„Stumptown” tom 3: „Sprawa króla strzelców” - recenzja
Autor: Dawid Śmigielski
Redaktor: Motyl
Dodane: 11-05-2021 23:53 ()
Po jednym z meczów piłki nożnej drużyny Portland Timbers kumpel Dex – Mercury – zostaje dotkliwie pobity i nieprzytomny trafia do szpitala. Zdarzenie nabiera dla niej osobistego znaczenia. Z szybkością futbolówki kopniętej przez Roberto Carlosa rzuca się do rozwiązania sprawy, którą policja widocznie zbyła machnięciem ręki, co może dziwić, skoro w powietrzu wisi konflikt ultrasów zwaśnionych ekip. Parios pała gniewem i chęcią rewanżu za wyrządzoną krzywdę. Z godną podziwu nieustępliwością, na przekór wymiarowi sprawiedliwości podąża nieoczywistym tropem za sprawcami zbrodni.
Dokąd zaprowadzi ją żądza zemsty? Czym skończy się ta autodestrukcyjna, pełna frustracji pogoń za bandytami pozwalająca spojrzeć na nią z innej, gorszej perspektywy? Bo Dex pogrywającej w tak ostry sposób jeszcze nie widzieliśmy. I trzeba przyznać, że wulgarność i agresja, jaką tu epatuje, odstręcza od jej osoby. Greg Rucka skupia się również na niewesołej przeszłości, która wpłynęła na jej obecne życie. Za pomocą kontrastów stara się zbudować skomplikowany portret kobiety próbującej poradzić sobie z własnym życiem, choć nie można oprzeć się wrażeniu, że nawet przez chwilę nie miał Rucka ostatecznego pomysłu na tę postać.
Nie miał również szczęścia do ilustratorów, którzy pracowali z nim nad serią „Stumptown”. Southworth miewał przebłyski, szczególnie kiedy rysował samochodowe pościgi czy architekturę, lecz zupełnie nie radził sobie z sylwetkami i twarzami bohaterów. Jego następca – Justin Greenwood – także nie należy do najlepszych grafików. Tak jak Southworth dość swobodnie podchodzi do ludzkiej anatomii. Jego prace są zwyczajnie brzydkie, a mankamenty często ukrywane pod plamami tuszu. Kobiety przypominają mężczyzn z długimi włosami i biustem, a że główną bohaterką jest pani detektyw, to takie jej obrazowanie naprawdę przeszkadza, tym bardziej że nie jest to typ chłopczycy. I nie chodzi tu o przedstawienie płci pięknej w mainstreamowej manierze epatowania cycem i zgrabnym tyłkiem, tylko o uchwycenie choćby minimalnej dozy kobiecości głównej bohaterki i pozostałych przedstawicielek płci pięknej (np. tak jak Michael Gaydos uczynił to z Jessicą Jones w „Alias”). Plansze pozbawione są detalu, a drugi plan zostaje ledwie zarysowany, tak więc trudno zawiesić wzrok na innych atrakcyjnych aspektach pracy Greenwooda, bo ich po prostu nie ma. I te ostatnie mankamenty można wytłumaczyć, wszak to częsta praktyka w tym medium. Terminy gonią i nie ma czasu na dopracowywanie komiksów. Ale te twarze? Rany…
Jednak największym problemem trzeciego tomu jest podejście autorów do piłki nożnej, wokół której obraca się śledztwo. Panowie albo nie mają o niej zielonego pojęcia, albo nie potrafią jej aspektów naturalnie przetransferować na język komiksu. Co prawda, bardzo podoba mi się zabieg zagłuszania plansz stadionowymi przyśpiewkami kibiców i dialogi amatorskich piłkarek z sędziami, tylko sposób ukazania samej gry, jej dynamiki, charakterystyki i unikalności pozostawia wiele do życzenia. Widać tu brak jakiegokolwiek researchu. I pewnie samo przedstawienie jednego czy drugiego meczu nie jest najważniejsze, ale bez wątpienia wpływa na wiarygodność opowieści. Czytelnicy mający w pamięci potyczki zawodników uprawiających futbol amerykański w „Bękartach z południa” czy baseballistów z kart „Golema i gwiazd Dawida” rozczarują się tym nieprofesjonalnym spojrzeniem na sport w czystej postaci, które zaprezentowali Rucka i Greenwood.
A że „ze wszystkich rzeczy nieważnych piłka nożna jest najważniejsza”, to ich komiks z takim podejściem po prostu nie mógł się udać. I oto „Sprawa króla strzelców” okazała się sprawą rozegraną na poziomie polskiej drugiej ligi, w której pełno jest kopaniny, wyzwisk, straconych szans i żółtych kartek, ale ostatecznie niewiele z tego wszystkiego wynika. Panowie Rucka i Greenwood powinni ostro potrenować przed następnym spotkaniem, bo na razie każde ich zagranie kończy się autem lub spalonym.
Tytuł: Stumptown tom 3: Sprawa króla strzelców
- Scenariusz: Greg Rucka
- Rysunki: Justin Greenwood
- Tłumaczenie: Arek Wróblewski
- Wydawnictwo: Mucha Comics
- Liczba stron: 144
- Format: 168x257 mm
- Oprawa: twarda
- Papier: offset
- Druk: kolor
- ISBN 978-83-66589-32-2
- Wydanie pierwsze
- Cena okładkowa: 65,00 zł
- Premiera: 7 kwietnia 2021 r.
Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus