Graham Masterton „Dzieci zapomniane przez Boga” - recenzja

Autor: Luiza Dobrzyńska Redaktor: Motyl

Dodane: 18-11-2020 22:40 ()


Graham Masterton to pisarz, który umie człowieka zaskoczyć. Po rozczarowaniu, jakim był „Wirus” - wizja morderczych ubrań latających samopas po mieście mogła najwyżej rozśmieszyć — nie spodziewałam się już niczego odkrywczego. Ani niczego, co będzie w stanie wywołać u mnie dreszcz rzeczywistej grozy. A jednak! „Dzieci zapomniane przez Boga” to powrót na szczyty literackiej formy i to nie tylko warsztatowy, ale też inwencyjny. Jedynie tytuł - moim zdaniem - powinien raczej brzmieć „Dzieci zapomniane przez ludzkość”, rozumiem jednak, że byłoby zabieg mniej chwytliwy i marketingowy. Taka już nasza natura, że lubimy winę za swoje przewinienia i błędy zwalać na Boga bądź diabła, bądź to jakikolwiek inny nadprzyrodzony byt. A tymczasem to my jesteśmy odpowiedzialni za to, jak postępujemy i za konsekwencje naszych czynów. My i nikt inny.

W renomowanej klinice lekarze doprowadzają do poronienia wyjątkowo zdeformowanego płodu, nie odważają się jednak go zabić, gdy okazuje się, że „potworek” przeżywa sztucznie wywołany poród. Chwila nieuwagi personelu medycznego powoduje, że zniekształcony i wciąż żywy płód w tajemniczy sposób znika. Doprowadza to do dalszych dramatycznych i całkiem już niezrozumiałych dla medyków wydarzeń.
W innej części miasta grupa pracowników, zajmujących się oczyszczaniem miejskich kanałów, zostaje zaatakowana przez kilka drapieżnych stworzeń, wyglądających jak zdeformowane w okropny sposób dzieci. Towarzyszący kanalarzom inżynier znika i pojawia się później w zupełnie innym miejscu z potwornymi okaleczeniami. Do sprawy zostają przydzieleni Jerry Pardoe i Dżamila Petel, jako jedyni w londyńskiej policji, którzy mieli już jakiekolwiek doświadczenia ze sprawami nadnaturalnymi. Oboje zresztą podejrzewają, że powierzono im śledztwo, chcąc w razie fiaska mieć pretekst do pozbycia się ich ze służby. Mimo to zapierają się do pracy z pełnym zaangażowaniem i już wkrótce stają twarzą w twarz z koszmarem, o jakim nawet nie śnili....

W najnowszej książce Masterton powraca do stworzonego w „Wirusie” teamu policyjnych detektywów - sympatycznego Anglika Jerry'ego Pardoe i Pakistanki Dżamili Petel. Na marginesie można zauważyć, że znając radykalizm Pakistańczyków w kwestii „miejsca kobiet w społeczeństwie” uczynienie kobiety o takim właśnie pochodzeniu policjantką było śmiałym posunięciem. Niezależna, mądra i odważna Dżamila niewątpliwie symbolizuje to, czym pakistańskie kobiety mogłyby się stać, gdyby wyzwolić je z oków okrutnej tradycji, skoncentrowanej wyłącznie na męskich potrzebach dominacji. Jednak w tej powieści Masterton walczy z owymi tradycjami jedynie mimochodem, marginesowo. Skupia się na czymś innym. I jest sporym zaskoczeniem, na czym.

Nie zapominajmy, że nasz ulubiony twórca grozy jest praktykującym seksuologiem i jako taki doskonale wie, skąd bierze się większość zaburzeń psychicznych u człowieka. Widać to w jego książkach. Nadszedł czas, by jedną z nich poświęcił sprawie, uznawanej w Ameryce i wielu innych krajach za niezbywalne prawo kobiety. Opowieść o straszliwie zdeformowanych płodach, terroryzujących miasto, ma niewątpliwie drugie dno. Między wierszami pisarz stawia wyraźne pytanie - czy do tego, na co zezwala ustanowione przez nas prawo, mamy też prawo moralne. I czy w ogóle istnieje jakaś wrodzona bądź nabyta moralność, która powstrzymuje nas przed robieniem tego, na co zezwala kodeks karny i cywilny. Nikt zdrowy na umyśle oczywiście nie uwierzy w żądne zemsty za aborcję płody. Warto jednak zatrzymać się przez chwilę nad ukazanym przez Mastertona obrazem. Bo przecież, według słów Stendhala „Powieść jest to zwierciadło, przechadzające się po gościńcu życia". I nie pisarza wina, jeśli zamiast szlachetnego oblicza o niewątpliwie myślących oczach ujrzymy w nim paskudną mordę.

Jakkolwiek zinterpretujemy przekaz, zawarty w książce - a nawet, jeśli w ogóle go nie zauważymy lub zignorujemy - „Dzieci zapomniane przez Boga” czyta się znakomicie. Jest to znany nam pisarz w zdecydowanie swej najlepszej wersji. Wartka akcja, przyciągający uwagę i starannie skomponowani bohaterowie (nawet drugoplanowi), gładki styl i budowanie napięcia na sposób Hitchcocka, czyli poczynając od trzęsienia ziemi wzwyż. Cały Masterton. Lektura zdecydowanie godna polecenia.

 

Tytuł: Dzieci zapomniane przez Boga

  • Autor: Graham Masterton
  • Język oryginału: angielski
  • Przekład: Piotr Kuś
  • Gatunek: sensacja, horror
  • Okładka: miękka
  • Ilość stron: 376
  • Wydawnictwo: REBIS
  • Rok wydania: 28 lipca 2020 r. 
  • ISBN: 978-83-8188-105-0
  • Cena: 39.90 zł

Dziękujemy Wydawnictwu Rebis za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus