„Czarodziejki W.I.T.C.H.” księga 1 - recenzja
Dodane: 21-05-2021 23:18 ()
Jak dziś pamiętam swoje pierwsze spotkanie z tą serią. To był serial, który kompletnie mi nie podszedł. Minęło kilka lat. Stojąc w kolejce do kasy w jakimś kolporterze w galerii, dla zabicia czasu sięgnęłam po pierwszy lepszy komiks. Padło na WITCH, które akurat było bliżej niż Giganty z Kaczorem Donaldem. No i przepadłam. Historia tak mnie wkręciła, że nim się obejrzałam, zdążyłam przeczytać cały zeszyt i było mi mało. Dobrze skrojona historia, ciekawe postaci i elementy znane z serii o magical girls: nie trzeba mi było więcej, by się dobrze bawić. Później na rynku pojawiły się WINX, uznawane przez co po niektórych za tanią podróbkę WITCH, ale to już nie było to samo. Lata minęły, trochę ucichła wojenka między #teamWITCH a #teamWINX (jakby co: jestem #teamWITCH forever). WINX doczekały się swojej aktorskiej adaptacji made in Netflix, a o WITCH, ku mojemu smutkowi, zrobiło się całkiem cicho, aż do chwili, gdy nieoczekiwanie w ramach 20-lecia premiery pierwszego zeszytu Czarodziejek W.I.T.C.H., wydawnictwo Egmont Polska postanowiło wydać wszystkie zeszyty w zbiorczym wydaniu. I tak ku mojej ogromnej radości trafił do mnie pierwszy tom z tego zapowiadanego wydawnictwa.
Moje pierwsze wrażenia: wydawnictwo Egmont naprawdę przyłożyło się do pracy! Fantastycznie, że zdecydowano się na wydanie pierwszego tomu tego zbioru w twardej oprawie, z ładną kolorystyką i wykorzystaniem na okładce, o ile się nie mylę, folii soft-touch z lakierem punktowym UV. I mamy efekt WOW. Aż miło było mi otwierać i zerkać, co się kryje w środku! Przy czym od razu mówię: na każdym kroku widać, z jaką estymą cały zespół pracował nad tym wydaniem. Widać to w naprawdę drobnych rzeczach, (począwszy od drobnego druczku na początku tego wydania o takiej treści: Jeśli rozpoznałeś się na którymkolwiek zdjęciu, możesz zgłosić się do wydawnictwa Egmont Polska, chętnie wysłuchamy historii o twojej przygodzie z WITCH), jak i w tych większych - wstępu autorstwa Agnieszki Wielądek, redaktor naczelnej pisma Czarodziejki W.I.T.C.H. od 2002. Nie macie pojęcia, ile tam można znaleźć ciekawostek na temat kulis wydania tej serii, a przy okazji zobaczyć jakby w pigułce wydawniczy świat z tego okresu. To bardzo fajna lektura zarówno z racji sentymentu, jak i historii prasy dziecięco-młodzieżowej. Jestem zachwycona faktem, że wydawnictwo zdecydowało się na wydanie zbiorcze. Osobiście bardziej lubię takie rozwiązania, od tradycyjnego wydawania pojedynczych zeszytów. Tym bardziej że mamy tu cały czas prowadzony główny wątek i jeśli czegoś nie pamiętamy czy nie rozumiemy, to nie musimy buszować po wcześniejszych zeszytach, tylko cofnąć się kilka stron dalej. To naprawdę wielka wygoda i ułatwienie.
Jednak przechodząc do rzeczy najistotniejszej - treści. Na pierwszy tom składa się 6 historii (12 początkowych zeszytów komiksu): Halloween, Dwanaście portali, Inny wymiar, Potęga ognia, Ostatnia łza i Złudzenia i kłamstwa. To właśnie w nich poznajemy tytułowe W.I.T.C.H., czyli Will (opiekunka serca Kondrakaru), Irmę (włada wodą), Taranee (włada ogniem), Cornelię (włada ziemią) i Hay Lin (włada powietrzem), które zgodnie z wolą tajemniczej Wyroczni zamieszkującej potężną twierdzę Kondrakar, stają się potężnymi strażniczkami Sieci, która oddziela świat ludzi od świata potworów. Od siły i umiejętności tych nastolatek, zależeć będzie równowaga w świecie i ochrona ludzkości przed siłami zła. Przy czym, nie obędzie się bez wzlotów i upadków, radości i trosk typowych dla ich nastoletniego życia. Więcej nie zdradzę, aby nie spoilerować tym, którzy do tej pory nie mieli do czynienia z tą opowieścią.
Mimo prawie 20 lat od premiery Czarodziejki W.I.T.C.H. to nadal kawał dobrze opowiedzianej historii z ciekawie wykreowanymi bohaterkami (moją ulubienicą nadal jest Irma - uwielbiam tę dziewczynę) i ładną kreską (widać naleciałości typowe dla rysunków postaci znanych z Kaczorów Donaldów i pierwsze nieśmiałe próby tworzenia w stylu a la manga, który z czasem mocniej zawita do amerykańskiego komiksu). Niektóre panele (i tu mam na myśli jeden pochodzący ze Złudzeń i kłamstw) nadal robią wrażenie i to w pozytywnym znaczeniu tego słowa. I choć nie da się ukryć, że pewne rzeczy zawarte w tej historii niejako się zdezaktualizowały (wiadomo, nikt już nie posiada telefonów z klapką, tylko każdy śmiga na smartfonach), niemniej jednak to nadal uniwersalna opowieść o przyjaźni, magii i walce ze złem - czego chcieć więcej? I - co ważne - są tam rzeczy, które nigdy nie stracą na aktualności jak np. słowa z Ostatniej łzy o tym, że Świat, który się nie zmienia, to świat pozbawiony nadziei. To są słowa, również aktualne teraz, jak nigdy.
I dlatego myślę, że nowe pokolenia powinno na nowo odkryć tę serię - tym bardziej cieszy, że Egmont postanowiło ją na nowo wydać. Po cichu też liczę, że może Disney+ pokusi się o nowy serial animowany, bardziej wierny komiksom, ale to tylko takie moje przemyślenia... Wracając jednak do samego komiksu, to będzie świetny prezent nie tylko dla tych, którzy z sentymentem i nostalgią wspominają tę serię, ale też dla nowych odbiorców, którzy z pewnością docenią nadal świetną historię, która zarówno wtedy, jak i dziś jest aktualna.
Jeśli więc chcecie się dowiedzieć, dlaczego W.I.T.C.H. to W.I.T.C.H., a Kondrakar nie jest Kandrakarem jak w wersji oryginalnej i co łączy te komiksy z Disneyem, a przy okazji na chwilę poczuć się jak za dawnych lat lub też zrobić prezent nowemu pokoleniu i pokazać na punkcie czego dawniej miały hopla dzieciaki, to zdecydowanie polecam. Tym bardziej że już w czerwcu ma ukazać się kolejny tom tego niezwykłego, pełnego wydania z kolejnymi historiami ze świata Will, Cornelii, Irmy, Taranee i Hay Lin, na który jako fanka tej serii czekam bardzo.
Tytuł: Czarodziejki W.I.T.C.H. księga 1
- Scenariusz: Francesco Artibani, Elisabetta Gnone, Bruno Enna
- Rysunki: Alessandro Barbucci, Barbara Canepa, Gianluca Paniello, Daniela Vetro, Graziano Barbaro, Donald Soffritti, Paolo Campinoti
- Przekład: Agnieszka Puza, Joanna Szabunio, Jacek Drewnowski
- Wydawca: Egmont
- Data publikacji: 21.04.2021 r.
- Oprawa: twarda
- Objętość: 384 strony
- Format: 170x260
- Papier: kreda
- Druk: kolor
- ISBN: 978-83-281-5956-3
- Cena: 89,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
comments powered by Disqus