„Shenzhen” - recenzja

Autor: Piotr Dymmel Redaktor: Motyl

Dodane: 08-08-2021 21:23 ()


Kultura Gniewu uzupełnia katalog komiksów Guya Delisle’a debiutanckim albumem „Shenzhen”, pierwszym z serii jego słynnych, cieszących się dużą popularnością travelogów – mówiąc inaczej – komiksów podróżniczych. I na tej lapidarnej notce można by w zasadzie skończyć, bo kto zna i ceni sobie twórczość kanadyjskiego autora, większej zachęty nie potrzebuje. Tym jednak, którzy z fenomenem komiksowych dzienników Delisle’a nie mieli okazji się zetknąć, należy się kilka słów wyjaśnienia.

Kanadyjczyk, z zawodu animator, miał w życiu tę możliwość, przyjemność (?), by nadzorować prace animatorów w azjatyckich studiach produkujących filmy rysunkowe. Tak właśnie trafił do Chin, co zaowocowało powstaniem „Shenzhen” – komiksu opisującego codzienność ekspata w egzotycznym kraju. Po Chinach dostaliśmy dziennik podróży z jeszcze bardziej egzotycznej Korei Północnej („Pjongjang”) i cykl komiksów opisujących wyjazdy Delisle’a z żoną Nadge do Birmy („Kroniki birmańskie”) i Jerozolimy („Kroniki jerozolimskie”) z ramienia humanitarnej organizacji „Lekarze Bez Granic”. Zupełnie odmiennym projektem, chociaż wyrosłym z doświadczeń pracy i kontaktów w różnych NGO-sach był „Zakładnik”, opisujący historię Christophe’a André, pracownika organizacji humanitarnej, który został wzięty do niewoli na Kaukazie przez czeczeńskich bandytów. Nie mniej popularną serią komiksową Delisle’a okazało się „Vademecum złego ojca”, w której opisuje on trudy bycia rodzicem.
 
Jeśli miałbym jednym słowem określić charakter „Shenzhen”, a co za tym idzie fenomen  popularności komiksów podróżniczych Kanadyjczyka, powiedziałbym, że są bezpretensjonalne. Guy Delisle w „Shenzhen” to bohater pozbawiony ambicji zrozumienie świata za wszelką cenę, niezajmujący stanowiska w ważnych, geopolitycznych kwestiach czy skupiony na punktowaniu różnic kulturowych. Bohater „Shenzhen” to podróżnik poznający Chiny, przepraszam za kolokwialne wyrażenie, od dupy strony, bo zapachy i skład odpadów trawiennych, w jego optyce, mówią o specyfice lokalnej kuchni (a co za tym idzie – kultury) nie mniej niż opasłe tomy naukowych analiz. Taka jest właśnie strategia podróżnicza Guya Delisle’a. Nie spędza godzin w narodowych galeriach, woli zanurzyć się w uliczny tłum, do rzeczywistości przykładając lupę powiększającą, dzięki czemu mamy okazję zauważyć mikro procesy społeczne, które w swoim nagromadzeniu dają fascynujący obraz kulturowej odmienności. Czy będzie to cwany, uliczny żebrak, czy elektryzująca wizyta u dentysty, nowo poznana potrawa, skomplikowany proces kupowania biletu na dworcu kolejowym, opis typowego, chińskiego mieszkania na przedmieściach – wszystkie te sytuacje i miejsca Guy Delisle opisuje w sposób pozbawiony wartościującego komentarza, dając się po prostu nieść chińskiej rzeczywistości. A że namiętne flanerowanie rzuca bohatera w niespodziewane sytuacje, komiks bywa w sposób niezamierzony jednocześnie zabawny i poważny.
 
Głównym tematem podróżniczych zapisków Delisle’a jest nieprzemakalność kulturowa Wschodu, której doświadczenie jest zagadnieniem wielowymiarowym, ale ten najważniejszy - bariera językowa, jest w komiksie wyeksponowany najbardziej, bo nieznajomość chińskiego przekłada się na kondycję psychofizyczną bohatera i nastrój opowieści. Zapis procesu radzenia sobie przez bohatera z rosnącym poczuciem frustracji i samotnością to jedne z istotniejszych partii komiksu, nadające lekkiej formule całości egzystencjalnego ciężaru.

„Shenzhen” to fascynujący wgląd w egzotyczną rzeczywistość, komiks, który daje możliwość mgliste albo pocztówkowe wyobrażenia skonfrontować ze stanem faktycznym, w jakimś stopniu dotknąć Wschodu, poczuć niemal organoleptycznie świat tradycyjnego Kantonu czy szaroburego Shenzhen, czemu niewątpliwie  pomaga ołówek jako narzędzie wizualnej narracji.

Trzeba jednak pamiętać, że komiks Guya Delisle’a, będący wiernym zapisem osobistym przeżyć, jest siłą rzeczy komiksem historycznym. W ciągu dwudziestu lat od momentu jego powstania Chiny jako kraj o niespotykanej w skali globu dynamice rozwoju siłą rzeczy się zmieniły. Aż się prosi, by wysłać tam bohatera „Shenzhen” na powtórną włóczęgę.

 

Tytuł: Shenzen

  • Scenariusz: Guy Delisle
  • Rysunki: Guy Delisle
  • Tłumaczenie: Piotr Łapiński
  • Wydawnictwo: Kultura Gniewu
  • Data wydania: 19 lipca 2021 r.
  • Druk: czarno-biały
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Format: 165x245 mm
  • ISBN: 978-83-66128-74-3
  • Cena: 44,90 zł

Dziękujemy wydawnictwu Kultura Gniewu za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus