„Piękna i rzeźnik” - recenzja
Dodane: 14-08-2021 21:55 ()
Freaky, czyli w polskiej wersji językowej Piękna i rzeźnik, to obraz łączący kino grozy i komedię, który miał trafić na ekrany w listopadzie ubiegłego roku. Tak się jednak nie stało z powodu pandemii i zamknięcia przybytków X Muzy. Widać jednak, że rodzimy dystrybutor uznał, że w obrazie Christophera Landona kryje się potencjał, która można przekuć na złotówki. Na pewno była ku temu jakaś nadzieja, gdyż Landon pokazał się z bardzo dobrej strony w swoich poprzednich horrorach o komediowym zabarwieniu, czyli dwóch częściach Śmierć nadejdzie dziś. Jak zatem mu poszło tym razem?
W niewielkiej mieścinie Blissfield krąży legenda o niejakim rzeźniku, który poluje na kolejne ofiary. Po zamordowaniu czterech nastolatków w okolicy narasta niepokój, a miejscowi zaczynają oglądać się za siebie, gdy wieczorem wychodzą ze swoich domostw. Nie przeszkadza to jednak psychopacie planować następnych morderstw. Tym bardziej że w jego posiadaniu znalazł się aztecki sztylet o magicznych właściwościach. Tak oto przerośnięty bandzior spotyka na swojej drodze wycofaną i zahukaną studentkę Millie, która w wyniku brutalnego ataku zostaje ugodzona sztyletem. Szybko okazuje się, że w jasnowłosym dziewczęciu zagnieździła się jaźń psychopatycznego mordercy, gdy tymczasem niewinna studentka utknęła w ciele swojego prześladowcy. Nastolatka najpierw musi przekonać swoich znajomych, że doszło do zamiany ciał, a później ma tylko dobę na odwrócenie tego procesu. Inaczej na zawsze będzie już korzystać z męskiej toalety. Czy uda jej się dziabnąć samą siebie, aby odzyskać swoje ciało?
Piękna i rzeźnik to kino oparte na kliszach, czerpiące garściami z dotychczasowych osiągnięć gatunku. Patrząc na aparycję rzeźnika, to takie połączeniu Piątku trzynastego z Zakręconym piątkiem. Mamy tutaj sporo elementów grozy, ale jednak w większej mierze przeważa komedia. Zwłaszcza że uwięziona w ciele oprawcy Millie musi udowodnić swoim przyjaciołom, że doszło do nieoczekiwanej zamiany, a jej dotychczas radosna buźka nabrała teraz niepokojącego wyrazu. Jest w obrazie kilka żartów, które mogą się podobać, ale to wszystko, na co stać obsadę. Poza rewelacyjnym występem Vince’a Vaughna, który daje popis umiejętności, pokazując, jakby czuła się nastolatka uwięziona w ciele dorosłego mężczyzny. Na przeciwległym biegunie znajduje się Kathryn Newton, czyli tytułowa piękna, której nawet przez moment nie udało się przekonać widza, że w jej ciele skrywa się właśnie psychopatyczny morderca. Mamy zatem taką huśtawkę wrażeń od tych naprawdę zabawnych, do raczej typowych i przeciętnych chwytów. Zresztą drugi plan opowieści próbuje wyrwać się z mocarnego uścisku bezbłędnego Vaughna, ale każda z tych prób kończy się fiaskiem. Po prostu jest to widowisko jednego aktora.
Szczęśliwie dla miłośników gore nie zabraknie kilku krwistych scen, a rozczłonkowane ciała walają się ochoczo. Z tego też względu nie można odmówić Landonowi wprawności w epatowaniu grozą, która w połączeniu z humorem sprawdza się jako półtoragodzinna rozrywka. Z pewnością można było pokusić się o więcej finezyjnych żartów, ale nie należy wybrzydzać. Piękna i rzeźnik powinna zagwarantować miło spędzony czas na seansie. Nie ma co spodziewać się kontynuacji, bo niniejsza tematyka jest tak bardzo wyeksploatowana, że kolejna podobna przygoda mogłaby okazać się znacznie mniej strawna.
Ocena: 6/10
Tytuł: Piękna i rzeźnik
Reżyseria: Christopher Landon
Scenariusz: Michael Kennedy, Christopher Landon
Obsada:
- Vince Vaughn
- Kathryn Newton
- Celeste O'Connor
- Misha Osherovich
- Emily Holder
- Nicholas Stargel
- Kelly Lamor Wilson
Muzyka: Bear McCreary
Zdjęcia: Laurie Rose
Montaż: Ben Baudhuin
Scenografia: Tim Pope
Kostiumy: Whitney Anne Adams
Czas trwania: 102 minuty
comments powered by Disqus