„Dom” - recenzja
Dodane: 10-08-2021 21:37 ()
„Dom” Paco Roca to mały, wielki komiks, w którym te dwie – wydawałoby się sprzeczne – wartości idealnie ze sobą współgrają, dając opowieść uniwersalną, wzruszającą i życiowo mądrą.
Rodzeństwo Jose, Carla i Vicente spotyka się w rodzinnym, letniskowym domu za miastem, by podjąć ostateczną decyzję o sprzedaży nieruchomości. Dom popada w ruinę, bo od śmierci rodziców, zwłaszcza ojca, żadne z nich nie ma czasu ani motywacji, by domu doglądać. Inna sprawa, że żadne z nich domu specjalnie nie lubiło. Kojarzył się im z nieustającymi pracami, do których gonił ojciec, pielęgnacją ogrodu wymagającego uwagi. Dom to było królestwo ojca, spełnienie jego życiowych aspiracji. Lecz chyba tylko jego, bo nawet matka niespecjalnie lubiła spędzać tu czas.
Gdy Jose, Carla i Vicente kolejno przybywają do rodzinnej oazy, wracają wspomnienia związane z miejscem i ojcem. Okazuje się, że przedmioty i natura mają pamięć, bo w trakcie prac porządkowych, w styczności z konkretną rośliną, rzeczą, momentem dnia, docierają w sobie do pokładów wspomnień, o które się nie posądzali. Pewne przekonania i wyobrażenia na temat ojca i rodziny, własnego miejsca w tej strukturze, w trakcie wzajemnych rozmów oraz rozmów z sąsiadem, przyjacielem ojca Manolo, powoli ulegają zmianie i przewartościowaniu. Chciałoby się rzec – samo życie.
Bo rzeczywiście, komiks hiszpańskiego artysty, nagrodzony w 2019 roku Nagrodą im. Eisnera, a wcześniej szeregiem nagród lokalnych, opowiada o fenomenie życia, skupiając się na tym, co w wymiarze absolutnie podstawowym życie definiuje. Paco Roca podchodzi do tematu z dojrzałą pokorą i mądrością człowieka, który doświadczył śmierci własnego ojca, został ojcem, co niewątpliwie rodzi (budzi?) poczucie cykliczności istnienia. W kontekście „Domu” trzeba dopowiedzieć, że jest to poczucie mocno osadzone w rytmach zmieniającej się natury, czemu służy bardzo ładnie wygrany motyw umierającego i odradzającego się ogrodu oraz porządek narodzin – Carla i Vicente przywożą z sobą własne potomstwo, i śmierci ojca.
Wszystkie te tematy Paco Roca wprowadza na karty komiksu seriami płynnych retrospekcji, stwarzając w czytelniku poczucie kumulacji czasu i przestrzeni, co czyni z „Domu” historię bardzo kameralną, budową przypominającą sztukę teatralną, gdzie sceną jest dom i ogród, aktorami – dzieci, ojciec i sąsiad Manolo – wszyscy na różnych etapach życia. Z drugiej strony trzeba też zauważyć, jak udanie Paco Roca operuje w konstrukcji narracji technikami filmowymi – w wielu scenach posiłkując się zaskakującym klejeniem kadrów (wylot szlauchu – dziurka od nosa), co wzmacnia przekonanie, że w rozrzuconych niedbale na terenie posiadłości przedmiotach kryje się pamięć o ich właścicielu. Opowieść w zdecydowanej mierze rozgrywa się w dialogach, toczy nieśpiesznie, w powietrzu czuć senność letnich dni i smutek wynikający z przeświadczenia o nieodwracalności zdarzeń czy błędnej oceny postaw najbliższych – zwłaszcza pisarz Jose zdaje się najbardziej dotknięty tą przypadłością.
„Dom” to także komiks o pożegnaniach. Zupełnie inaczej niż w opisywanym przeze mnie ostatnio „Fun Home” Alison Bechdel, gdzie proces ten był pomyślany jako wielka, intelektualna przeprawa, pożegnanie w komiksie Roca odbywa się poprzez rytuał prac domowych i znajduje finisz w biesiadowaniu pod ukończoną pergolą – ostatnim, niezrealizowanym projekcie ojca Jose, Carli i Vicente. Pergola to też wdzięczny symbol powojennych aspiracji pokolenia rodziców głównych bohaterów. Jej cień przyjemnie chłodzi biesiadujących oraz chroni wyobrażenia o szczęściu i luksusie. Dzieci Antonia wznosząc solidną konstrukcję, niejako potwierdzają, że ich pokoleniu Hiszpanów udało się uzyskać status społeczny, o którym marzyli ich rodzice.
Tak naprawdę trudno pisać o „Domu”, nie popadając w banał. Komiks Paco Roki jest bowiem historią napisaną przez samo życie, a prawdy w nim zawarte, to prawdy dostępne dla każdego na określonym etapie życia. Młodzi być może wzruszą ramionami, równolatkowie autora (rocznik 1969) lub osoby niewiele młodsze ze zrozumieniem kiwną głową. Czas leczy rany i zmienia perspektywę? Oczywiście. Rodzice zawsze mają rację? Zazwyczaj. Sam nie cierpiałem w dzieciństwie, gdy gonili mnie do pracy w skromnym ogródku, a teraz zajadam się czarnymi porzeczkami z krzaka rosnącego w moim ogrodzie. O tym właśnie jest „Dom”.
Tytuł: Dom
- Scenariusz: Paco Roca
- Rysunki: Paco Roca
- Tłumaczenie: Tomasz Pindel
- Wydawnictwo: Kultura Gniewu
- Data wydania: 30.06.2021 r.
- Druk: czarno-biały
- Oprawa: miękka ze skrzydełkami
- Format: 240x170 mm
- Stron: 136
- ISBN: 9788366128699
- Cena: 69,90 zł
Dziękujemy wydawnictwu Kultura Gniewu za udostępnienie komiksu do recenzji.
comments powered by Disqus