„Światła Północy” tom 1: „W dolinie trolli” - recenzja

Autor: Ewelina Sikorska Redaktor: Raven

Dodane: 04-07-2021 23:57 ()


Wakacje rozpoczęte. Walizki spakowane. Czas w drogę. Teoretycznie wszystko jest, tylko brak jakiejś fajnej lektury na czas podróży. I tu cały w północnej zorzy polarnej i nordyckiej mitologii zjawia się debiut Malin Falch Światła Północy, którego pierwszy tom W Dolinie Trolli niedawno wydało Egmont Polska. Co istotne, jak na debiut to wyszło nadspodziewanie dobrze. Jednak nie przedłużając, przejdźmy do rzeczy.   

Główna bohaterką Świateł Północy jest młoda Sonja, która za przyczyną tajemniczej broszy podarowanej jej przez ukochanego wujka Henrika z okazji konfirmacji, poznaje młodego trolla Espena, który nieoczekiwanie zabiera ją do magicznej krainy, gdzie zwierzęta mówią, niektóre trolle walczą z Wikingami, a magiczne smoko-ważki sprawiają, że wybrańcy mogą latać. To właśnie tu rozpocznie się największa przygoda życia naszej bohaterki.  
  
Po otwarciu i przekartkowaniu pierwszych stron wyczuwa się, iż Światła Północy pierwotnie tworzone były jako komiks internetowy w odcinkach. Ma to swoje plusy, jak i minusy, ale w większości przeważają plusy. Pierwszą rzecz, na którą zwraca się uwagę na samym początku, są przepiękne tła, które robią ogromne wrażenie. To właśnie warstwa graficzna dominuje bardziej nad tekstem, którego jest tu stosunkowo mało (tym samym dzieło Falch szczególnie powinno przypaść do gustu młodszym fanom komiksów i powieści graficznych, dopiero na serio rozpoczynających swoją przygodę z czytaniem). Jednak jest ona na tyle fantastycznie wykonana (nadal dech w piersiach zapiera mi scena przejścia ze współczesnej Norwegii do Doliny Olbrzymów oraz projekt trolla Tryma), że i starsi czytelnicy mogą spokojnie po nią sięgnąć w ramach czegoś lekkiego do czytania. Od pierwszego do ostatniego panelu zawartego w Dolinie Trolli widać jak z każdym kolejnym rysunkiem poprawiał się warsztat autorki (szczególnie jeśli chodzi się o rysowanie postaci ludzkich). Styl, w jakim zostali narysowani bohaterowie tej historii, niejako przypomina kreskę z disnejowskiej Planety Skarbów, zaś fabularnie widać duże inspiracje Piotrusiem Panem i Księgą dżungli ze sporą domieszką nordyckiej mitologii, co dało iście mieszankę wybuchową, którą czytałam z nieukrywaną przyjemnością.   

Szkoda tylko, że Światła Północy: W dolinie trolli to w dużej mierze przepiękny wizualnie bardzo długi wstęp do czegoś większego. Wszystko to, co dostajemy na dzień dobry w pierwszym tomie, na razie sprowadza się głównie do zarysowania uniwersum, ukazania bohaterów i protagonistów tej historii jak też pozostawienia nas z wieloma pytaniami, na które odpowiedź z pewnością otrzymamy dopiero w tomach kolejnych (jak na razie w Norwegii z tej serii wyszły już cztery). Troszeczkę byłam zawiedziona, że na sam początek dostaliśmy tylko tyle, co nie znaczy, że historia jest słaba. Tkwi w niej ogromny potencjał na całkiem przyjemne przygodowe fantasy (zważywszy, że ma interesujących bohaterów jak Espen i  jest szansa na dalszy rozwój postaci w tym naszej głównej bohaterki Sonji), a i koniec pierwszego tomu zwiastuje nadciągającą burzę, zapowiadającą koniec sielanki w magicznym świecie, jakiej byliśmy świadkami w pierwszej odsłonie tej opowieści.  

Co do strony czysto technicznej to pierwszy tom Świateł Północy otrzymujemy w twardej oprawie, z kredowym papierem w środku, z wykorzystaniem na okładce folii soft-touch z lakierem punktowym UV. A wszystko to w dość poręcznym formacie zeszytowym, idealnie mieszczącym się do torby plażowej czy plecaka. 

Choć po pierwszym tomie Świateł Północy czuję spory niedosyt, to z niecierpliwością czekam na kontynuację, czyli Światła Północy: Uczennica wyroczni, która została zapowiedziana już na 11 sierpnia. W końcu tyle pytań czeka na wyjaśnienia! 

 

Tytuł: Światła Północy tom 1: W dolinie trolli

  • Scenariusz: Malin Falch
  • Rysunki: Malin Falch
  • Przekład: Mateusz Lis
  • Wydawca: Egmont
  • Oprawa: twarda
  • Objętość: 168 stron
  • Format: 148x210
  • Papier: kreda
  • Druk: kolor
  • ISBN: 978-83-281-4948-9
  • Cena: 39,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji

Galeria


comments powered by Disqus