„Konflikt” - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 11-07-2021 23:26 ()


Konflikt – sprawa tak bardzo niepożądana w żadnym środowisku, a jednocześnie tak często będąca udziałem każdego z nas. Jest w człowieku coś takiego, że nie potrafi żyć w zgodzie ze wszystkimi i przede wszystkim z samym sobą, wywołując niepotrzebne sprzeczki czy kłótnie. Trzeba sobie też powiedzieć jasno, że utopie nie istnieją, nie istnieje tym samym też wizja społeczeństwa idealnego, i nigdy nie będzie istnieć, więc rzeczone konflikty występować będą już zawsze. Wiem, że „nie odkryłem Ameryki”, natomiast wspominam o tym nieprzypadkowo, gdyż jestem właśnie po lekturze najnowszego komiksu Edyty Bystroń. „Konflikt” to już trzeci album w ramach serii Biblioteki Polskiego Komiksu Niezależnego z wydawnictwa Granda, a zarazem kolejny komiks autorki, który mam okazję czytać. Bystroń jest autorką bardzo mocno zaangażowaną społecznie, czego wyraz daje właśnie tym albumem, w żadnym wypadku tego nie ukrywając. To trochę szereguje ten komiks w kontekście grupy docelowej, gdyż autorka opowiada się po – szeroko rzecz ujmując – lewicowej stronie barykady. I w tym momencie z pewnością nastąpił pierwszy odsiew tych, którzy mogą zrezygnować z lektury nie tylko recenzji, ale i samego komiksu. Jeśli jednak jesteście zainteresowani tym, co ma do zaoferowania Bystroń, zapraszam do dalszej części tekstu.

A tu z jednej strony mamy dość standardowe i charakterystyczne rozwiązania, jak odniesienie – i krytyka – społeczeństwa katolickiego, stawianie na równi praw zwierząt i praw ludzi czy choćby problem zabijania karpi przed Wigilią. Tematy, które już były poruszane. Z drugiej natomiast pojawiają się też te mniej popularne, gdzie z kolei każdy z nich na pewno jest ważny i warto, aby wybrzmiał czy głoszone postulaty popieramy, czy też nie. I to jest na pewno największa siła tego komiksu i jednocześnie największa jego zaleta. Ten komiks bowiem nie ma bawić w dosłownym znaczeniu tego słowa. Ten komiks ma zmuszać do myślenia, ma ukazywać spojrzenie autorki na przedstawione sytuacje i ma być takim przysłowiowym obuchem w łeb, którym dostajemy, by przejrzeć na oczy. Czy działa? Według mnie tak i pisze to z perspektywy osoby, która absolutnie nie zgadza się przynajmniej z częścią przedstawionych sytuacji i, której daleko do podobnego światopoglądu. Tutaj idealnym przykładem jest historia, w której poruszany jest temat polowania na zwierzęta, który ma niezwykle mocny wydźwięk i szokujące wręcz rozwiązania. Uwierzcie mi, że daje on do myślenia i pozwala spojrzeć na sprawę z zupełnie innej perspektywy i to bez względu na to, jakie macie zdanie na ten temat.

Taki właśnie jest ten tytuł. Każe nam myśleć, pozwala na weryfikację poglądów, daje przyczynek do dyskusji, ale też nagłaśnia ważne społecznie tematy włącznie ze znęcaniem się psychicznym rodzica nad dzieckiem. Bystroń zdecydowanie ma dużo do powiedzenia i potrafi to przekazać językiem komiksu, stosując często dość proste i surowe formy. Recenzowany komiks to zbiór kilkunastu krótkich historii, które przedstawione zostały w mocno minimalistycznym, zinowym stylu. Nie spodziewajcie się więc po tym albumie pięknych rysunków i wymuskanych kadrów. Tutaj dostaniecie surowy klimat, „szkicownikowy” styl i prostą formę graficzną. Autorka dużo tworzy dla zinów, więc kreskę ma pod tym względem zdecydowanie wyrobioną. I to de facto kolejny element, który określi grupę docelową odbiorców. Jeśli jesteście uczuleni na komiksy tworzone w stylu Macieja Pałki, Jakuba Topora czy właśnie Edyty Bystroń to w tym albumie nie znajdziecie tego, czego szukacie. Jeśli awangardowa, daleka od mainstreamu forma wam odpowiada, to z kolei tutaj ją dostaniecie i będziecie z tego faktu mocno zadowoleni. Warto też zwrócić uwagę, że pomimo tej minimalistycznej formy, Bystroń świetnie kadruje i wykorzystuje ciekawe ozdobniki, które dynamizują komiks. Nie jest to jedna monotonna forma, a raczej połączenie dość różnorodnych stylów, z których korzysta. Całkiem nieźle się to ogląda i czyta.

„Konflikt”, jak już wspomniałem, nie jest komiksem dla wszystkich. Wielu może drażnić wciąż i wciąż poruszanie podobnych wątków czy pewna niekonsekwencja, czyli chronienie praw zwierząt, a z drugiej strony przyzwolenie na ich ograniczanie względem tych nienarodzonych jeszcze małych „człowieczków”, wielu może odbić się też od szaty graficznej. W końcu wielu może nie podobać się światopogląd autorki. Jednak muszę to przyznać, że komiks ten trafia do serca i głowy potencjalnego czytelnika. Nie prezentuje on rozbudowanych historii i nie opisuje niezwykłych przygód niesamowitych bohaterów, ale skupia się na ludziach, i nie tylko, opowiadając o nich i ich problemach w niesamowity sposób. Doskonale wywiązują się więc z roli historii, które mają nami poruszyć i zmusić do myślenia. A to już bardzo dużo o tym albumie mówi.

Autorka, co ciekawe, nie daje nam gotowego rozwiązania na to, by unikać konfliktów, ale opowiada o nich w bardzo konkretny sposób, wskazując na strony tych konfliktów i powodów ich występowania. Tym samym komiks ten staje się niezwykle ważną publikacją, specyficzną i charakterystyczną, ale też taką, którą myślę, warto poznać, podchodząc do niej z otwartym umysłem. Prosta i minimalistyczna forma graficzna współgra z atmosferą opowieści, tworząc spójną całość. I choć z Bystroń można się nie zgadzać, to warto jednak poznać jej spojrzenie, aby móc podjąć się dyskusji w ramach poruszanych zagadnień.

 

Tytuł: Konflikt

  • Scenariusz: Edyta Bystroń
  • Rysunki: Edyta Bystroń
  • Data premiery: 23.06.2021 r. 
  • Wydawnictwo: Wydawnictwo Granda
  • Format: 160x225 mm
  • Stron: 152
  • ISBN: 9788395984525
  • Oprawa: twarda
  • Cena: 44,90 zł

    Dziękujemy Wydawnictwu Granda za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus