„Pozytywka” tom 1: „Witamy w Pandorii” - recenzja

Autor: Paweł Ciołkiewicz Redaktor: Motyl

Dodane: 05-08-2021 21:58 ()


„Pozytywka” to kolejna seria komiksów dla dzieci w coraz bogatszej ofercie Egmontu. Podczas lektury będzie czytelnikowi towarzyszyć wrażenie, że już zna tę opowieść, ale mimo wszystko warto zafundować sobie tę powtórkę z rozrywki.

Nola niedawno straciła matkę. Teraz mieszka wspólnie z ojcem, który stara się robić wszystko, by dziewczynka jakoś przetrwała ten trudny czas i choć na chwilę zapomniała o trapiącym ją smutku. Na ósme urodziny córeczki mężczyzna wręcza jej niezwykły prezent. To pozytywka jej mamy. Dziewczynka jest zachwycona, bo ten przedmiot przywołuje radosne wspomnienia mamy. To jednak nie wszystko. Pozytywka okazuje się mieć czarodziejską moc. Otóż Nola przedostaje się do zaklętej w jej wnętrzu krainy o nazwie Pandoria. Tu oczywiście przeżywa niezwykłe przygody. Wszystko zaczyna się od tego, że próbuje pomóc Andrei – dziewczynce, której matka ciężko zachorowała. Najpierw jednak musi wyjaśnić pewne nieporozumienie. Otóż Andrea wzięła ją za Annę, czyli… matkę Noli. W tle wszystkich przygód od początku zatem tkwi kluczowe pytanie: co łączyło matkę głównej bohaterki z Pandorią?

Scenarzystką serii jest Bénédicte Carboneil, która ukrywa się pod pseudonimem Carbone. Francuzka wiele lat pracowała jako nauczycielka, a później zaczęła pisać książki dla dzieci oraz scenariusze do komiksów – oczywiście również dla dzieci. „Pozytywka” to urocza opowieść, która bez wątpienia jest przede wszystkim adresowana do dzieci radzących sobie z jakąś stratą, ale z bohaterką serii mogą utożsamiać się wszyscy czytelnicy – zarówno starsi, jak i młodsi. Któż bowiem nie chciał jako dziecko przenieść się do jakiejś zaczarowanej krainy, w której wszystko jest możliwe? Kto nie chciałby przeżywać tam wspaniałych przygód? Te uniwersalne pragnienia są mniej lub bardziej żywe w naszej pamięci. A że ta opowieść w ostatecznym rozrachunku nie grzeszy oryginalnością. No cóż, faktycznie takich historii nie brakuje, a inspiracje chociażby przygodami Alicji w Krainie Czarów lub po drugiej stronie lustra są aż nadto czytelne. Nie przeszkadza to jednak w lekturze. Tym bardziej że komiks wygląda przepięknie.

Jérôme Gillet – również tworzący pod pseudonimem (Gijé) stworzył w gruncie rzeczy film animowany. Jego rysunki nie tylko przywołują skojarzenia ze współczesnymi animacjami, ale wręcz wyglądają jak kadry wycięte z jakiegoś filmu. Nie znajdziemy tu wyrazistego konturu wypełnionego kolorem. Zamiast tego artysta pracuje barwami, z których tworzy fantastyczne krajobrazy, budowle i wnętrza. Kolorem dominującym jest tu fiolet – raz zmierzający w kierunku błękitów, raz pulsujący czerwienią. Rysownik sprawnie ilustruje opowieść, bawiąc się dynamicznym kadrowaniem i tworząc efektowne kompozycje. Aż trudno uwierzyć, że „Pozytywka” jest jego pierwszym dużym projektem komiksowym.

Pierwsza odsłona opowieści o przygodach małej Noli prezentuje się całkiem interesująco. Choć autorzy bazują na doskonale znanych motywach, to udało im się stworzyć historię, która wciąga i angażuje czytelnika, urzekając go równocześnie efektowną szatą graficzną. Na pewno warto wspólnie z główną bohaterką poznawać czarodziejską krainę Pandorii i jej niezwykłych mieszkańców.

 

Tytuł:Pozytywka” tom 1: „Witamy w Pandorii”

  • Tytuł oryginału: „La boite a musique 1: Bienvenue a Pandorient”
  • Scenariusz: Bénédicte Carboneil (Carbone)
  • Rysunki: Jérôme Gillet (Gijé)
  • Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
  • Wydawca: Egmont
  • Data polskiego wydania: 16.06.2021 r.
  • Wydawca oryginału: Dupuis
  • Data wydania oryginału: 2018
  • Objętość: 56 stron
  • Format: 220 x 290 mm
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolorowy
  • Cena okładkowa: 34,99 zł

 Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus