„Bazyliszki” tom 1 - recenzja

Autor: Michał Rataj Redaktor: Motyl

Dodane: 02-06-2021 22:23 ()


Przedwojenna Warszawa była miastem wielu kontrastów. Choć przez wiele lat, głównie z tęsknoty i w przeciwieństwie do szarej rzeczywistości PRL-u, w kulturze czy rodzinnych wspomnieniach eksponowano w dużej mierze jej elegancję i pozytywne cechy, w polskiej stolicy nie brakowało wówczas biedy, nędzy i przestępczości. A gdyby tak pokusić się o komiks, który zestawiałby lekkie życie bywalców bankietów z ponurą codziennością mieszkańców slumsów Warszawy lat 30. XX wieku, łącząc te światy poprzez występek, bójki, zbrodnie? Bazyliszki – nowa polska seria komiksowa rusza właśnie z taką opowieścią.

Po sukcesie „Bradla” - opowiadającego o podziemnej organizacji „Muszkieterów” działających w okupowanej przez Niemców Warszawie podczas II wojny światowej - scenarzysta Tobiasz Piątkowski wraz z Muzeum Powstania Warszawskiego oraz wydawnictwem Egmont przedstawiają kolejną serię, której akcja również toczy się w naszej stolicy – tym razem w latach 30.. Autorem rysunków do „Bazyliszków” został Wiesław Skupniewicz – ilustrator zawodowo tworzący również modele 3D i animacje, absolwent Schola Posnaniensis.

Warszawa, rok 1930. Zygmunt – weteran (wbrew skojarzeniom dotyczącym tego słowa, dość młody i sprawny), wojny polsko–bolszewickiej żyje w biedzie. I nie wygląda na człowieka, któremu to jakoś specjalnie przeszkadza. No, na pewno nie na tyle, by zachciało mu się wypruwać sobie żyły. Jakoś sobie poradzi, w końcu jest dość rozgarniętym człowiekiem. Trochę grosza sypną mu parkowi przechodnie – wszak żebrzący weterani zasługują na jałmużnę. Innym razem, dzięki równie rozgarniętym przyjaciołom trafi na wystawne przyjęcie, gdzie na pewno dobrze się naje i zabawi. Pewnego dnia dostaje propozycję „roboty”. Naturalnie nie jest to zajęcie ani legalne, ani takie, którym w uczciwym i szanowanym towarzystwie można by się pochwalić. Dla Zygmunta nie jest to jednak żaden problem. Niestety, zleceniodawcy nie mają względem niego dobrych zamiarów. I coś mi się wydaje, że tego pożałują…

Każdy, kto poznał serię „Bradl”, czytając „Bazyliszki”, poczuje się jak w domu. Zawierają one taki sam układ komiksu, z historycznym wstępem czy archiwalnymi fotografiami. Rysunki Wiesława Skupniewicza oddając kontrastowy, czarno-biały nastrój przenoszą nas w ten mijający się w dzień i w nocy na tym samym warszawskim bruku tak bardzo zróżnicowany świat. Białe, zadbane fasady warszawskich kamienic i wilii oraz jasna czy nieraz wręcz blada cera eleganckich kobiet przeplatają się z mrocznymi, słabo oświetlonymi zakamarkami niebezpiecznych okolic i ciemnymi płaszczami ludzi, którzy wolą poruszać się po mieście niezauważeni. Jedni bohaterowie zastanawiają się, w co ubrać się na przyjęcie, podczas gdy inni - za co przeżyć kolejny dzień. Choć status majątkowy bardzo ich różni, niektórych przedstawicieli jednego i drugiego świata łączy zamiłowanie do działalności przestępczej.

Autorem wstępu do pierwszego tomu „Bazyliszków” jest Jerzy S. Majewski – dziennikarz, historyk sztuki i varsavianista, który w ostatnim czasie, pełen pasji i zaangażowania oprowadza widzów telewizyjnego serialu dokumentalnego „Miasta rytm” po polskich miastach. Tutaj przybliża nam realia przedwojennej Warszawy. Poznajemy jej niechlubną rzeczywistość – biedę, nierzadko bardzo ciężkie warunki życia oraz słynnych przestępców. Odkrywamy jednak także miasto, które zaczęło się rozwijać i stawać coraz przyjaźniejszym dla jego mieszkańców. Było to miejsce, w którym mieszały, a nierzadko i ścierały się kultury czy różne poglądy, a życie towarzyskie, tak jak warszawskie kwiaty, kwitło.

Myślę, że autorzy „Bazyliszków” mają trochę większe pole manewru niż w przypadku „Bradla”. Choć pojawiają się tu historyczne postaci, jak na przykład słynny prezydent Warszawy Stefan Starzyński, ich akcja raczej nie będzie opierać się tak mocno na prawdziwych bohaterach, jak ma to miejsce w przypadku komiksów z Kazimierzem Leskim. Można zatem oczekiwać, że fabuła będzie jeszcze bardziej barwna, a zwroty akcji co najmniej równie zaskakujące. Czy przedwojenna Warszawa stanie się za sprawą „Bazyliszków” polskim odpowiednikiem Gotham City, a nowa seria komiksów stworzy wraz z „Bradlem” wciągające czytelników w swój świat komiksowe uniwersum? Pozostaje mi życzyć tego autorom, czekając na kolejne tomy.

 

Tytuł: Bazyliszki tom 1

  • Scenariusz: Tobiasz Piątkowski
  • Rysunki: Wiesław Skupniewicz
  • Wydawca: Egmont
  • Data publikacji: 19 maja 2021 r.  
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Objętość: 64 strony
  • Format: 170x260
  • ISBN: 978-83-281-4978-6
  • Cena: 29,99 zł 

 Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

 


comments powered by Disqus