„The Old Guard – Stara Gwardia” księga pierwsza: „Otwarcie ognia” - recenzja

Autor: Miłosz Koziński Redaktor: Motyl

Dodane: 07-11-2020 23:31 ()


Po Starą Gwardię zdecydowałem się sięgnąć, bo żona namawia mnie na obejrzenie produkcji Netflixa opartej na tym właśnie dziele duetu Greg Rucka (scenariusz) i Leonardo Fernández (rysunki). A że w przypadku adaptacji lubię znać materiał wyjściowy, postanowiłem dać się skusić i ponieść w świat „nieśmiertelnych”.

Od razu zaintrygował mnie główny fabularny filar recenzowanej pozycji – losy piątki nieśmiertelnych od setek czy nawet tysięcy lat starających się wtopić w społeczeństwo, a jednocześnie stanowiących elitarny oddział najemników. Dla mnie bomba, tym bardziej że komiks oferuje nie tylko ciekawą intrygę i atrakcyjnie zaprezentowaną akcję, ale również, a w zasadzie przede wszystkim niezwykle angażujących bohaterów. Scenarzysta wykonał świetną robotę, tworząc postaci rozbudowane i intrygujące, oferujące unikalne spojrzenie na świat i prezentujące różne postawy. Choć w teorii główną postacią jest Andronika „Andy” Scytyjka, to każdemu z protagonistów poświęcono dość czasu, by ukazać pragnienia, lęki, obawy i światopogląd. Co prawda na polu takich rozważań można operować, bazując jedynie na teorii, ale Rucka wyjątkowo przekonująco odpowiedział na pytanie „Czego boi się, a czego pragnie nieśmiertelny?”. Zresztą nie tylko protagonistów wykreowano w sposób atrakcyjny i przekonujący. Zarówno bohaterów tła, jak i główny czarny charakter również zaprezentowano w sposób, który budzi uznanie. Choć można by przyczepić się nieco do tego, że postacie te nie są wybitnie oryginalne, to do swoich roli pasują nad wyraz dobrze i są świetnym uzupełnieniem oryginalnych sylwetek głównych bohaterów.

Oprócz interesujących charakterów Stara Gwardia ma także do zaoferowania wciągającą, choć relatywnie prostą fabułę – ot taka nieskomplikowana historia o tym, co się dzieje, gdy opętany pragnieniem nieśmiertelności miliarder dowiaduje się, że po świecie błąka się grupka ludzi niemogących umrzeć. Wątek ten, choć dość sztampowy, stanowi jednak dobre tło dla licznych i interesujących retrospekcji ukazujących życie bohaterów na przestrzeni dziejów. Komiksową teraźniejszość i przeszłość spleciono zresztą bardzo sprytnie, dzięki czemu całość przedstawionej opowieści ma bardzo dobre tempo narracji, umiejętnie łączące historię i akcję.

Ponadto Starą Gwardię przedstawiono nam w bardzo atrakcyjnej oprawie wizualnej. Realistyczny, ale jednocześnie „grubo ciosany” styl Fernándeza doskonale oddaje dynamikę i wisceralność wielokrotnie bardzo brutalnej akcji, a liczne prominentne wizualne onomatopeje sprawiają, że wyraźnie czuć siłę i agresję toczonych przez bohaterów potyczek. Autor stosuje niejednokrotnie dynamiczny i niestandardowy układ kadrów, który dodatkowo podkreśla energię bijącą ze szkiców. Bardzo dobrze radzi też sobie ze scenami spokojniejszymi, stosując ujęcia uwypuklające interesujące i istotne dla całości szczegóły. Mówiąc krótko – oprawa stanowi bardzo dobre uzupełnienie treści.

Bardzo gorąco i szczerze polecam Starą Gwardię każdemu miłośnikowi nietuzinkowych komiksów łączących w sobie elementy akcji, fantastyki i thrillera. Dzieło Rucki/Fernandeza łączy w sobie intrygujących bohaterów, niegłupią i dobrze poprowadzoną historię oraz oprawę, która świetnie oddaje charakter opowieści i sprawia, że lektura jest przyjemnością. Jeżeli macie chwilę czasu naprawdę warto zapoznać się z tą publikacją.

 

Tytuł: The Old Guard – Stara Gwardia Księga pierwsza: Otwarcie ognia
  • Scenariusz: Greg Rucka
  • Rysunki i okładka: Leandro Fernández
  • Kolory: Daniela Miwa
  • Tłumaczenie: Marek Starosta
  • Wydawnictwo: Mucha Comics
  • Premiera: 28 październik 2020 r.
  • Liczba stron: 184
  • Format: 180x275 mm
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • ISBN 978-83-66589-20-9
  • Wydanie pierwsze
  • Cena okładkowa: 79 zł

  Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji. 

Galeria


comments powered by Disqus