„Staruszek Logan” tom 6: „Życia minione” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 17-11-2020 23:16 ()


Gdy demony przeszłość, a w przypadku Staruszka Logana przyszłość, nie przestają dawać o sobie znać, racjonalne zachowanie jest ostatnią rzeczą, której można spodziewać się po dręczonym wspomnieniami bohaterze. Pragnienie naprawienia błędu jest silniejsze niż rozsądne myślenie. Logan nie mając wyboru – nikt z jego znajomych mających doświadczenie w podróżowaniu w czasie nie jest skory do pomocy – w akcie desperacji prosi o pomoc podrzędnego zakapiora. Pech chce, że jegomość o ksywce wyrwanej wręcz z podręczników demonologii – niejaki Asmodeusz – parający się czarną magią starzec przebywa właśnie w pilnie strzeżonej jednostce penitencjarnej, z której ucieczka graniczy z cudem. Logan znajdował się w dużo większych tarapatach, więc hordy strażników i namolny oraz pyskaty Spider-Man w osobie Milesa Moralesa nie są w stanie powstrzymać rozszalałego berserkera, który ma tylko jeden cel. Spotkać znów swoją rodzinę.

Igranie ze złem zawsze przynosi odwrotny efekt, niż możemy się spodziewać, toteż podróż „powrotna” Logana przybiera postać krótkiego przeglądu koszmarów i istotnych fragmentów z życia szponiastego mutanta. Od XIX wiecznych wojaży, poprzez projekt Broni X, a na pierwszym spotkaniu z Hulkiem czy kłopotach z Mroczną Phoenix kończąc. Wprost całe dotychczasowe życie Logana przelatuje mu przed oczyma, by wreszcie dotrzeć do ziem jałowych, by spędzić jeden spokojny dzień ze swoją rodziną. Czy aby spokojny? Mimo realizacji upragnionego marzenia bohater w głębi duszy wie, że nie uda mu się zmienić biegu wydarzeń, a powracające cierpienie będzie go dręczyło do końca dni. Wyjście z tej sytuacji jest tylko jedno.

Lemire swoją przygodę ze Staruszkiem Loganem nie kończy z przytupem ani mocnym akcentem. O ile jeszcze wstęp do tej epokowej wyprawy skrzy się humorem, ciekawymi interakcjami z epizodycznymi postaciami, o tyle poszukiwanie rodziny poprzez czas i przestrzeń z uwzględnionych życiowych „przystanków” Logana to tani chwyt mający zagrać na nostalgii czytelnika. Może dla odbiorców niezaznajomionych z dotychczasowymi perypetiami byłego nauczyciela Instytutu Xaviera, zabieg przeczołgania go przez najważniejsze momenty w życiu okaże się atrakcyjny, niemniej dla osób znających szczegółową biografią naczelnego siepacza Marvela to zwykłe marnowanie papieru. Lemire wykazał się brakiem finezji w zakończeniu swojej opowieści o Loganie, ale szczęśliwie udało mu się domknąć ten rozdział w jego życiu bez większych zgrzytów. Nie ma jednak w tym finale odpowiedniej mocy, aby zapadł on na długo w pamięci.

Oprawa graficzna również ucierpiała z uwagi na absencję niezawodnego dotychczas Andrea Sorrentino. Na polu ilustratorskim zastępują etatowego współpracownika Jeffa Lemire’a Filipe Andrade i Eric Nguyen. Pierwszy ucieka w manierę karykaturalną, ale jego styl udanie koresponduje z żarcikami wplecionymi w fabułę, zwłaszcza scen z udziałem Spider-Mana. Z kolei Nguyen stara się imitować dokonania Sorrentino, ale jego szorstka kreska pozostaje daleko w tyle za surrealistycznymi i budującymi oniryczną atmosferę rysunkami Włocha. Nie jest najgorzej, ale również ręce nie składają się same do braw.

Życia minione kończą pewien etap w wędrówce Staruszka Logana. Zagłuszają ból bohatera po traumatycznych wspomnieniach, a jednocześnie pozwalają mu spojrzeć z nadzieją w przyszłość. Lemire nie wspiął się na wyżyny swoich umiejętności, a pozwolił sobie na przewidywalne zakończenie. Zmęczenie materiału wzięło górę nad kreatywnością. Podwójnie szkoda, że w tym przypadku nie będzie nam dane zapoznać się z kontynuatorami jego pracy na łamach Staruszka Logana. Kolejna odsłona bowiem przyniesie raczej oderwany od rzeczywistości i abstrakcyjny pojedynek z Deadpoolem.

 

Tytuł: Staruszek Logan tom 6: Życia minione

  • Scenariusz: Jeff Lemire
  • Rysunki: Filipe Andrade, Eric Nguyen 
  • Kolor: Marcelo Maiolo
  • Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Data wydania: 16.09.2020 r.
  • Druk: kolor
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami 
  • Format: 170x260 mm
  • Stron: 132
  • Cena: 39,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus