„Śledztwa Enoli Holmes” tom 3: „Tajemnica białych maków” - recenzja
Dodane: 06-12-2020 18:39 ()
Enola Holmes kontynuuje karierę „poszukiwaczki zaginionych osób”. Oczywiście czyni to pod przybranym nazwiskiem i w przebraniu, aby bracia nie wpadli na jej trop. Czy w przyszłości będzie mogła otworzyć „własne” biuro? Być może, choć konserwatywne środowisko, które ją otacza, z pewnością nie ułatwi dziewczynie tego zadania. Do odważnych jednak świat należy, zatem warto próbować, choćby wszyscy się temu sprzeciwiali na czele z własną rodziną, przekonaną o swojej nieomylności.
Na szczęście Enola została wychowana przez matkę wbrew dominującemu patriarchatowi wyznaczającemu płci pięknej zadania i obowiązki, oględnie mówiąc, niezbyt pasjonujące. Dlatego nasza bohaterka w zderzeniu z londyńską metropolią bezwzględną dla słabych jednostek, pomimo wielu przeciwności losu, zaczyna sobie radzić coraz lepiej i rozwiązywać trudniejsze zagadki. A jej najnowsza przygoda obraca się wokół zniknięcie samego Dr. Watsona. Tak, tego Watsona.
Rzecz jasna porwaniem, a może nawet morderstwem(!) zajmuje się Sherlock Holmes, lecz Enola nie ma zamiaru biernie czekać na rozwój wypadków, tym bardziej że zaginiony pomógł jej w rozwiązaniu poprzedniej sprawy. Szybko obmyśla plan działania i bierze sprawy w swojej ręce. Rozpoczyna się symboliczny wyścig nie tylko o uratowanie Watsona, ale również udowodnienie własnej wartości. Działająca w ukryciu dziewczyna szybko wpada na trop, który pewnie umknąłby niejednemu mężczyźnie, nawet takiemu o niezrównanym umyśle i umiejętnościach dedukcji. Dzięki znajomości „języka kwiatów” i „odczytaniu” niecodziennie skomponowanego bukietu przysłanego do Pani Watson, Enola zyskuje przewagę nad Sherlockiem…
Podoba mi się sposób, w jaki Serena Blasco prowadzi główną bohaterkę. Pozwala jej naturalnie dojrzeć. Popełniać błędy. Marzyć. Uczyć i rozwijać swoje umiejętności. Pokazuje obie strony świata, tę ciemną i tę jasną, ale również jego szarości – pułapki niosące zgubę nieuważnym i równie niebezpieczne pragnienia mogące omotać każdego, niezależnie od statusu społecznego czy charakteru. Miewa chwile zwątpienia i słabości. Jednak mimo strachu, bo tylko szaleniec się nie boi, odważnie i wytrwale dąży do zamierzonego celu, stając się doskonałym wzorem do naśladowania.
„Tajemnica białych maków” to najlepszy z dotychczasowych tomów. Przemyślana intryga trzyma w napięciu do samego końca, wywołując w czytelniku dreszcz emocji. Przy tym, jak zawsze opowieść o najmłodszej z Holmesów jest również opowieścią o minionych czasach. Poprzednio mieliśmy do czynienia z ruchem robotniczym i zalążkami rewolucji, teraz możemy przyjrzeć się działania zakładu dla obłąkanych, który odwiedza Enola…
Niebezpieczne tajemnice i mechanizmy świata Seren Blasco ubiera w przepiękne barwy, tworząc z nich niespotykany bukiet, pachnący ulicami, wytwornymi posiadłościami, sklepowymi szyldami i witrynami, obskurnymi zaułkami i nieprzyjaznymi celami. Warstwa wizualna nadal jest najmocniejszą stroną serii. Prace Blasco zachwycają pięknymi kompozycjami kadrów, dwustronicowymi planszami, szczegółowością pomieszczeń i strojów. Komiks kipi kolorami, do tego stopnia, że dosłownie możemy poczuć jego słodką woń doprawioną nutką delikatnej goryczki przypominającą o tym, że nieważne jak różowa wydaje się rzeczywistość wokół nas, w cieniu zawsze czai się mrok gotowy pochłonąć kolejną ofiarę.
Tytuł: Śledztwa Enoli Holmes tom 3: Tajemnica białych maków
- Scenariusz: Serena Blasco
- Rysunki: Serena Blasco
- Wydawnictwo: Egmont
- Data wydania: 12.11.2020 r.
- Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
- Oprawa: twarda
- Druk: kolor
- Papier: kreda
- Format: 21,6x28,5 cm
- Stron: 64
- ISBN: 9788328198159
- Cena: 34,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus