„Bradl” tom 5 - recenzja

Autor: Michał Rataj Redaktor: Motyl

Dodane: 28-10-2020 11:02 ()


Wyrzuty sumienia potrafią dręczyć nawet najtwardszych. By im zaradzić, możemy jakoś spróbować naprawić sytuację, która je wywołuje. Bywa jednak, że jest już za późno i żadne, nawet najbardziej szlachetne i szczere działania nie cofną poprzednich błędów i decyzji, a wręcz mogą jeszcze bardziej skomplikować sprawę. Stefan Witkowski, jeden z głównych bohaterów komiksu Bradl, w piątym tomie cyklu musi stawić czoła takim rozterkom.

Tobiasz Piątkowski i Marek Oleksicki zaprezentowali właśnie najnowszy tom komiksowej opowieści o warszawskich konspiratorach. Organizacja Muszkieterów za sprawą ryzykownych działań dowódcy znajdzie się w kluczowym dla swego dalszego rozwoju momencie.

Stefan Witkowski nie może pogodzić się ze śmiercią Marii Grocholskiej. Świadomość, że to on wysłał agentkę do Baligrodu sprawia, że szuka zemsty po to, by uspokoić swoje sumienie. Niestety próba rozliczenia się z jej zabójcą może bardzo zaszkodzić wiarygodności czy wręcz istnieniu Muszkieterów. Wszystko to w czasie, gdy organizacja, za sprawą odwagi i przebojowości Inżyniera prowadzi jedną z bardziej ambitnych i ryzykownych gier i to pod samym nosem Gestapo.

Wstęp do tomu piątego został przygotowany przez Katarzynę Utracką z Działu Historycznego Muzeum Powstania Warszawskiego, która opisuje dwie twarze Warszawy. Oficjalnie Niemcy starali się jak najbardziej marginalizować znaczenie polskiej stolicy, co miało im pomóc w zwalczeniu bojowego ducha narodu. Jednak podziemne organizacje kwitły i rozwijały się w najlepsze. Wstęp przybliża nam różne „nielegalne” metody organizowania „legalnego” życia. Za sprawą doskonale podrabianych dokumentów, a także systemu skrytek, czy lokali konspiracyjnych wielu z żołnierzy polskiego podziemia mogło funkcjonować w czasie niemieckiej okupacji.

Bradl dostrzega rozterki Inżyniera i niebezpieczeństwo, jakie na organizację Muszkieterów mogą sprowadzić działania Witkowskiego. Zachęcony dodatkowo przez Krystynę Skarbek decyduje się działać, w konsekwencji czego postawi się swemu szefowi i rozwinie dotychczasową współpracę z ZWZ.

W piątym tomie Bradla dominuje nastrój zrezygnowania. Sytuacja, w której każdy z osobna bardzo chciałby działać, lecz pojawia się istotne zwątpienie w słuszność i racjonalność zachowań „góry”. W drużynie posiadającej doskonałych „zawodników”, jakimi są Muszkieterowie, mimo szczerych chęci i zapału za sprawą ryzykownych działań Inżyniera zaczyna pojawiać się rozluźnienie, a grupa nieco opuszczona przez swego przywódcę samoistnie dryfuje w innym niż on sam kierunku.

Wygląda na to, że drogi Inżyniera i Bradla się rozchodzą. Piątym tomem kończy się też pierwsza seria komiksu. Na szczęście autorzy zapowiedzieli już kontynuację przygód polskiego bohatera, w której na pewno nie zabraknie dynamiki i zwrotów akcji, a sam Bradl, choć nie do końca oficjalnie, bardzo mocno awansuje.

 

Tytuł: Bradl tom 5

  • scenariusz: Tobiasz Piątkowski
  • rysunki: Marek Oleksicki
  • wydawca: Egmont
  • oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • objętość: 64 strony
  • format: 167 x 255 cm
  • wydawnictwo: Egmont
  • data wydania: 07.10.2020 r.
  • oprawa: miękka
  • ISBN: 978-83-281-5838-2
  • cena: 29,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus