

Zupełnie nową postacią, która stanowi oś fabularną tego tomu, jest dziesięcioletnia Mila, córka Andy'ego i Effie. Dziewczynka mieszka z ojcem na planecie Sampson, gdy zupełnie znienacka jej raczej spokojne życie ulega radykalnej zmianie. Wszystko za sprawą pojawienia się Zbója, mechanicznego towarzysza dziecięcych zabaw Andy'ego. Nagle wydarzenia wokół niej zaczynają nabierać zawrotnego tempa. Nie tylko dlatego, że Zbój może pomóc odnaleźć Tima-21, po którym słuch zaginął, ale również dlatego, że obecność robota przyciąga uwagę niepożądanych osób. Zakazana technika wzbudza bowiem zainteresowanie pilnujących nowego porządku wyznawców Matki, wampirzycy, której władza roztacza się wokół.

Tym, co odróżnia dwa światy przedstawione w następujących po sobie seriach, jest wprowadzenie elementu magii. Ma ona stanowić przeciwwagę dla technologii, a wręcz sugerować odejście od niej. Jednym z przejawów tej inności jest brak statków kosmicznych, dzięki którym można przemierzać wszechświat. Próba odarcia serii science fiction z zaawansowanej technologii nie jest może jakimś novum, ale Lemire próbuje zrobić to po swojemu. Na pewno jest mu wygodniej, gdyż bazuje na znanym mu materiale – wprowadza modyfikacje w świat, który sam przecież stworzył. I na pierwszy rzut oka wygląda to nieźle, chociaż nie jest pozbawione wad. Zmiana wydaje się bardzo radykalna jak na okres dziesięciu lat, biorąc pod uwagę zaawansowanie technologiczne znane z „Descendera”. Natomiast oczywiste wydaje się, że w toku rozwoju seria będzie musiała nabrać tego „galaktycznego” charakteru. I choć może wydarzenia nie będą rozgrywały się na tak dużą skalę, co w pierwotnej serii, to raczej Lemire nie będzie na siłę się ograniczał. Zresztą, to, co dzieje się w tym tomie sugeruje, że jednak gwiezdne podróże siłą rzeczy będą musiały mieć tu miejsce.

„Nawiedzona galaktyka” to fajne otwarcie nowego rozdziału przygód postaci znanych ze świetnej serii, ale nie aż tak dobre, jak się spodziewałem. Na pewno nie ma w nim takiej świeżości, jak w pierwszym tomie „Descendera”, który mocno mnie wciągnął od samego początku. Prawdopodobnie to kwestia zmiany świata, ale chyba również ograniczenie skali wydarzeń. Motyw pojawienia się Żniwiarzy zagrażających istniejącemu porządkowi i coraz większe przygody małego androida Tima-21 uwikłanego w sieć galaktycznych powiązań miały w sobie coś wyjątkowego. Tutaj otwarcie jest mniej spektakularne. Chociaż przenosimy się na inne planety, bo Lemire buduje nową opowieść na kilku wątkach, nie są to równie mocne akordy. Niemniej jednak kanadyjski scenarzysta w autorskich projektach nie schodzi poniżej pewnego – dość wysokiego, nie oszukujmy się – poziomu, zatem spodziewać się można jeszcze wielu mocnych wrażeń. Już dziś wiadomo, że seria kończy się po osiemnastu zeszytach i zostanie zebrana w czterech tomach. Przez jakiś czas jej los był niepewny, teraz można spokojnie sięgnąć po jej pierwszą część i wypatrywać kolejnych z logo Mucha Comics.
 
 
Tytuł: Ascender tom 1: Nawiedzona galaktyka 
  • Scenariusz: Jeff Lemire
  • Rysunki: Dustin Nguyen
  • Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
  • Wydawnictwo: Mucha Comics
  • Premiera: 18 maja 2021
  • Liczba stron: 136
  • Format: 180x275 mm
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • ISBN 978-83-66589-38-4
  • Wydanie pierwsze
  • Cena okładkowa: 59 zł

  Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji. 

Galeria


comments powered by Disqus